Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

14 wrz 2009, 21:57

I tak uważam, ze to niedużo, bo na stronach warszawskich szpitali usługi połoznej są normalnie w cenniku i to jest koszt zwykle około 1000zł

Awatar użytkownika
zaczarowana
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3616
Rejestracja: 23 kwie 2009, 16:34

14 wrz 2009, 22:20

witam wieczornie.
Ja po wizycie i maluszek waży 1750 więc chyba nie jest źle :-D
Ja jestem 15 na plusie. Aaaa... synek ma na jąderku jaiegoś wodniaka co powinno się wchłonąć :ico_sorki:
Byli u mnie rodzice więc przywieźli od siostry ubranka dla maluszka, a dla mine koszule do karmienia i piłkę.
Dziś byłam kupić buteleczkę tommiego tipiego i termometr do wody, a jutro coś jeszcze, tylko na miekscu się okaże co. Cieszę się bo kierownik G dał nam karty stałego klienta do dwóch hyrtowni w Gdyni więc mam taniej. Teraz wybieramy wózek, ale zapłacimy tylko zaliczkę, albo zamówimy i parę dni przed porodem dopiero odbierzemy, bo teściowa przesądna jest i mówi że lepiej za wcześnie nie kupować.... no ok...
Od weekendu zaczynamy szkołę rodzenia, tylko musimy zadzwonić i się umówić.
Tak po za tym to wzięło mnie przeziębienie i musze się inhalować, brać wapno, rutinoscorbin i tabsy na gardło

Co do położnej to ja chyba nie biorę osobistej...
kiloleksuper pokoik, taki mi się marzy...

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

14 wrz 2009, 22:56

Hej

Widze ze nie tylko ja zmeczona :ico_oczko:
Ja czy caly dzien na nogach i spzratam czy prawie caly dzien siedze to i tak na wieczor opuchnieta i ciezko jakkolwiek wysiedziec, nie mowiac o spaniu

kilolek, pokoik cudo, wyglada przeslicznie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

matikasia
, spoznione zyczenia urodzinowe :ico_tort: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent:

Mnie moj wiek narazie jakos nie przeraza ,moze dlatego ze nawet szybko uwinelam sie z taka iloscia dzieci :ico_oczko:
Ale zauwazylam, ze po 18 urodzinach jakos juz mi ciezej zapamietac ile mam lat :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
synek ma na jąderku jaiegoś wodniaka co powinno się wchłonąć :ico_sorki:
oby do porodu wszystko sie tam zagoilo :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
zaczarowana
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3616
Rejestracja: 23 kwie 2009, 16:34

14 wrz 2009, 23:00

oby do porodu wszystko sie tam zagoilo
no mam nadzieję :ico_sorki:
na wieczor opuchnieta i ciezko jakkolwiek wysiedziec, nie mowiac o spaniu
ja nie puchnę, ale brzuch mi strasznie ciąży, tymbardziej że mam go dość nisko.

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

14 wrz 2009, 23:06

uleczka170, ja juz o tym ciazeniu brzucha nie wspominam, a zaprowadzic mi Milana do przedszkola czy odebrac gdzie musze przejsc doslownie ze 2 min to masakra jakas , jak bym tone wazyla, od razu po powrocie siadam bo az brzuch boli, normalnie jakos w tych 2 pierwszych ciazach wydawalam sie bardziej sprytniejsza :ico_oczko:

Dobra zmykam, moze sprobuje jakos zasnac
Milej nocki

Awatar użytkownika
zaczarowana
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3616
Rejestracja: 23 kwie 2009, 16:34

14 wrz 2009, 23:15

jakos w tych 2 pierwszych ciazach wydawalam sie bardziej sprytniejsza
to i tak kozaczka jestes, ja jestem w pierwszej :ico_ciezarowka: a jakie mam problemy w poruszaniu się... też mi ciężko, ale jak się rozbiegam to jest lepiej. najgorzej jest jak synek się przewraca. wtedy brzuch jest twardy i robia mi sie góry stołowe normalnie...
Dobra zmykam, moze sprobuje jakos zasnac
dobranoc :ico_oczko:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

15 wrz 2009, 08:37

Siunia robotem nie jesteś:)

Kilolek dziękuję za życzenia:)
Pokoik prześliczny. Podobny do naszego tylko ja mam inne naklejki.
Obrazek
Obrazek

Mi też tak jak Wam coraz ciężej. Do wanny ledwo się kładę. W nocy siku ciężko wstać. Od dziś zaczynam liczyć ruchy. Na razie o 8 dwa ruchy. Chyba się zamęczę z tym liczeniem:)
Ja już główne porządko porobiłam, więc teraz czas przeznaczam na zabawę z Matim i spacerki. Wczoraj i przedwczoraj malowaliśmy postacie z bajek na okna i literki na drzwi farbami window color. Po porodzie chyba nie będę za bardzo o tym myśleć.

Cieszę się, że mam ustalony termin cesarki wstępnie na 3 listopada. Moi rodzice mogą już sobie zaplanować przyjazd. Oby tylko obyło się bez wcześniejszych niespodzianek. To będzie 38 tydzień.

Dziewczyny a kupujecie coś do brodawek, aby tak nie bolały i się goiły. Teraz wszedł jakiś nowy skarb matki, ale nic o tym nie słyszałam i kosztuje ponad 20 zł. Nie wiem co kupić. Z Matim smarowałam i troszkę ulgi było, ale czymś z tubki.

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

15 wrz 2009, 09:41

Ja tez juz po sprzątaniu. Ledwo żyję. Usiadłam na chwilkę i za 15 miniut na spacer i zakupy ruszam, a najchętniej to bym do łóżka wroiła. Nie wiem co ja taka bez sił dzisiaj jestem. Normalnie padam dopiero koło 14.
Dziewczyny a kupujecie coś do brodawek, aby tak nie bolały i się goiły. Teraz wszedł jakiś nowy skarb matki, ale nic o tym nie słyszałam i kosztuje ponad 20 zł. Nie wiem co kupić. Z Matim smarowałam i troszkę ulgi było, ale czymś z tubki.
ja kupiła bepantthen żeby był od razu do dupki, bo na pewno ja sama całego nei zużyję. Poprzednio używałam tylko w szpitalu, bo potem juz było ok.

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

15 wrz 2009, 10:28

..
Ostatnio zmieniony 20 lut 2013, 13:10 przez Kasia90, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

15 wrz 2009, 13:18

Ja pamiętam, że przez miesiąc cierpiałam z tym karmieniem zanim brodawki stwardniały i stały się obojętne. Teraz też się tego boję. Jak nadchodziła pora karmienia siedziałam i płakałam z bólu. Potem na 3,5 miesiąca Mati dostał ząbka. Za moment drugiego i koszmar powrócił. Po każdym karmieniu zaciskał szczękę. Robiłam się fioletowa z bólu.

A ja dziś czuje się w miarę. Ugotowałam kalafiorową i zrobiłam kopytka z twarożku. Może z 3 łyżki zupy Matiemu wcisnęłam, ale kluseczek pojadł. Teraz oglądam wczorajszy klan i zaraz idziemy na dworek. Przeglądam mamusiowe gazety z 2006 roku, które zostały mi po Matim i wycinam przepisy dla dzieci.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość