: 20 sty 2009, 23:04
miszka, co do planu, u nas planowo karmienia-co 3 godziny, "poranne przywitanie" i wieczorny rytuał. Nic poza tym....doszłam do wniosku, że dziecko powinno miec jednak nieco niespodzianek
mój Synek tylko rano idzie na drzemkę 15 minut po karmieniu, późniejsze drzemki sa wtedy, kiedy widzę że ledwo siedzi generalnie plan mamy taki
* 5 rano- pierwsze karmienie. W milczeniu, bo jeszcze jest noc. Natychmiast po karmieniu-do łózeczka i spanie.
* 8 rano- budzenie, o ile śpi (a przeważnie od paru minut lezy i gada do siebie), włączam pozytywkę w karuzeli i swiatło w przedpokoju (o 8 jest jeszcze ciemno), witam sie, robie wielkie łaskotanie, spiewanie i generalnie totalną rozpierduchę. Potem przewijanie i cyc. Po cycu gadanie z mamą ok 15 min i spanie-przewaznie ze mna w łózku, do 9-10.
Kolejne karmienia lecą co 3 godziny czyli
o 11, 14, 17
w tych cyklach 3 godzinnych staram sie zapewnić Alkowi zabawę i drzemkę (zawsze we własnym łóżeczku), raz dziennie jedna drzemka wypada w trakcie spaceru lub shoppingu.
Po 17 cięzko jest Ala zapedzic do łózeczka, pojecia nie mam czemu....przez to bywa czasem bardzo nerwowy i zmęczony w trakcie wieczornego rytuału.
O 19 zaczyna sie wielka akcja wieczorna-najpierw tzw "kwadrans nudysty"-wtedy Al fika sobie rozebrany na macie edukacyjnej, a ja mam czas przygotowac wszystko do kapieli.
ok 19:30 kąpiel, potem masaż, ubieranie i pożegnanie z "dzidziusiem w lustrze" gasze swiatło, cyc i kołysanki, a potem pyk do łóżeczka
i o 5 cały cykl od nowa.....
[ Dodano: 2009-01-20, 22:08 ]
adia, pewnie to bedzie kosmetyczny zabieg, skoro mówisz że nic nie widać....albo tak im sie wydawało po porodzie i chcą to sprawdzić? tak czy inaczej, trzymaj sie....kurczę, faktycznie to musi byc przerażajace.....taki Maluszek na zabieg....
mój Synek tylko rano idzie na drzemkę 15 minut po karmieniu, późniejsze drzemki sa wtedy, kiedy widzę że ledwo siedzi generalnie plan mamy taki
* 5 rano- pierwsze karmienie. W milczeniu, bo jeszcze jest noc. Natychmiast po karmieniu-do łózeczka i spanie.
* 8 rano- budzenie, o ile śpi (a przeważnie od paru minut lezy i gada do siebie), włączam pozytywkę w karuzeli i swiatło w przedpokoju (o 8 jest jeszcze ciemno), witam sie, robie wielkie łaskotanie, spiewanie i generalnie totalną rozpierduchę. Potem przewijanie i cyc. Po cycu gadanie z mamą ok 15 min i spanie-przewaznie ze mna w łózku, do 9-10.
Kolejne karmienia lecą co 3 godziny czyli
o 11, 14, 17
w tych cyklach 3 godzinnych staram sie zapewnić Alkowi zabawę i drzemkę (zawsze we własnym łóżeczku), raz dziennie jedna drzemka wypada w trakcie spaceru lub shoppingu.
Po 17 cięzko jest Ala zapedzic do łózeczka, pojecia nie mam czemu....przez to bywa czasem bardzo nerwowy i zmęczony w trakcie wieczornego rytuału.
O 19 zaczyna sie wielka akcja wieczorna-najpierw tzw "kwadrans nudysty"-wtedy Al fika sobie rozebrany na macie edukacyjnej, a ja mam czas przygotowac wszystko do kapieli.
ok 19:30 kąpiel, potem masaż, ubieranie i pożegnanie z "dzidziusiem w lustrze" gasze swiatło, cyc i kołysanki, a potem pyk do łóżeczka
i o 5 cały cykl od nowa.....
[ Dodano: 2009-01-20, 22:08 ]
adia, pewnie to bedzie kosmetyczny zabieg, skoro mówisz że nic nie widać....albo tak im sie wydawało po porodzie i chcą to sprawdzić? tak czy inaczej, trzymaj sie....kurczę, faktycznie to musi byc przerażajace.....taki Maluszek na zabieg....