Strona 14 z 28

: 29 kwie 2011, 22:44
autor: spadlamznieba
moj tez czasem tak robi ale ja nie moge wytrzymac jak ona placze i niestety nie daje sie jej wykrzyczec... a najlepsze ze tak krzyczy ze az sie purpurowa robi... i wystarczy na raczki ja wziac i spokoj...
:ico_olaboga: jestem zdania ze czasme trzeba zostaiwc dziecko 'same sobie'. mi tez serce sie kraja jak Ona krzyczy, rzadko to praktykuje, ale czasem trzeba. jest coraz gorzej, coraz mniej moge zrobic. chociaz zauwazylam że Oliwii wystarczy to, ze jestem bardzo blisko Niej. jak odejde troche dalej, a mnie doskonale widzi, to i tak krzyczy i sie rzuca w lezaku. takze nie wiem... moze w tym wieku dzieciom wlacza sie wieksza potrzeba bliskosci z Mama?
ja okazjonalnie cos jej daje... tyklo kaszke dostaje raz dziennie codziennie... przed kapiela;)
deserki ok ale dzis pierwszy raz dalam jej zupe jarzynowa to nie bardzo... zjadla dwie lyzeczki i zaczela pluc...
Oliwce zasmakowal delikatny banan, gruszki williamsa. reszta ujdzie, ale najslodsze jej przypadly do gustu :) zrozumiale :)
deserek daje Jej raz dziennie. na poczatku dawalam Jej pare lyzeczek. teraz pozwalam Jej zjesc tyle ile 'chce' - tzn wiadomo nie przesadnie.

zupki i obiadki chce wprowadzic za jakies dwa tygodnie, jak Jej organizm oswoi sie najpierw z deserkami.
spadlamznieba, a Oliwka cudna!!!
dziekuje :)

ide sie Kapac, o polnocy karmienie i ide lulu :) bede sobie sama robic 'cisio cisio' :)

[ Dodano: 2011-04-29, 22:45 ]
a jesli chodzi o kaszke to bede chciala wprowadzic przed obiadami.

: 01 maja 2011, 10:54
autor: Miluśka
Hejka.

dziś brzydka pogoda i moja marudka pewnie będzie się budzić tylko na papu.
Propo jedzenia. Ja na śniadanko daję 60 ml mleka i 100 ml kleiku kukurydzianego. Co do deserków najbardziej lubi jabłko z marchewką dziś mu dam delikatny banan dla odmiany. Obiadki powoli. Wczoraj zjadł cały słoiczek zupki marchewkowej z ryżem no i się nie najadł. Dojadł się 90 ml mleczka. Kolacja standard mleczko chociaż mam zamiar powolutku wprowadzać kaszkę na noc. No i pićku. Rumianeczek albo napój winogronowy z rumiankiem i koperkiem. Mały wszystko ładnie przyjmuje nie ma problemu z brzuszkiem kupki śliczne i paaaaachnące :)

Siada, krzyczy, kłóci się. Znaczy siadać to tylko próbuje i się wkurza jak mu nie pomagam. Na brzuszku to tylko fik i już na pleckach. I czasami z plecków przekręca się na boczek.

kilka z ostatnich dni:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 03 maja 2011, 22:15
autor: spadlamznieba
co tu taka cisza?!

Oliwke strasznie swedza dziaselka. tak podejrzewam. bo wpycha wszystko do buzi. mam zel bobodent. zobaczymy czy pomoze. ale pewnie tylko chwilowe rezultaty beda.

w ogole jest przez pare dni niespokojna jakas. to mozliwe zeby w tym wieku juz jakis zabek sie wyzynal (chyba poprawnie napisalam)?

jest marudna. przepisuje Jej zachowanie wlasnie dziaselkom.

a jak u Waszych Maluchow?

: 03 maja 2011, 22:18
autor: Miluśka
no jawłasnie nie wiem czemu tu tak cicho...

Pauliś Oliwia jest przeurocza!

: 03 maja 2011, 23:14
autor: madziorka hihi
czesc

ja chyba ma z wami malo tematow ostatnio
moze dlatego ze Olafek mlodszy od grudniowych dzieciakow
i nie dosc ze b drobny jest. malutki. na wadze przybiera raz swietnie raz za malo
ale taki jego urok sadze
karmie tylkoe piersia
to jeszcze jest takie wesoly pogodny.. nie marudzi bez powodu
tylko z nudow glodu badz zmeczenia
b towarzyski i kochany dzieciaczek

mimo niskiej wagi to nie wykazuje oznak niedozywienia czy glodu
wiec sie nie przejmuje
fika niezle. jesy b silny i ruchliwy hehe
tesciowa wspominala ze Adam rowniez byl drobniutki i malutki i karmila go czesto ale on jednak rosl swoim rytmem wiec mnie uspokoila ufff

my dzis wrocilismy z weekendu majowego u tesciow w gorach
3 godz drogi.
super czas spedzony
grillowanie. odwiedzimy rodzinki mega duzej.
leon zapomnial ze ma rodzicow
tylko dziadek i dziadek
do lasu nad rzeke na konie i tak w kolko
dziecko wsi nam rosnie!!!
super
a Olafek korzystal ze swiezego powietrza i towarzystwa wiec luzzz


dumna jestem z siebie bo pierwszy raz jako mlody kierowca pokonalam sama cala trasa do domu. i nawet b dobrze mi sie jechalo i sie w czasie spokojnie wyrobilam
jeszcze wstapilismy do mojej mamy na imienimy wiec ogolnie luzzzz

zmykam spac
bo od jutra powrot do codziennosci
poczytam was na spokojnie i poodpisuje mam nadzieje

buzka

: 05 maja 2011, 14:40
autor: magda7
witam,
długo mnie tu nie było ale wynika to z tego że ciągle w biegu.
Szkoda mi siedzieć w domu w taka pogodę (no ostatnio się zepsuła ale i tak nas w domu nie ma bo ciągle na spacerku albo gdzieś pomykamy sobie)
Piotruś nie marudzi za bardzo. oczywiście czasami ma gorszy dzień ale ja tez takie miewam więc to jak najbardziej normalne.
W zeszłym tygodniu byliśmy na szczepieniu na pneumokoki i wyobraźcie sobie ze mój zuch prawie nie płakał. Zrobił przez kilka sekund podkóweczkę ale rozbawiłyśmy go z pielęgniarka i od razu przestał. A na buziulce pojawił się wielki uśmiech
pisałam wam już kiedyś że podaję każdą szczepionkę osobno bo jak za pierwszym razem podane miał razem to był marudny. Pani doktor podejrzewała że to mogą być pneumokoki ale raczej nie bo ostatnio zniósł to bardzo dobrze.

Mój klops waży 7585 i nosi juz ubrania na 74. Nieźle co??? :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: mam co dźwigać :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Rozmawiałam z koleżanka która ma synka 7 miesięcy i jej waży 8500. Więc jestem ciekawa ile mój królewicz będzie ważył w tym wieku. Śmiejemy się z moim mężem że wrodził się w wujka czyli mojego brata który miał pół roku i ważył 10kg.

na razie nic nie podaję małemu oprócz piersi i nie zamierzam tego robić do czasu aż skończy pół roku.

Do buzi wkłada różne rzeczy, ślini się ale robi tak od 2 miesiąca życia więc nie sądzę że to na zęby. Po prostu tak ma. Na razie ciągle się śmieje i jest bardzo pogodnym dzieckiem. Uwielbia jak się jemu czyta wierszyki, ogląda obrazki w książeczkach i uwielbia się z nami kąpać.

W środę byliśmy w kinie i też było super, w najbliższą środę tez mam zamiar iść. Super można się odprężyć poznać inne wesołe mamy i być na bieżąco z nowościami kinowymi.

No nic zmykam i później poczytam was troszkę bo mam zaległości i ciekawa jestem co tam u was.

: 05 maja 2011, 20:56
autor: spadlamznieba
Boże ,dziewczyny, myślałam że umre ze strachu...
tak w skrócie. Oliwia zawsze po 18 miała drzemkę. teraz b. rzadko, a jak to zrobi, to tak jak np dzisiaj na doslownie 10 minut. no i przez to jest nerwowa przed kąpielą. czasami szybciej. no i do meritum... słuchajcie, położyłam ją przed 21 spać. jak o 22 zaczęła krzyczeć przeraźliwie, to myślałam że mi serce do gardła podskoczy. mało co się nie wywróciłam po drodze. wbiegam a ona przerazona krzyczy. szybko na ręce i uspokajam. mówie cichutko, szeptem. lulam. przytulam. ciumam. a ona szlocha. i usypia... ale ten krzyk, Boze, po raz pierwszy w zyciu tak miała. i potem siedziałam jak na szpilkach. bałam się z Nia spac w jednym pokoju, tzn bałam się tego krzyku przerażliwego. zastanawialam sie co to mogło być. bo tak na logikę, nie mogla miec koszmaru, bo skąd by wiedziala jak mogą wygladac zle rzeczy na swiecie itd? no chyba ze przysnila sie Jej poranna mamusia to zrozumiem ;) a tak na powaznie, to myslalam ze ma goraczke, ze cos z dziaselkami. ale nie. i nie wiem o co chodzilo do tej pory. slyszalam ze niektore dzieci tak sie budza z przerazliwym krzykiem. ze to tez spowodwane (ponoc) szybkim rozwojem mozgu i komorek. dlatego tez dzieci tak ruszaja sie przez sen bo mozg pracuje, one rosna i przezywaja dzien ktory minal.

ale mowie Wam, jak ja sie przestraszylam.... nigdy w takiej histerii nie byla. to bylo OKROPNE

a jak Wasze dzieci spia w nocy?

[ Dodano: 2011-05-05, 21:00 ]
a no i zapomnialam dodac, ze wierze w duchy. pomyslalam ze moze jakiegos zobaczyla. moze to infaltylne ale po prostu wierze i juz. wierze ze zwierzeta tez widza duchy i wlasnie male dzieci. nie raz spotkalam sie z sytuacja gdzie to sie potwierdzalo. sama jestem zywym swiadkiem, bo widzialam ducha jak bylam malutka i to pamietam do dzis :) dlatego boje sie ciemnosci, boje sie siedziec sama wdomu. teraz np Adam pojechal cos zalatwic, a ja zostalam praktycznie sama (nie liczac Niuni). i mam wszedzie doslownie pozapalane swiatla.

pamietam jak raz bylam w podobnej sytuacji. w zime. Oliwka miala moze z 2 miesiace. i nagle zabraklo pradu. a bylysmy same. ja szybko po omacku po Oliwie .wzielam ja na rece. zamarlam ze strachu. przypomnialo mi sie ze drzwi nie zamknelam ( :ico_noniewiem: ). jestem chora na tym punkcie... no ale coz kazdy ma jakies 'zboczenie', o ile to tak moge nazwac.

troche zbieglam z tematu :) sorki :)

: 06 maja 2011, 22:49
autor: madziorka hihi
czesc
i my sie malo pojawiamy....
ale tez mniej w domu jestesmy. a wieczorami t szybko kapanie dzieci karmienie i potem chwila luzu na czytanie a mniej czasu na pisanie hehe i zasypiam...

dzis sie nalatalam po sklepach
a ze z przygodami jak to w pt ostatnio miewam to oczywiscie wydluzylo sie w czasie wszystko ale spoko
zalatwilam wszystko
zapisalam tez Leonka do przedszkola muzycznego. mieszczacego sie w szkole muzycznej; to zajecia raz w tyg. ale poczatki... a on bardzo chce grac na instrumentach
co chwile na innych hehe
obecnie perkusja hehe

zakupilam tez prezent na ur 6latka
jutro jedziemy na caly weekend do znajomych z tej okazji
wiec fajnie

cala moja trojka juz spi
a ja jutro rano bede z nimi sama bo adam pracuje, odrabia miniony poniedzialek
ale pewnie szybko wroci uff

no ale zawsze to wygpda ze nie trzeba po 8 z domu wybiegac do Pkola hehe


co do wprowadzania pokarmow stalych to powiem szczerze ze strasznie szybko niektore dziewczyny zaczynaja, jak dla mnie


mnie sie nie spieszy...
olaf dopiero 4 mies jutro skonczy
i jesli wytrwa na moim mleku do lipca to nie dostanie nic nowego...

ale czy wytrwamy?
na razie mielismy jedna akcje 2 dni temu wieczorem
pojadl moich cyckow i zaczal sie placz.. dlugi zalosny...
adam polecial do sklepu po bebilon. ipierwszy raz olaf wypil cos innego niz mamine mleko
dorwal sie lapczywie i 80ml wyciagnal

i od tamtego czasu cisza
nie bylo wiecej potrzeby
wiec znow tylko piers...

nadal przybiera za malo
ostatnio wyszlo 60g na tydzien

ale on jest tak pogodny wesoly dobrze spi i w ogole. kupki codziennie. czesto moczy pieluchy
wiec pediatra stwierdzila ze nie bedziemy go meczyc ani szukac chorob na sile

taki typ i juz
zeby tylko za 2 mies podwoil wage urodzeniowa
ale powinien...

