Bry Dzień, jem śniadanie a Damian znów ogląda "Madagaskar2"
a, na krzyż szyję sobie bawełniany woreczek (jak w podstawówce na WF, no ciut większy), do niego wsypię ryż. Potem na bóle, do mikrofali i taki ciepły (trzyma temp nawet do 20 minut) na okolice krzyzowe

Zawsze można też masować sobie plecki rolując butelkę z ciepłą wodą, albo termofor przyłożyć.
No taki mam plan. Ciekawe co będzie działało.
ha Tobie to dobrze, bo w domu rodzisz a ja co wezmę sobie woreczek do szpitala i poproszę o podgrzanie
ale może termofor uda mi się pożyczyc
tak coś ciupnęło w krzyżu i trzymało... wspomnienia wróciły ;)
mnie codziennie tak łapie, ale w porównaniu do porodowych to takie lekkie a masowanie mi nie pomogło - irytował mnie dotyk w tych bólach
Chce mi się czegoś dla doroslych

wiem coś o tym
Myszko kochana pamiętaj, ze mi sie nie spieszy, moge byc nawet ostatnia, byleby w maju

choc jedna
dzis rano chyba wypadl i wypada czop taka duza ilosc galarety ale pisaliscie ze jest z krwia a u mnie nie. wiec sama nie wiem
ja też tak miałam bodaj w sobotę że mi taka kawał wielki galarety "wyszedł", ale przez to że wszędzie pisze że jest podbarwiony krwią lub z takimi nitkami czerwonymi to nie wiem czy to to
Faktycznie dzisiaj jest już lepiej, coprawda gorączka nie spadła sama tylko muszę ją zbijać ale czuję się jakby mniej chora
gorączka jest męcząca, ale ważne że ogólnie lepiej się masz, cieszę się bardzo
