: 19 cze 2007, 08:51
ML dosłownie 5 minut temu jak ty napisałas pierwszego posta to ja wychodzilam z pod prysznica i płakałam ze mi włosy garściami wypadaja nadal zreszta TAK TO JA UBOLEWAM I KTORAS JESZCZE poprostu masakra, mam juz taka lichutka kiteczke ze gumka spada a tak sie cieszyłam bo w ciazy bardzo mi sie poprawiał kondycja włosów i gęste były a teraz szok. Niestety mozemy uzywac albo witamin typowo na wypadanie włosów typu H-Pantoten czy jakis jeszcze jeden albo mozemy stosowac jedynie witaminki które brałysmy w czasie ciązy ja biorę prenatal ten co w ciazy bo pani farmaceutka mi powiedizłą a ze jak bede brac te witaminki co w ciazy to rzecz jasna Amelka z moim pokarmem tez je dostaje a jakbym kupiła te typowo na włosy to Amelka nic z tego nie ma. Dlatego sie poswiecam i biore tylko te jedne bo nie mozna niestety obu na raz Mi sie przy rzywce prześwity porobiły juz masakra teraz nosze grzywkę zaczesana do góry i opaske bo nie moge na to patrzec a tu zanim one wróca do kondycji to jakies kolejne pół roczku od momentu zakonczenia karmienia a ja narazie cały czas jeszcze karmię tak sie martiw co to bedzie tyle czasu je zapuszczłam i nie weim czy nie bedzie trzeba ich sciac masakra tak mi wszyscy mówi aze lepiej je sciać jak takie słabe ale ja nie chce bbbbuuuuuu
No ja tez do lekarza musze jechać a własciwiw stale jezdze tylko tramwajem 4 przystanki ok.10 minutek ale trzeba wsiasc i wysiąśc z kacperkiem najpierw on schodzi po schodach potem ja zabieram sie za wózek i przewaznie mi ktoś pomaga zniesc i wniesc. Od czasu jak Amelka sie urodzila czyli przez 4,5 miesiąca moze dwa razy wnosiłam sama wózek i znosiłam w tramwaju zawsze mi ktos pomaga i albo ja prosze "przepraszam pomógłby mi pan zniesc wózek?" hi hi albo sami sie az niektórzy garną do pomocy. Spoko na szczepeiniu dasz radę ja wszędzie sama z nimi sie tacham bo nie mam z kim maz w pracy a mamy pracuja takze niestety.Ale nie jest zle spoko mam nadziej ze na starośc mi krzyze nie dadzą sie we znaki bo ja z klatki schodowej z pierwszego pietra ale jednak znosze Amelkę razem z wózkiem od razu a jak z zakupów wracam to tez sama ja wnosze razem z wózkiem i z zakupami bo mi sie nie chce dwa razy latac hahahaha leniuszek no i na biodro zarzucam wózek i lecę,nieraz jakiś sąsiad chce mi pomóc a ja wtedy krzyczę nie nie dziekuje jak juz sie zawziełam i lece to lecę ;)