w nast weekend jade do poznania
kawal drogi od nas na podkarpaciu
ale odwiedzamy b chorego wujka
brat mojego taty. ma nieuleczalnego nowotwora zoladka. dowiedzial sie niedawno i juz bylo za poznoo
wujek odwiedzal tate podczass jego choorby
byl z nim w dni smierci.
wspieral mame

jesli nie pojedziemy to pewnie nigdy go juz zywego nie zobaczymy..
takie jest zycie
okrutne i nie[rzewidywalne.. ehhh

zabieram olafa z racji karmienia piersia
i jakos trase z siostrami podzielimy i damy rade

poza tym planuje wakacje z dziecmi co by w bloku nie siedziec..
adam ma mizerne szanse na urlop w lecie.. i to zaraz po umowie


juz mi sie chce lata ehhhh

poza tym nie wiem co wiecej

wszystko b dobrze u nas
dzieci caly czas zdrowe wesole...

mi czas leci jak szalony
jak pierwsza czesc dnia mam w miare spokojna. tak druga w biegu i w terenie...


nasze swieta wielkanocne

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

http://imageshack.us/content_round.php? ... ad&newlp=1

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

sory za nawal!! ale u nas duzo tych zdjec sie naprodukowalo

musze jeszcze zgrac z dlugiego weekendu
bo te sa sprzed 2 tyg jeszcze

buziaki

: 07 maja 2011, 19:03
autor: spadlamznieba
o do wprowadzania pokarmow stalych to powiem szczerze ze strasznie szybko niektore dziewczyny zaczynaja, jak dla mnie


mnie sie nie spieszy...
4 miesiac nie uwazam za szybkim terminem. fakt sa dziewczyny ktore rozszerzaja diete maluszka ok 2-3 msca co jest dla mnie nienormalne. uklad pokarmowy takiego malucha nie jest dobrze rozwiniety.
tak w ogole to rozszerzanie diety u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym nastepuje o wiele szybciej niz u dziecka na cycu. z tego wzgledu ze mleko sztuczne jest samo w sobie trudniejsze do trawienia, uklad pokarmowy szybciej sie 'rozwija'. mleko cyckowe jest szybko przyswajalne.

: 07 maja 2011, 20:36
autor: magda7
witam,
u mnie wszystko ok.
Byliśmy dziś u znajomych którzy maja malucha rocznego. Rocznik ten sam co mój bąbel ale 7 miesięcy starszy. Fajnie było. tylko mają w domu strasznie ciepło. I mój Piotruś tego nie wytrzymywał. Mój chłopas przyzwyczajony do 20st a tu ciepło jak nie wiem co. jak dowiedzieli sie że z małym ciągle gdzies chodze to byli przerażeni. Oni przez ostatnie 7 dni nie byli z dzieckiem na spacerze bo zimno. no ale cóż bywa i tak.
poza tym było super.
zapisalam tez Leonka do przedszkola muzycznego. mieszczacego sie w szkole muzycznej; to zajecia raz w tyg. ale poczatki... a on bardzo chce grac na instrumentach
super sprawa. muzyka powinna uczestniczyć w życiu dziecka jak najwięcej.
My jutro idziemy na koncert dla takich maluszków organizowane przez fundację muzyka jest dla wszystkich. Już się nie mogę doczekać. Jak mój bąbel dorosnie to też bym chciała aby grał na czymś (tak jak mamusia :-) )
madziorka hihi napisał/a:
o do wprowadzania pokarmow stalych to powiem szczerze ze strasznie szybko niektore dziewczyny zaczynaja, jak dla mnie


mnie sie nie spieszy...
mnie równiez się nie spieszy. Mały ma 4.5 miesiąca a sodatkowe jedzenie będe wprowadzała dopiero od 1 lipca. Na razie pokarmu mam ciągle sporo ty;lko ze ja sobie pobudzam ciągłym sciąganiem. nadal dolewam małemu mleko do kąpieli więc staram się w ciągu dnia ściągnąć przynajmniej dodatkowo jedną butelkę.

Madziorka super zdjęcia.
ale ten krzyk
dzieciaczką podobno czasami sie snią różne rzezcy. piotruś też czasami placze przez sen. Miał może raz może dwa razy takie noce że obudzil sie z płaczem. Nie doszukiwala bym sie duchów......

No nic zmykam do mojego mężusia.

miłego weekendu