Strona 134 z 538

: 15 kwie 2009, 11:38
autor: ania25
ika jak niedoczynność to prawdopodobnie operacja . Ja mam nadczynność a moja koleżanka właśnie niedoczynność i ona jest już po operacji.

Dziewczyny, ja lubie święta bo nie trzeba rano się zrywać do pracy, ale to siedzenie w domku i obrzeranie się mnie wykończyło i znowu przytyłam :ico_olaboga: a sama upiekłam sernik z brzoskwiniami i babeczke, i tak :ico_kawa: + ciasteczko mnie dobiły. Teraz powinnam szybko wskoczyć na dietkę :-D

Co tam dieta, ważne ze mam dzieci zdrowe i że na dworze jestesmy czesto.

B U Z I A K I :ico_oczko:

: 15 kwie 2009, 21:44
autor: Agnieś81
Ja ostatnio nie mam czasu na zaglądanie na forum.
Chcę pozałatwiać jak najwięcej spraw przed pójściem do pracy.
I nadal szukam niani :ico_noniewiem:
Niby bezrobocie...
Ale ludzie przebierają w ofertach...
Jeszcze liczę na siostrę albo kuzynkę, ale dowiem się dopiero na koniec kwietnia a do pracy 4 maja :ico_noniewiem:
ania25, ja się wprawdzie nie objadłam podczas świąt, ale zaczęłam znów podjadać wieczorami i znów brzuszek ledwo w spodnie się mieści :ico_olaboga:
Ale w dzień nie mam czasami kiedy zjeść...

: 16 kwie 2009, 19:48
autor: Janiolek
Agnieś81, ciezko jest znalezc, ale moze uda Ci sie trafic na kogos fajnego. A mi sie tak nic nie chce ze szok.

: 16 kwie 2009, 20:01
autor: Agnieś81
Janiolek, ale nikt poza jedną panią, której kategorycznie nie chcę zatrudnić się nie zgłosił, a co dopiero ktoś fajny. A ta pani która u nas była :ico_szoking: Zdziwiła się, że Jaś sam się ubiera :ico_szoking: a ma dopiero cztery latka. Bo jej córka jeszcze w drugiej klasie sama nie potrafiła. Ja szukam niani na dwa miesiące, ale myślę że to wystarczy, żeby "zepsuć" dziecko. A Jasiek jest taki, że cały czas trzeba go dopingować, kontrolować, żeby sam coś zrobił, inaczej to robi się z niego mały diabełek :ico_nienie:

: 16 kwie 2009, 20:14
autor: Janiolek
Agnieś81, rozumiem. Ale w sumie nie wiem co ja tak dziwi w tym, ze sie sam ubiera :ico_szoking: A gdzie szukasz?? Nie masz jakiejs znajomej czy kogos?
No i zdecydowanie w 2 miesiace mozna zepsuc dziecko. Baaa w pare dni mozna.

: 16 kwie 2009, 21:22
autor: Agnieś81
Ale w sumie nie wiem co ja tak dziwi w tym, ze sie sam ubiera
chodziło o to, że ja zauważyłam przy niej, że Jaś miał założone skarpetki na drugiej stronie. I chyba ją zdziwiło, że ja nie widziałam jak on się ubiera i mu nie poprawiłam. Skoro sam się umie ubrać to po co mam nad nim stać, kiedy to robi :ico_noniewiem:
A pytałam się o nianię wśród znajomych, ale nikt nic nie poradził. Po prostu nikt nie chce zajmować się dziećmi, bo na tym dużo się nie zarobi a nachodzić się trzeba.

[ Dodano: 2009-04-16, 21:27 ]
aha... dziś znów strzygłam Adasia. Tym razem nożyczkami... Ciężko było... Mój mąż poddał się po kilku ciachnięciach... Ale udało się :ico_sorki: Zostawiłabym mu te loczki, ale przecież w kucyki go nie będę czesać :ico_noniewiem: tak mu szybko włosy rosną.

: 16 kwie 2009, 21:32
autor: Janiolek
chodziło o to, że ja zauważyłam przy niej, że Jaś miał założone skarpetki na drugiej stronie
Lenka probowala zalozyc skarpetki na buty :-D albo buty na buty, w ogole jej pierwsze powazne slowo, ktore powtarza namietnie to "Buty", ale ma troche do kitu bo stope odziedziczyla po mnie - szeroka, duza i z wysokim podbiciem ergo koszmar z kupowaniem butow. No ale nie o tym - Agnieś - sprawdzałaś na niania.pl ?? Do mnie sie pare odezwalo, no ale w Krakowie wyglada to pewnie nieco inaczej niz tam gdzie mieszkasz, bo jednak wjecej ofert znajdziesz.
a Jaś przeciez do przedszkola chodzi? Kurcze ciezko cos poradzic bo nie dosc ze dwojka to jeszcze moga byc chorzy, a wtedy lipa.
Nie chce sie chwalic bo to zazwyczaj sie zle konczy, ale Marek dostal prace. Za 2 tygodnie ma wyjechac wiec nie wiem jak on chce to zorganizowac. Fajnie by bylo jakby zostal. Z drugiej strony mam plan prania zaplanowany na sytuacje kiedy go nie bedzie :-D

[ Dodano: 2009-04-17, 09:04 ]
oj od rana mam takiego stresa :ico_olaboga: sciskam tubke kremu do rak na odstresowanie. Marek poszedl do pracy :-) okazalo sie ze maja 2 tygodniowy, pełnopłatny okres próbny, czyli akurat do wyjazdu.

: 17 kwie 2009, 13:33
autor: kilolek
hej dziewczynki i ja się wreszcie melduję. Zaglądałam codziennie ale nie miałam siły nic napisać. Wróciłam po świętach do pracy i ledwo żyję. Tak jest ok, tylko potwornie zmęczona jestem. Najlepiej jak mam na rano, bo wracam w południe daję Kubie obiadek a potem oboje kładziemy się na drzemkę :ico_haha_02: ale bez drzemki to koło 18 nieprzytomna jestem.
Jeśli chodzi o wymioty to mi trochę przeszło tzn zaczęłam przyjmować jedzenie choć jeszcze trochę wymiotuję.
Po prostu nikt nie chce zajmować się dziećmi, bo na tym dużo się nie zarobi a nachodzić się trzeba.
u nas jest więcej niań niż dzieci, choć fakt, że nie wszystkie się nadają ale u nas to bardzo intratny interes. 8 -10 zł za godzinę to naprawdę sporo wychodzi

: 17 kwie 2009, 21:39
autor: barbara123
:-) Kilolek fajnie ze sie zameldowałaś ciesze sie ze wszystko ok przy takich maluchach to ciezko byc w ciazy, wiec cos na ten temat. Ja padam ze zmeczenia własnie przemeblowaliśmy pokój zeby zmiscić sie cała czwóreczką, piore wszystkie ciuszki Karolka jeszcze musiałam pozałatwiaać konsultacje u lekarzy.Dobrze ze była moja mama to mi ciut pomogła poprasowała troszkę
Moja mądra tesciowa widzac ze mamy rozwalony pokój ze przygotowuje wszystko dla dziecka bo czs ucieka a ja jade rodzic do Krakowa wiec juz z poczatkiem maja chce byc u rodzicow z Oleńka zamówiła wegiel tak jakby nie mozna tego pózniej zrobic bo teraz tani i takie tam pierdoł, ta resze która nie wrzycił facet przez okienko zwalała sama bo przeciez nie ,ógł polezec troche zeby maz go rzucił jak sskończy z pokojem to jest rozum :ico_olaboga:
:ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: czsem to juz nie mam sił ani :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 18 kwie 2009, 11:55
autor: kilolek
ech, nie martw się Basiu. Tak to jest ze starymi ludźmii. Ja z moją babcią też nie mogę dojść do ładu. Ciągle o tego głupiego psa wojny. Ostatnio zaprosiła wszystkich w świeta, po czym wpuściła psa, który natychmiast wskoczył na stół i rozpoczął własną ucztę (dodam, że to wielki pies a nie jakiś ratlerek) a babcia nic!

Kubuś chyba chory, nie wiem co się dzieje. Miał od kilu dni katarek i czerwone poliki. Posżłam wczoraj o lekarza, a lekarka na dyżurze (bo u nas w piątki tylko dyżur - paranoja - przecież piątek to nie weekend! no ale w weekend wcale lekarza nie ma) orzekła, że to alergia na pyłki. Dała jakąś masę syropków. A dzisiaj kuba od rana bez przerwy płacze i to wyje po prostu i pkłada się gdzie może. Jużo 9 przysnął na chwilkę, potem 2 razy na spacerze a potem jak się rozwył to aż tchu nie mógł złapać i biegiem lecieliśmy do domu. W domu tylko mleczko wydoił i już po 11 poszedł na drzemkę. Czyli 2 godziny wcześniej. Mam nadzieję, że teraz pośpi porządnie i wstanie w trochę lepszym humorze.