QUNICK a moze tez zrobiłabys Zuzi testy na wykluczenie alergii? bo moze tak choruje często i sie przeziębia bo jest alergikiem? u nas takie podejrzenia były co do Kacperka od początku jak pierwszy raz miał zapalenie oskrzeli w wieku 6 tygodni i tak widzisz sporo nam chorował przez te 4 lata w koncu teraz zrobilismy testy i sie okazuje ze nie jest zadnym alergikiem tylko ma słabą odporność wrodzona niestety i moze z wiekiem przestanie tak chorować ale weisz to moze byc rok, dwa albo kilka lat. Ja mojej mamie chorowałam do prawie 18 roku zycia hi hi hi dopiero w wieku takiego mocniejszego dojrzewania zaczęłam mniej niezła jazda co.
No nic zycze szybkiego powrotu do zdrówka twojej wiekszej królewnie-a tak poza tym ma Zuzia piekne chyba z tego co widze po zdjęciu gęste włoski, sliczne :)
MALGOSIA gratulacje dla podwójnej świezo upieczonej coiteczki
no jak tak czytam opisy z porodów to az nie mogę uwiezyc ze całkiem niedawno my przez to przechodziłysmy a juz nasze pociechy za siadanie sie biora niektóre hahahahhahaa
KATELAJDKA faktycznie ale fajny widok takiego ułozenia noworodkowego super a Bartus ma taka duza stópke czy tylko na fotce tak wyszło hi hi hi? bo Amelka dziś nie ma takiej długiej stópki chyba bedzie miec mała stópkę moze w przyszłości rozmiar 36 no ewentualnie tradycyjną siódemeczkę mogłaby nosic to bede jej moje szpileczki pozyczac hahahhahaha
HEKKATE to pewnie masz sól morka o nazwie "sterimar" jak nie marimer ;) co nie?
LUTOWECZKI no zajrzałam na wątek" wspólny termin" i faktycznie jest juz jedna przyszła mama lutowa2008 ale mnie dziwne uczucie przeszło jak tam zajrzałam, taka jakby hhhmmmm no nawet nie umiem tego uczucia opisac-zazdrosc chyba nie no sama nie weim cos takiego ze to my niedawno tam pisałysmy a teraz juz kolejna mama zaczyna tam wątek a my juz nie mozemy pisac o naszych dolegliwościach obawach bo nie mamy dzidzi w brzuszkach
hahahahahhaa ale za to mamy juz na świecie i mozemy tulic-KAROLINA ty głupolu ach ja to nieraz sie umiem zdolinowac bez potrzeby
A wczoraj Amelka i Kacperek zaczeli dzień o 6.30 więc ja szybko nastawiłam wodę na makaron, ugotowałam go, zrobiłam soso do spaghetii, nakarmiłam Amelke, pobawiłam sie z nia zeby ja wymeczyc troszke i zapakowałam nas do autobusu i pojechałam na cały dzien do mamy na ogród, bo piekna pogoda była i nie mialam zamairu kisić sie w centrum gdzie wszystko rozkopane jak to co roku we wakacje roboty drogowe pełna parą
Takze udało mi sie wykorzystać piekną pogodę wczoraj na maksa, opaliłam sie znów co nieco, pograłam z kacpim w piłke ze potem nie moglismy nóg doszorowac hahahahahaa no i wyobrazcie sobie ze ten bąk mały zayczył sobie jeszcze wziąść ze soba do autobusu rowerek więc ja z wózkeim i tym rowerkiem ja pierdzile normalnie matak polka hahahhahahaa ale jakos dojechałam i wróciłam tak sama a wszyscy w domu tzn. siory i rodzice jak ty teraz wrócisz moze cie odwiezc a ja ze nie tak jak przyjechałam tak sobie wrócę przeciez autobusy niskopodłogowe mamy to juz nie jest żle
.
Dobra musze sie wziąść za szukanie fotek małej Amelci bo juz sa zgrane na płytkę gdzies, i tu wrzucę