: 30 lis 2010, 12:11
Aneczka., ja bym mamie powiedziała.Wiadomo,że się o ciebie będzie martwiła,ale to jednak twoja mama...ja bym sie chyba pogniewała gdyby mi córka nie powiedziała,ze idzie rodzić Jak szłam rodzić pierwszego syna to rodzinka wiedziała,że jestem w szpitalu.Ale teściowa to mnie wkurzała,bo mi wydzwaniała.Ja obolała,w skurczach szłam do telefonu
ty sie nie bój domagać sie tego co ci sie należy!!!Czlowiek taki wystraszony w tym szpitalu,nie odzywa sie,a one są od tego,zeby ci pomóc!!!Postrasz,ze skargę złożysz.Nie wiem jak można przy noworodkach pracować i być zołzą przecież takie maluszki to sama słodycz.No,ale jak ktoś nie ma powołania do takiej pracuy to nic nie poradzi człowiekW moim szpitalu do położnych na oddziale noworotkowym lepiej bez kija nie podchodzić, niezbyt uczynne a na dodatek uszczypliwe
mam nadzieje ze sama dam soebie rade z karmieniem i przewijaniem..