och ale mam dzis meczacy dzien.. bylam po wypis ze szpitala.. na zakupach przed swiatecznych.. szukalam prezentow..ech..

niech ktos za mnie to wszystko przygotuje..same problemy .. teraz za bardzo kasy u nas nie ma, a moja tesciowa wymyslila ze dla jej corki a mojej szwagierki zrzucimy sie na aparat cyfrowy,co prawda powiedziala ze wedlug uzania sie zlozymy ale to i tak

jestem zla.. bo aparat kosztuje 600zl razem z karta pamieci. a jest nas 3 na zlozenie sie na prezent

my, jej facet i rodzice. nie wiem ile mam dac na ten glupi aparat. ja mojemu mezowi kupilam ksiazke za 29 zl, i nie stac mnie na wiecej a jej bede musiala dac wiecej do tego prezentu..a jeszcze tesciowa, tesciu i chlopak szwagierki do kupienia. moim rodzicom dalam zrobic kalendarz na 2008 rok z naszymi fotografiami, mojej siostrze duza torbe, zeby miala do szkoly. dla tesciowej plyte cd z nagraniami Brodzinskiej bo to jej fanka, dla tescia chcemy fartuch taki smieszny z sex shopu, bo to kucharz domowy.. a dla chlopaka szwagierki

nie wiem co. oni zyja w nieformalnym zwiazku..dlatego pisze ze to chlopak.
kupilam tez slodycze juz, na swieta dla domownikow i do paczek w prezenty. ech..ile nerwow te swiateczne przygotowania kosztuja. a ile kasy!!!
ja chce byc bogata!!!!!!!!! bo wtedy by nie bylo problemu ani z kupnem prezentow i wybieraniem tych tanszych..ani z liczeniem kazdej zl przed jej wydaniem... o nieee..zlapalam dola....fack.... nienawidze takich sytuacji!!!!!!!!!