Dorek kikut nie odpadł, ale mam go gdzieś, mały lubi na brzuszku spać, ma lepsze i gorsze dni, ale to przecież normalka. Jest słodki i tyle. A rośnie jak na drożdżach, az się zastanawiam skąd mam tyle tego mleka w takich małych cyckach. Jednak nie wielkość, a jakość ma znaczenie
A Kacper, jak Karol ryczy to ulubione powiedzonko to "masakra". Ale już nie ucieka z pokoju z zatkanym nosem jak mały zrobi kupę. Najlepiej lubi spacery z mamą i Karolem, dawno się tyle nie na chodziliśmy, codziennie po trzy godzinki, nogi mi już czasami w du.......wchodzą. Ale schudłam już
z 72 kg zostało mi 58 po trzech tygodniach - dieta cud
Zaczynam się pomału mieścić w jakieś normalne ciuchy.
Ciesze się, że już niedługo wakacje, Będzie trochę swobody, koniec sprawdzania lekcji, pobudek o 7.00. No i Kacper jedzie na kolonie pierwszy raz, nad morze, zobaczymy jak to będzie.