Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

25 lip 2011, 07:55

My witamy już z Polski, czyli z ziemii :ico_haha_01:

Dzień z lotem męczący, dźwigający, ale lot minął spokojnie. Straszne tłoki wczoraj na lotniskach były. Musiałam dzieci mieć przy sobie ciągle.
No i Niusia zwiedziła kibelek w samolocie. Ja też, pierwszy raz, choć leciałam właśnie siedemnasty raz :ico_haha_02:
Rozpakowałam już wszystko. Sąsiedzi na powitali uściskamy. Dzieci do 22 się bawiły z kolegami.Niusia padła po 21. Całą noc spali. Jeszcze śpią. Ja się podniosłam na kompa :ico_haha_01:

Mikusia my jedziemy na dzielnicę Jelitkowo.
Napiszę szczegóły na priva oraz mój telefon.Może uda się spotkać na jakimś placyku :-D
Może być w tygodniu. W piątek to my się musimy i tak ogarnąć po podróży.
Zresztą jedziemy chyba dopiero ok 11 jak mała do spania będzie.
Wczoraj na my dealu kupiliśmy właśnie za połowę ceny 2 bilety wstępu di tego podwodnego świata w Gdańsku :ico_haha_01:
A może nam polecisz gdzie można zjeść jakiś domowy obiad w przystępnej cenie.Jakiś barek mleczny?:)

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

25 lip 2011, 14:54

Witam witam.
Milczałam w weekend, bo całą sobotę umierałam z bólu głowy. Nic mi nie pomagało, żadne tabletki. Myślałam, że zejdę. Przespałam cały dzień, a P dzielnie zajął się Zosią :ico_brawa_01: Wczoraj nadrabiałam spacery :-D A dzis miałam niespodziankę, bo mnie Zosieńka z tatulkiem odwiedziła w pracy i była 1,5 godziny.

matikasia jak ja Tobie zazdroszczę tego wyjazdu nad morze...ja już niestety po urlopie :ico_placzek:


Sabcia bardzo wysoka ta Twoja Niki jak na swój wiek, modelka Wam rośnie :ico_oczko:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

26 lip 2011, 08:02

Magda a Ty nie masz migreny?? bidulka.

A ja też coś mam dziś ciżżką głowę i już rozpuszczalną sączę.
Pogoda się chyba zmieniła na gorsze od wczoraj jak tak patrzę za okno.
Dodatkowo rozmyślam i rozmyślam.

Proszę was kobietki o radę tylko taką szczerą i to na dziś :ico_haha_01:
Byłam wczoraj na rozmowie w przedszkolu. Chcą mnie, a ja mam czas na podjęcie decyzji do jutra.

Warunki:

5 godz, dziennie na zmiany tygodniowe

8-13

12-16

6.30-12

13-17.30

pensja 1100 zł pierwszy rok, potem jakaś podwyżka

staż zacząć mogę

Teraz moje wątpliwości.

Nie wiem co z Milenką. To prywatne przedszkole lub jakaś niania. Najlepiej dochodząca do domu, bo na 6.30 to koszmarna zmiana.

Oczywiście T się oferuje, że będzie ją prowadził, ale w praniu nie będzie tak słodko. Trzeba jeszcze Matiego zaprowadzić. Przyjdzie zima, dojdą choroby, histerie. A on też o 7.30 musi być w pracy.

Dodatkowo czasem po zajęciach Mati musiałby iść na świetlicę kiedy mam popołudniową zmianę.

No i wtedy kiedy mam 3 lekcje, które muszą być koniecznie raz w tygodniu i to na 8.00 będę w pracy razem 8 godzin i tyle też Milenka w tym przedszkolu, a Mati w szkole.

Wybacz, że Was zanudzam, ale jak Wy byście zrobiły??

Na osiedlu wśród moich serdecznych sąsiadów razem z Tomkiem 3 osoby są na tak.

Jedna przemiła sąsiadka z góry jest za nianią do domu.

Mama mi raczej odradza. Jeszcze na ten rok. Pewnie i ma rację. Kasa gówniania. Na ferie do nich nie pojadę. Na wakacje tylko 2 tygodnie pod rząd. Jednak patrzeć przez rozum. Za rok mam trzydziestkę, a jeszcze nie zaczęłam stażu...

Awatar użytkownika
isiawarszawa
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1760
Rejestracja: 26 lut 2009, 15:16

26 lip 2011, 08:43

matikasia, no niestety ja ci nie poradze i nie wiem co bym zrobiła
jesli stać cie na siedzenie w domu siedź
bo moze sie okazać że idziesz do pracy za free (przedszkole mili, dojazdy, i takie tam) albo i dopłacasz

ja ide do pracy bo musze, bo chce
co prawda moja pensja pewnie pojdzie w całości na przedszkole Oli i mieszkanie ale mam dosc siedzenia w domu, mam dosc siedzenia samej w łukowie i wogóle

no ale ja za 8 godzin dziennie bede miała podstawe około 1400 - 1500 + premia miesieczna (prowizja czy jak to kto tam nazwie) około 300 zł i dodatkowo sobota płatna 50 zł do ręki (4 godziny)
wiec mysle ze 2000 to wyciągne

w piątek jade do wawy na 10 dni z czego 5 albo 6 ide do pracy bo potrzebują kogos do pomocy :ico_brawa_01: wpadnie mi 600 zł :)) (minus na paliwo do auta i bilet po wawie /130 w sumie/)

ale i tak nie moge sie juz doczekac bo mam dosc mojej OLI o tak :ico_zly:

a wogóle jedna z was forumek śniła mi sie ostatnio ale nie powiem która :ico_noniewiem:

nom nic, lece na zakupy kompletować wyprawke do przedszkola

aha Oli idzie we wtorek na kilka h do przedszkola, zobaczymy jak to bedzie :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

26 lip 2011, 11:55

a Ty nie masz migreny??
też tak się zastanawiam, bo to właśnie takei typowe migrenowe bóle głowy :ico_noniewiem:

matikasia no nie wiem co Tobie doradzić z pracą. Niby kasa malutka, ale zawsze staż masz, do emeryturki już się liczy, więc nawet za małe pieniądze warto. Kiedyś i tak Milcia będzie musiała pójść do przedszkola czy później szoły, więc to nieuniknione. Ciężko jest na początku, ale uwierz mi, że z czasem coraz lepiej i dziecko, które przebywa z innymi dziećmi jest zupełnie inne. Mam porównanie patrząc na Zosię, a mojego bratanka :-) Twoja Milenka ma wprawdzie kontakt z dziecmi, ma jeszcze lepiej bo ma w domu braciszka, ale takei rozstanie na kilka godzin nie będzie złe. Jedynie ciężko mogłoby być wtedy, gdy pracowałabyś od 6.30. Jednak i do tego można siebie i dziecko przyzwyczaić. Wiem, że się da, bo my ZOsię odprowadzamy do żłobka na 6.20 - 6.30. W zależności jak się wyrobimy. Ja bym chyba zaryzykowała i zdecydowała się podjąc tą pracę.
aha Oli idzie we wtorek na kilka h do przedszkola, zobaczymy jak to bedzie
czekamy na relację :ico_oczko:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

26 lip 2011, 15:50

Dziewczynki dziękuję za opinie. Decyzji nadal nie podjęłam, ale już jestem w jedną stronę bardziej na tak. Mianowicie byłam na rozmowie z moją dyrką. Powiedziała, że bardzo chce bym została, ale rozumie mnie, że nie mogę pracować wciąż za 500 zł.
Jednak planu nie da się tak pogodzić, bo koła nie mogą być w środku lekcji bo nie wszyscy chodzą na nie. Dlatego chciała mi dołożyć 2 h plastyki i rozbić to na 2 dni.

Jest jedna alternatywa, ale czy ja się dostanę to nie wiadomo. Jutro mam rano dzwonić. Obok szkoły funkcjonuje przedszkole z Unii, 3 razy w tyg po 5 h i mogę tam być z Milenką, więc 1000 z by był na czysto. A pensja szkolna by była na paliwo i nianię podczas lekcji.

Chciałabym mieć te 500 zł, ale nie potrafię zrezygnować ze szkoły. Strasznie się tam przywiązałam i naprawdę podoba mi się ta praca. Jak się zwolnię, a przedszkole przestanie mi się podobać nie mam co tam wracać, bo już kogoś ma na moje miejsce.

Może czasem warto zacisnąć zęby i robić za niewiele. Może tak jest pisane z góry skoro tak się waham. Może coś wpadnie w ciągu roku. Może coś się trafi, a jak nie to za rok już na 100% gdzieś muszę iść nawet do przedszkola. Niusia wtedy pójdzie też.

Odwiedziłam też dziś to przedszkole prywatne. Jedna sala, 1-2 panie, mała grupa dzieci. 500 zł zawołali. Nie trafiłam akurat na żadne zajęcia i weszłam gdy Pani głównie zajmowała się ściąganie tych maluchów z każdego konta. Pogadałam. Potem poszli na spacer. Szłam chwilę z nimi i czarę goryczy przelał tekst jak jedna dziewczynusia puszczała się tego węża spacerowego na to ona ZARAZ CIĘ ODDAM PANI. No myślałam, że padnę. Nie wiem czy chcę aby moje dziecko tam chodziło.

Magda33 tak masz rację można się przyzwyczaić, ale w gruncie rzeczy jest już dwoje dzieci,dojdą choroby, płacze, czy to wszystko może kosztować 500 zł dla nas??? odbierzemy dzieci i zamiast się nimi zajmować będę robiła zajęcia do pracy i stała w kuchni.

