i ja się dołączam do gratulacji za ząbeczka, pewnie na dniach się przebije
a zdjęcia są fajniutkie
abegano
co do wodnistych kupek, to ja się sugeruję tym, że na początku Tadziu miał je normalne, dopiero od pewnego momentu zmieniły konsystencję (od tej miski mleka z płatkami, które zjadłam)
a dziś zarzuciłam biszkopty i przerzuciłam się na żelki mojej Wiki
Ula u nas też dziś fatalna pogoda była, a ja musiałam do sklepu w deszczu lecieć, bo kupiłam Wiki wczoraj śliczne kozaczki do tego futerka białego i okazało się w domu, że kobietka z wrażenia (była z Tadziem i chyba się zapatrzyła) zapakowała nam jeden bucik w innym kolorze, a drugi w innym i dziś musiałam lecieć je wymienić
poza tym przyszedł nieoczekiwanie fachowiec do wyczyszczenia pieca, wyobraźcie sobie, że dzwoniłam z 2 tygodnie temu, a on powiedział, że zadzwoni bo nie ma terminu wolnego i jakiejś baterii do mojego pieca, którą trzeba wymienić, co prawda dziś mu dzwoniłam, że piec nam się już 2 raz zresetował przez noc, ale gość nadal twierdził, że nie ma baterii
jakież było moje zdziwienie, gdy 18:50 dzwoni facet czy jestem w domu, na moje tak mówi, żebym mu bramkę otworzyła, bo właśnie jest u mnie
grzebał z 1,5 godziny i niestety okazało się, że bateria nic nie pomaga i nadal piec się resetuje, pan zasugerował wymianę panelu sterującego za bagatela 3000zł
ale ja będę chciała wymienić tylko jeden moduł, który pewnie kilka stówek będzie kosztował (co i tak uważam za spory wydatek)
w każdym razie zainkasował 100zł i poszedł
ja też bym tak chciała zarabiać, może warto elektronikę jakąś postudiować...