Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Dzien dobry kochane..

U nas nocka piekna po prostu, od ok. 19:30 do prawie 7:30 :ico_buziaczki_big:
A. zas wczoraj wyszarpało, a mi juz to po prostu wali, to chyba jakis zły znak a dzis ja ide i mam zamiar zaszalec za wszystkie czasy, licze ze jak impreza sie za wczesnie skonczy to jeszcze jakas dyskoteke zalicze, oj miałabym ochote potanczyc a jutro to A. sie bedzie martwił...

Mila konczy dzis 11 m-cy wiec zapraszam na i choc dzis pewnie tu za duzo czasu nie spedzicie...

zbora sprobuje z tymi cwiczeniami, bo wiesz jak to jest jak juz bedziesz widziec konkretne efekty to cie to bedzie motywowac do dalszych cw i dasz rade

glizdunia no na tym ost zdjeciu maycia mnie zszokowała, faktycznie taka duza lala sie wydaje

sikorka no i dla Karolka ze taki bystrzak rosnie

doris ciebie podziwiam za radzenie sobie z tyloma obowiazkami, szkoła, praca i jeszcze jakis kurs?co to za kurs? - patrze na opis z gg..

u nas nocka taka se bo mala o 3 sie obudzila z takim krzykiem jakbysmy ja zabijali
michal myslał ze jej reke zlamał tak sie darła
a ona glodna byla
potem ja polozylam i strasznie sie wiercila ale w koncu zasneła i spala do 8 jakby jakis debil jej nie obudzil tel

dzisiaj jedziemy na komunie i bedziemy testowac lozeczko turystyczne

jagodka to udanie spedzonych uroczystosci..i oby Jagodce sie dobrze spalo w tym łózeczku...Mili jakos nie robi to roznicy, byle ma swoja posciel

a pogoda dzis wisielcza i co tu robic??????dziecko spac nie chce...
a dzis zjadła pierwszy raz danonka waniliowego i zasmakował jej bardzo - tak mi sie wydaje..ale nie bede z nimi przesadzac, teraz czekam jaka bedzie reakcja organizmu na ta nowosc!!

ja tez kiedys dalam malej danonka ale wyobrazcie sobie ze jej nie posmakował a przeciez to slodkie i dobre

generalnie to zaczelam jej dawac nabial i poki co nie widze zadnych niepokojacych objawów
kupy sa rzadkie ale jedna dziennie wiec to nie rozwolnienie

ja juz sie powoli pakuje bo popoludniu jedziemy
az sie boje

[ Dodano: 2008-04-19, 12:13 ]

ja tylko pozdrawiam wszystkich i pędzę na spacerek
może potem w końcu uda mi się coś dłużej napisać
ogólnie u nas oki - wszyscy zdrowi :)
paaaa

Jagodka baw się dobrze

Daria co do chodzenia sameu do szkoły to nas wygląda to tak, Dominik chodzi do klasy w której prawie wszystkie dzieciaki pochodzą z rodzin dobrze sytuowanych, a w efekcie rodzice są bardzo nadgorliwi i troskliwi, wygląda to tak że wszyscy poza jedynm dzieckiem zaprowadzają i odbierają dzieci ze szkoły, a to jedyne jest wytykane i uważane za patologię bo rodzice się nie opiekują nim bo musi biedne chodzić samo do szkoły, w sumie troche w tym prawdy jest bo rodzice trochę imprezowi ale fakt że jest traktowany gorzej, i teraz jak Dominik sam chodzi do szkoły to już został przepytany przez połowę rodziców gdzie jest mama, babcia czy może tak sam wychodzić...i takie tam, no więc widzicie jak to u nas jest

dobra lece pa

ja tylko na momencik...
Irminko...to faktycznie dziwna sytuacja z tym prowadzaniem do szkoly...no ale skoro takie otoczenie to chyba lepiej dla dziecka zeby sie specjalnie nie wylamywac...przynajmniej ja bym chciala zeby moja mala byla rowno traktowana...dziwne to no ale rozumie Was ....

jak ja chodziłam do szkoły to przez pierwsze dwa tyg mama mnie prowadzała, a jak chodziła do pracy a mojego sasiada prowadziła mama to szłam z nimi, a po jakims czasie to juz sami razem chodzilismy i wracalismy, po obok siebie mieszkamy, a jedna droga prowadzi do nas do szkoły i nawet przez jezdnie tych 200 - 300 m nie trzeba było przechodzic, przypuszczam ze z Mila bedzie tak samo...

a ja zaraz sie zbieram powoli szykowac, a zapowiada sie niezła impreza

Hej!

Sikorka też bym chciała mieć talent do tortów!!! a ja niestety gapa...I gratuluję mądrego synka!!!
Jagódka śliczna córeczka, a włoski ma super! i oby się udała impreza, bez płaczów i tak dalej...trzymam kciuki!
Lady może spróbuję...ale pewności nie mam A nie chcesz mnie zabrać na to spotkanie? ja nie tańczyłam całe wieki...ostatnio chyba na swoim weselu... ale mam smętne życie, tylko się pociać...Boże, żeby moje dziecko nie wyrosło na takiego osła jak ja....
KUlka ja Ci nie pomogę, bo nienawidzę remontów!
Glizdunia...3tygodnie? co to są 3tygodnie kobieto...ja już nawet nie pamiętam ile to czasu minęło...wieki całe...porażka na całej linii...Najgorsze jest to, że ja już mam to wszystko w nonono. Fakt, że boli i źle mi...ale nawet nie mam ochoty tego zmieniać, nie zależy mi...

Milence naszej słodkiej!!! moc całusków!!! ode mnie i zasmarkanej Hani!

U nas jak zwykle. J się zmył rano do auta i bawił się do 14... ja na polu walki z Hanią, plus obiad i pranie...Potem J jakoś tak...mam żal...No ok, robi niby to co powinien tak. Ale gdzie jest napisane, że nie może zrobić więcej bez mojego gadania? o wszystko prosić, sam nic...ech.................
Hania dziś mało śpi i marudzi lekko, więc już mam dość. Nic człowiek nie odpocznie...

I chyba jednak na koniec roku otwieram gabinet...nie będę czekać na kasę z UE bo zanim to się wyjaśni, to nie będzie po co otwierać, bo rynek będzie pełen...WIęc teraz siedzę i szukam sprzętu...

Idę, bo jakoś mam znów depresyjne nastroje...że ciągle nuda, bieda...i samotność.......chyba se na prawdę znajdę pana dochodzącego, to może mnie rozrusza...

Ja tylko się przywitam. Jestem i żyję chociaż katar okropny mnie złapał i chora jestem ogólnie.
zborra, no co Ty? a może warto jednak pierwsza zrobić pierwszy krok? i za gabinet