Nie wiem jeszcze dziś pogadam z T. Zobaczymy co on powie bo on widzi wszystko w kolorowych barwach, a tak naprawdę to będzie masakra.
No uciekam karmić dzieci bo jak zwykle mam co najmniej 4 na stanie :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

26 lip 2011, 23:28

hej dziewczynki

przepraszam, ze tak pojawiam sie i znikam, troszkę zakretów miewam ostatnio

Matikasia ja gdybym mogla to bym siedziala w domu. myslę, ze sytuację mam zbliżoną do tej co opisujesz perspektywicznie i nie jest wesoła. Bo niby kiedyś to i tak nastapi ale zobacz nie widzisz się z dziećmi 8 godzin, wracasz do domu i co? mussz się dziecmi zająć, poświęcić im czas, bo cąły dzień się nie widzieliśmy ale i w domu tez się samo nie zrobi. Ja mam straszne poczucie straty, ze nie widze jak się rozwijają, ze obcy ludzie wychowuja moje dzieci. W tej chwili nie mam wyjścia mimo, ze po oplaceniu obu przedszkoli zostanie mi jakies 400zł, ale w tej chwiili każda stowa siię liczy. Ja tylko sytuacja sie zmieni to rzucam to w diabły i siedzę kołkiem w domu z dziecmi mimo, ze 4 raz dyplomowanego zaczynam, mam watpliwosci czy kiedys skończę.
w tej chwili Michal ma nianię, a od listopada idzie do przedszkola, bo musi mieć skończone 2 lata ale czarno widze to przedszole z moim maminsynkiem.
Ale też każdy cżlwoiek jest inny i czego innego potrzebuje.

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

27 lip 2011, 07:10

matikasia co racja to racja. Przy dwójce dzieci z przedszkolem już nie jest tak kolorowo, a jak jeszcze będą chorować, to mozę być tak, że w pracy praktycznie Ciebie nie będzie. Może wiec posiedź ten rok w domu, rob to co lubisz, tzn. pracuj na razie w szkole. Kto wie, czy za jakis czas nei dostaniesz większej ilości zajęć, a wtedy i wiekszej pensji. Jak masz mozliwość, to tak jak pisze kilolek siedź z dzieciaczkami i ciesz się najcudowniejszymi chwilami, to juz nie wróci i mnie jest tego żal.
czarno widze to przedszole z moim maminsynkiem.
ZOsia to też mamicórcia, ale odkąd chodzi do żłobka, to jest odważniejsza, więc i Michaś się przyzwyczai tylko na wszystko trzeba czasu :-)

Awatar użytkownika
isiawarszawa
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1760
Rejestracja: 26 lut 2009, 15:16

27 lip 2011, 08:40

hej to ja
ale dzis jestem wqr... :ico_zly:
wczoraj moj brat pożyczył auto (wczoraj odebrał prawko :ico_brawa_01: )
i juz qr.. zatrzymała go police :ico_zly: i zabrali dowód rejestracyjny :ico_zly:
a w piątek miałam autem jechac do wawy :ico_zly: ciekawe czy zdąże go odzyskać :ico_zly:
bo jak nie ciekawe jak sie zabiore z dzieckiem wózkiem i dwoma walizkami :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
sorki za tyle złych mordek ale jestem tak zła... mnie przez 7 lat ani razu jeszcze nie zatrzymali :ico_zly:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

27 lip 2011, 08:52

dziękuję dziewczynki
decyzja podjęta

Też jest tak, że ten kto siedzi w domu radzi iść do pracy. Ten kto pracuje, żeby siedzieć w domu :ico_haha_01: nie zauważyłyście? taka prawidłowość? :ico_haha_01:

U nas też z kasą ciężko, ale w sensie takim, że nie ma czego odłożyć na jakąś czarna godzinę, ani nie na jakieś rozrywki, czy ogólnie kupno na luzie ubrań itd, ale wystarcza na jedzenie i rachunki. Dojdą mi jeszcze jakieś korepetycje dla 2 maluchów tu z osiedla więc też coś będzie. Nie wiem więc czy w tym wypadku naprawdę jest sens mordować wszystkich dla 400 zł.

Kilolek ja już tymi awansami się od wczoraj przestałam przejmować. Ciągle jest jakoś pod górkę z robotą, ale w pewnym sensie sama dokonałam wyboru decydując się najpierw na dzieci. Nie można teraz nagle ich pozostawić samym sobie, bo kasa. No chyba, że tak jak piszesz gdyby na jedzenie się nie miało.

Wczoraj to aż się z T posprzeczaliśmy. Mimo, że potem ok było mam jakiś niedosyt tej rozmowy. Dziwię się, że on taki człowiek planujący zakup pralki przez długi czas od razu podjął decyzję, że warto pójść do tej pracy i spróbować. Nie pomyślał o tym nawet, że jak zaczną chorować to te 400 pójdzie na leki i nawet ich nie poczujemy. Ach...długo by tak. Wytłumaczył się, że myślał, że ja się cieszyłam, że była oferta i że po co w ogóle składałam te cv, a ja chciałam po prostu zobaczyć czy coś będzie i ewentualnie wybierać potem żeby 2 plany się dopasowały. Nie dało się i tyle. Spróbować chyba było warto...

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość