Strona 14 z 29

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 09 lip 2013, 17:59
autor: inia1985
Hej,

chciałam się "pochwalić" newsem... mąż stracił wczoraj pracę...

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 10 lip 2013, 20:20
autor: Koroneczka
Dziewczyny co to za same smutne wiadomości??
chciałam się "pochwalić" newsem... mąż stracił wczoraj pracę...
Kurcze kochana przykro mi ... :( ale nie łamcie się, wiem łatwo mówić, trza teraz skumulować siły, a nuż się trafi coś lepszego!!! Musi być dobrze!!
U mnie smutno Macicę mam trochę spiętą i niestety jestem przywiązana do łóżka... Mam luteinę i no spę. Martwię się mocno... I zastanawiam się nad zmianą lekarza. W czwartek jestem umówiona z nowym, z polecenia, świetny ponoć i zobaczę co On powie...
No to musisz leżeć i koniec, ale na pewno za niedługo wszytsko się ustabilizuje nie martw się :-) troszkę poleżysz, a potem będzie z górki, mocno o siebie dbaj i uważaj. trzymam kciuki by nowy lekarz okazał się kompetentny i godny zaufania. Ja mam szczęście, że na takiego trafiłam :-)
:ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: dla synka!

A ja ciągle pracuje, już mam czasem dość, ale do końca wakacji chciałabym dociągnąć, nie wiem tylko czy dam radę kurczę :ico_noniewiem:
Wiem już na pewno , że czuje leciutkie kopniaczki mojegop maluszka :-) Dziwię się, że tak syzbko, ale po pierwszej ciąży wychudłam troszkę może dlatego :ico_noniewiem:

Miłego wieczorku

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 10 lip 2013, 21:14
autor: Paulina82
Paulinko, gdybym nie miała wątpliwości to bym nie myślała o zmianie lekarza :ico_oczko:
chodziło mi o to że dlaczego taka nagła zmiana o lekarzu myślałam że coś się tam na tej wizycie stało bo chyba nie to że lekarz kazał Ci leżeć ??bo tak to trochę zrozumiałam,może źle to przepraszam :ico_sorki: .....z tego co jednak wiem kiedy macica się rozpulchnia to prawdopodobieństwo poronienia jest większe niż normalnie, wiec myślę ze powinnaś leżeć!!! ...ja leżałam przez krwiaki które już na pierwszej wizycie były widoczne czyli w piątym tygodniu, a potem zrobiła się tragedia bo popękały i bardzo plamiłam, wiec już w w ogóle leżenie i koniec....teraz macica jest czysta zero krwiaków i mogę sobie pozwolić na jakieś tam spacery, czy np nie leżenie plackiem ,ale oszczędzać się muszę, to jest nieuniknione .....oby i u Ciebie było wszystko oki i te problemy były tylko chwilowe :ico_sorki:


inia1985 strasznie mi przykro to na pewno dla Was wielka tragedia na teraz ale może wszystko się szybko ułoży oby tak było :ico_sorki:

Koroneczka oj to super że koniaczki już czujesz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :-D mi też się monetami wydaje że ktoś do mnie delikatnie puka z brzuszka ale pewna nie jestem że to dzidzia :ico_oczko:

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 10 lip 2013, 22:12
autor: karo-22
chodziło mi o to że dlaczego taka nagła zmiana o lekarzu myślałam że coś się tam na tej wizycie stało
A skąd myśl, że to nagła zmiana? Już od jakiegoś czasu miałam wątpliwości i myślałam nad tym.
bo chyba nie to że lekarz kazał Ci leżeć ??bo tak to trochę zrozumiałam,
A co myślisz, że zmienię lekarza za karę bo kazał mi leżeć?? Bo też tak zrozumiałam...
Nic bardziej mylnego, ja nie z takich i oczywiście leżę tak jak kazał! Dla mnie takie wskazania są priorytetem, może się chata walić a i tak będę leżeć i odpoczywać, wszystko dla Maleństwa.
Ale jakiś problem moim zdaniem jak najbardziej jest wskazaniem do przebadania się w innym gabinecie, jeśli nie ma się pełnego zaufania do swojego lekarza... Dlatego idę się skontrolować też w inne miejsce. Zresztą powodów mam wiele, a tłumaczyć się nie muszę.

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 11 lip 2013, 07:53
autor: iw_rybka
Hej mamuski, Koroneczka kilka dni temu pisalas,ze masz ciekawe ksiazki w pdf i moglabys wyslac maila,pisalam do ciebie w tej sprawie pw ale nie wiem,czy pczeczytalas,wiec ponawiam swoja prosbe tutaj :) gdybys mogla,to wyslij mi prosze na adres mamajedruli@gmail.com :)

Podczytuje was i pewnie bede to robic do konca,ze wzgledu na Inie,Paulinke i Karo,z ktorymi znamy sie dobrze z zamknietych wateczkow,oczywiscie reszcie mamusiek tez serdecznie gratuluje i kibicuje.

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 11 lip 2013, 12:07
autor: karo-22
Hello :-)

No od razu mam inny humor :-D

Wizyta u nowego ginka extra :ico_brawa_01: Jest na prawdę mega profesjonalny, przemiły, dobrze zorganizowany, no super :ico_brawa_01: No i kompletnie inny od obecnego, kompletnie...
U mnie wszystko dobrze, nie widzi powodów do zmartwień! Ciąża rozwija się prawidłowo, dzidzia ma 1,6 cm, pięknie się rusza i pięknie bije jej serduszko :-) Jest trochę mniejsza niż z okresu, o tydzień, ale to zupełnie zrozumiałe, bo ja mam cykle długaśkie i owulacje przy zapłodnieniu miałam wyjątkowo późno.
Ale rośnie Kruszynka, więc wszystko w porządku.
Co do macicy, powiedział, że wystarczy usg i nie ma powodów by mi pchać palce do pochwy i ją uciskać na siłę, bo to i tak niewiele powie... A tamten przecież ostro ugniata za każdym razem...
No i przykre to, ale niestety widzę różnicę między prywatnymi wizytami, a takimi na nfz...
Kolejna wizyta za 4 tygodnie, zdziwiłam się trochę że tak późno, ale On powiedział, że jak wszystko jest w porządku to tak wystarczy i wtedy zrobi mi już to usg z pomiarami, bo już ciąża będzie ponad 13 tyg.
Jestem mega zadowolona, najpierw w ogóle Jego Żona przyjmuje w swoim gabinecie i robi takie techniczne sprawy, mierzy ciśnienie, waży, zakłada kartę, robi wywiad itp. a potem On konkrety w gabinecie. No fajnie! :-)

Powiedział jeszcze, na moje pytanie odnośnie leżenia, że mam odpoczywać, ale leżenie plackiem to jest tylko fanaberia Polaków :ico_oczko: Generalnie badania pokazują że jak ciąża ma się zakończyć poronieniem to nawet jak ciężarna będzie leżeć plackiem i załatwiać się w kaczkę, to i tak się to stanie...
Więc odpoczywać, bez wariacji :-)

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 11 lip 2013, 13:23
autor: Paulina82
karo-22 tak właśnie myślałam że zrozumiesz to jako atak no ale można to też tak odebrać po prostu wydaje mi się że za szczerość tutaj nikt nas nie pobije tym bardzie że to jest forum ,należę raczej do szczerych osób nawet na żywo wiec ogólnie nie będę komentować tego co napisałaś bo nie chce awantury wcale nie o to mi chodzi.....ale aluzje mam mimo wszystko bo widzisz zmianę kiedy lekarz mówi że jest oki mimo małych niedociągnięć?? nastawił Cię pozytywnie i od tego oni są, byle nie lekceważyli pewnych sygnałów które idą z kobiecych organizmów.....
Bo nie zgodzę się że leżenie nie pomaga :ico_olaboga: to jakaś bzdura!! należałam się w szpitalu trochę przy swoich ciążach i widziałam pacjentki stosujące się do zaleceń i takie które miały to gdzieś i często te które nie leżały, mocno potem płakały bo niestety nie udało się utrzymać ciąży, a te które leżały, dzisiaj mają śliczne dzieci...oczywiście nie popadajmy w paranoje, wiadomo co ma być to będzie sama jestem tego przykładem, mimo wszystkiego co robiłam dla mojego synka on zmarł i nie miałam na to wpływu ,ale czasem mamy wpływ i nikt mi tego nie powie :ico_nienie: ,a tym bardziej lekarz, bo to dla mnie dziwne że tak mówi. Moja ginekolog oczywiście też nie obiecuje gruszek na wierzbie i nie daje mi 100% pewności że i to dziecko urodzę całe i zdrowe i nie owija w bawełnę kiedy jest ciężko, ale kiedy trzeba leżeć to trzeba i już, nawet gdyby nie było tego efektów ,wiele kobiet robi to żeby chociaż mogło powiedzieć zrobiłam wszystko co w mojej mocy.....ale to zrozumie tylko kobieta która przez to przeszła.....
I znowu nie zrozum mnie źle karo-22 bo nie pisałam tego do Ciebie konkretnie, tylko ogólnie wypowiedziałam się o tym co napisałaś, bo mnie to wkurzyło ......o tym leżeniu ,nie to że zmieniłaś lekarza ,to Twoja ciąża nie moja, nie wnikam jak z nią postępujesz i ile poświecisz, ale też nie pisząc wszystkiego (oczywiście nie musisz tego robić ) nie oczekuj że ktoś Cię zrozumie zawsze, bo ja Ciebie np nie znam, wiec nie wiem też jaka jesteś, jakie masz powody które kierują Twoimi decyzjami .....dlatego może źle mnie zrozumiałaś....

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 11 lip 2013, 14:31
autor: karo-22
ale aluzje mam mimo wszystko bo widzisz zmianę kiedy lekarz mówi że jest oki mimo małych niedociągnięć?? nastawił Cię pozytywnie i od tego oni są, byle nie lekceważyli pewnych sygnałów które idą z kobiecych organizmów.....
No raczej nie od tego są lekarze by głaskać i mówić, że jest super, tylko od obiektywnej oceny stanu zdrowia.
Nie rozumiem aluzji...

A chyba normalne, że się cieszę, że wszystko jest w porządku, czy nie?? :ico_haha_01:

Co do zmiany lekarza, to tak jak pisałam, mam wiele powodów, chociaż ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam.
Bo nie zgodzę się że leżenie nie pomaga to jakaś bzdura!!
Mój lekarz twierdzi, że leżenie plackiem to jest fanaberia Polaków, bo na całym świecie nikt nie praktykuje takiego leżenia, bo jest udowodnione naukowo, że to i tak nie pomoże udźwignąć ciąży, która nie jest w stanie się utrzymać. Tylko o to chodzi.
A jak się pojawiają inne, różne problemy to odpoczynek jak najbardziej wskazany. Ja również mam odpoczywać, ale przywiązywać się do łóżka kajdankami nie muszę :ico_haha_01:
ale też nie pisząc wszystkiego (oczywiście nie musisz tego robić ) nie oczekuj że ktoś Cię zrozumie zawsze, bo ja Ciebie np nie znam
No i właśnie o to chodzi Paulinko, że mnie oceniłaś nie znając mnie kompletnie i nie wiedząc czy mam powody do zmiany lekarza i czy przypadkiem się na nim nie przejechałam już wcześniej... Po prostu sama wywnioskowałaś, że zmieniam lekarza, bo ten kazał mi leżeć, a to kompletna bzdura. Poszłam do innego głównie po to, by mnie skontrolował i by mieć z innego źródła wiedzę.
,to Twoja ciąża nie moja, nie wnikam jak z nią postępujesz i ile poświecisz,
Ile poświęcę...? Może już darujmy sobie takie stwierdzenia... Myślę, że każda z nas jest tu na tyle rozsądną i świadomą matką, że zrobi wszystko dla swoich dzieci i tych narodzonych i tych jeszcze nie.

