jak sobie pomysle ze moglo mnie spotkac to co Karoline na grugniowkach to mi lzy w oczach staja...
Edytko... nie myśl w ten sposób nawet

ja też sie cała trzęsę o moją Pestkę, bo jestem w prawie takiej samej sytuacji, jak Karola, też mam duży brzuszek, dużą dzidzię, cukrzycę i małe leży pośladkowo... teraz już nawet nie chcę, żeby samo fikało... mam nadzieję, że jakoś dotrwam w spokoju do środy
wstałam dziś w o wiele lepszej formie - nie mam obrzęków, plecy bolą normalnie, nie wyspałam się od targania z boku na bok, czyli norma
Ania_R, ja też miałam to badanie, tutaj jest ono prawie, że standardowe

w Polsce trzeba by było zapłacić 600zł, żeby zrobić takie badania, więc skorzystałam, choć przyznam się, że trzęsłam się czekając na wyniki...
co do mojego scanu Pestki - on był dokładny, był tak dokładny, że dojrzała, że w sercu nie ma 4 komór tylko dwie

na szczęście okazało się, że serduszko musiało "dorosnąć", żeby "pokazać" te delikatne ściany przedsionków

wyłam na tym kontrolnym scanie, jak mi pani dr pokazywała wszystkie 4 komory i jak pracują w zwolnionym tempie

taki malutki, ledwo trzepoczący skrzydłami, motylek
heh.... noo, ale będzie wszystko dobrze - musi być
ja dziś zaczynam się powoli szykować

sprawdzę jeszcze raz, czy wszystko mam w torbie do szpitala, może ogolę nogi
a jakie plany u Was??