No i przykro mi, że wkurzyło Cię to co napisałam :-)

Miłego dnia! :-)

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 11 lip 2013, 21:20
autor: Paulina82
karo-22wiesz co napisałam długaśniego posta i go nie przeczytasz...... bo właśnie go skasowałam, dlatego że i tak tego nie zrozumiesz....mamy inne podejście do ciąży, do lekarzy, do wszystkiego co jest z tym związane ,nie chcę Cie nakłaniać do zrozumienia mojej pozycji, bo i tak jej nie zrozumiesz ,nie przechodząc tego co ja ......nie masz racji to na pewno mogę napisać ...bardzo się ciesze że Twoja ciąża ta teraz i ta z synkiem była chyba bezproblemowa??....oby tak zostało i to są szczere słowa płynące z mojego serca, bo chyba lepiej żyć w nieświadomości co może Cię czekać niż doświadczać tego co ja i mieć sparzone do tego podejście ....to tyle co chciałam napisać na ten temat...i wcale Cię nie oceniam ,po prostu piszesz coś tam, a nie do końca tłumaczysz o co chodzi, nie każdy jest w stanie się domyślić, jak kogoś nie zna , a kiedy zapytałam o co chodzi, to odpisałaś że nie musisz się tłumaczyć, wiec wybacz ,ale zrozumiałam sobie to tak jak zrozumiałam.....

Re: Zimóweczki 2013/2014 ( grudzień, styczeń, luty)

: 12 lip 2013, 09:00
autor: karo-22
Dobrze, że post Ci się skasował :-) Mniej nerwów :ico_oczko:

Nie chcę już kontynuować tej bezsensownej rozmowy dwóch osób, które o sobie kompletnie nic nie wiedzą, oprócz tego co widać w suwaczkach :-) Nie znamy się, więc się nie oceniajmy i nie krytykujmy!

Nie wiem nadal skąd Twoje wnioski, że np mamy inne podejście cytuję do ciąży, do lekarzy i do wszystkiego co jest z tym związane...????
Na jakiej podstawie tak wnioskujesz????
Skąd wiesz jakie mam podejście do ciąży - napisałam jedynie same pozytywne rzeczy, że jestem szczęśliwa w związku z Nią, że dbam o siebie, wykonuję polecenia lekarza, martwię się i całą Rodzinką czekamy na nasze drugie Maleństwo. To mój jedyny nastrój związany z ciążą, więc na prawdę nie rozumiem o co Ci chodzi.

No chyba, że nie panikuję jakoś mocno i mogę spać po nocach, bo nie miałam jakichś traumatycznych przeżyć związanych z poprzednią ciążą, to ok, ale chyba każdy kto nie zaznał tego uczucia, nie będzie miał takiego panicznego podejścia do kolejnej ciąży, bo po prostu nie wie co to znaczy. Ale krytykowanie go za to jest dla mnie co najmniej dziwne...

Współczuję każdej kobiecie, która przeżyła coś strasznego związanego z ciążą czy dziećmi... Sama martwiłam się całą pierwszą ciążę i martwię się w obecnej, ale to chyba naturalne. Zresztą chwilę załamania na początku pierwszej ciąży też miałam... W każdym razie, nie można od każdego wymagać by miał identyczne podejście do wszystkiego, jak Ci wszyscy co przeszli dramaty. Każdy ma inne doświadczenia i na ich podstawie kształtuje się nasze podejście do różnych sytuacji, ba nawet my się kształtujemy.
a kiedy zapytałam o co chodzi, to odpisałaś że nie musisz się tłumaczyć,
Owszem, bo to już było - jak to się mówi - po ptokach :ico_haha_01:
Najpierw wyciągnęłaś jakieś wnioski (odnośnie zmiany lekarza) a potem piszesz, że nie do końca wyjaśniłam. To najpierw trzeba było zapytać np. dlaczego myślisz o zmianie lekarza, a dopiero potem wnioskować i się wypowiadać.

Koniec tematu z mojej strony! Nie chcę tu wprowadzać niemiłych nastrojów, bo nikt nie będzie chciał tu pisać, a i tak tu nas mało :ico_oczko: Mnie szczerze już się odechciewa tu pisać, bo niedawno miałyśmy z koleżankami z pewnego zamkniętego wątku taką jedną bojową, co to wszystkich krytykowała, kłóciła i wywoływała burzę :ico_oczko: Więc nastrój mi się przypomina...

A co tam u Was Dziewczynki dobrego??
Zapomniałam napisać, Inia, współczuję sytuacji z pracą Męża, ale często tak bywa, że w nieszczęściu szczęście się pojawia i sytuacja się poprawia :-) Więc życzę Wam, aby Mężuś znalazł szybciutko dużo lepszą pracę od poprzedniej! :-)