: 08 kwie 2008, 21:22
autor: 79anita
witajcie:)
Preudenc zazdroszcze milego dnia... mi strasznie brakuje ludzi... zwlaszcza ze przed urodzeniem Kacpra mielismy bar i wiecie wiem ze bylo to najlepsze rozwiazanie ale cholernie mi brakuje tego zycia... mam wrazenie ze moje potrzeby to juz sa na samym koncu nawet za psem...
Aga gdzie ty slyszalas o 20st. w sobote bo ja slyszalam ze deszcz i 13st. a tez bym juz chciala sobie pogrilowac... mamy znajomych z ktorymi zimowe wieczorki spedzamy u nas a lato u nich bo maja dom i ogródek... mi to sie marzy karczek biala kielbaska i sos czosnkowy a do tego obowiazkowo browarek... zastanawiam sie nad zakupem elektronicznej niani bo to praktyczna rzecz w sezonie ogrótkowym.
[ Dodano: 2008-04-08, 21:31 ]a uaktualnia profil dzisiejszymi fotami... moj Kacper przechodz jakis skok rozwojowo-ruchowy... wczoraj pierwszy raz sam wstal dzisiaj to powtarzal jak by to robil od wiekow a to co on juz wyprawia... szok... siada jak bym miala dywan to by juz pieknie raczkowal po calym mieszkaniu a tak to na kocu to juz smiga ale jak wyjdzie na panele to sie slizga...
no i kupilismy mu klocki i zachwycony moze to rzecz ilosci... próbuje sam cos tam przyczepiac ale generalnie zajmuje sie bardziej rozbiórką
a co do mieszkania i urządzania to u mnie to samo ale w przypadku mebli czy rzeczy ze tak ujme grubszych nie ma problemu tak wszystkie drobiazgi to jest zawsze ten sam tekst: na co ci to?
: 08 kwie 2008, 21:44
autor: Yvone
Swietne zdjęcia. elektroniczna niania to cos naprawdę rewelacyjnego. Ja mam i polecam.
Cieszę się Wisieńko, że z Szymkiem lepiej.
Ja Amelci też daję jedzenie dostosowane do dzieci i w sobotę u teściów przekonałam się, że chyba raczej robię dobrze. Tam daliśmy troszkę mięska i naszych ziemniaków. Efekt był taki, że za nic nie chciała swojego jedzenia i płacz i bunt. Dodatkowo się zdenerwowałam, kiedy zobaczyłam, jak teściowa daje jej biszkopta i popróbować czekladę. Biszkopta częściowo zjedzonego zabrałam, ale potem wojna o jedzenie.
Ja z jedzeniem to chyba przesadzam, bo czasem mam wrażenie, że wmuszam w Amelcię, a ona je i dzisiaj np, mi zwymiotowała. Ale to na szczęście jednorazowe.
A co do raczkowania, to moja gwiazda tak froteruje podlogę, że nie mam siły, bo ile bym nie myła i tak wlezie tam, gdzie nie dojdę z mopem. Biedny pies dzisiaj już został dorwany nawet w swojej budzie. Ale uratowałam. Najgorzej, że potrafi przyjść do kuchni i urzęduje tam, krzesła przesuwa, łapie za uchwyty szuflad. Jest zabawy, ale i jestem zmęczona.
A i dzisiaj Amelcia w końcu zachowała się jak slodkie niemowlę. Położyłam ją na drzemkę, a ona usiadła, patzy i przytula się do swojego kocyka i znowu usiadła, patrzy na mnie i znowu się przytula do kocyka i tak jeszcze mchyyyyy. Kochana
A z raczkowaniem leci, siada, patrzy na mnie i mama mama. Jak coś nie pasuje oczywiście. I dzisiaj był pierwszy bunt. U weterynarza dostala kolorową książeczkę o życiu z kotem. Trzyma, ogląda, odgina, klaska i tak 40 minut, w końcu mówię do niej - Amiś masz już takie zimne rączki, mama weźmie książeczkę i da ci później, a teraz idzemy spać (bo to na spacerze było). A ona bunt.
Ale do stania to jej jeszcze daleko. Ale może sama się zdecyduje tak z nienacka jak z siedzeniem. Zobaczymy.
Karolinko zmiany takie są super. JA też lubię styl ikea. Zwłaszcza, ze człowiek od razu się lepiej czuje.
[ Dodano: 2008-04-08, 21:50 ]
Anitko, to ci jutro pójdzie po panelach. Amelcia zaczęła od koca, a na panelach się rozjeżdżała i tak padała na brzuszek, a dzień później już śmigała.
: 09 kwie 2008, 08:31
autor: kasia1983
wisienko ja wlaśnie dlatego boje sie dawać dorosłego jedzenia ale co mam zrobic jeśli on nie chce nic innego
oczywiście mimo to mu nie daję ale kombinuję żeby to poghodzić czyli gotuje takie dorosle ale oszukane zupki (bez wegety bez śmietany)
ziemniaki daję biszkopty też
do jedzenia absolutnie nie zmuszam bo wiem ze to moze sie obrucić przeciwko właśnie wymiotami i jeszcze wiekszą niechecią do jedzenia
: 09 kwie 2008, 09:12
autor: Yvone
I tak człowiek uczy sie kombinacji na własnych dzieciach, ale cóż zrobić.
Amelka je chętnie, ale niestety tak raz na dwa tygodnie odstawia bunt i nie chce jeść, a wówczas ją zmuszam do jedzenia. Wydaje mi się, że jedzenie to jednak czynność fizjologiczna i dzieci, nawet niejadki jedzą wystarczająco. Gorzej jak tracą na wadze. No a my dzisiaj idziemy się ważyć i zobaczymy jak mój szkrab z wagą. według mojej wagi domowej to prawie 8 kg, ale sprawdzimy.
Amelcia już drugi tydzień śpi bez nocnego karmienia i pobudek
: 09 kwie 2008, 13:59
autor: Pruedence
Anita Co do soboty to w krakowie ma być tez jakies 18 stopni, ale my jedziemy na wesele pod kilce
Ja tez chyba kupie taka nianie elektryczna bo jak się zacznie sezon ogródkowy to wrto cos takiego mieć...
wisienko Wiesz mój mąz nic mi nie móiw jak latam na zajecia, mimo że jego mama siedizala w domu z nim i z siostrą do 6 roku życia. To czasami ja mam wyrzuty sumienia, ale nie da się robić wszystkiego...a moja ciocica np została wdowa w wieku 30lat i gdyby nie miala zawodu to cienko by jej się żyło.
Ja jestem dzisiaj wkurzona. Kurcze musialam pójść na zajecia bo mialabym nie pozaliczane mim, że mam zwolnienie. Normalnie ludziom należy się chorobowe a mnie nie....
i okazało się że cały zeszły tydzień musze odrobić, tylko kurna nie wiem kiedy. Mówie im, ze mogalm przyjść z ospa i pól oddziału pozarażac, a ich nonono to interesuje, mam łazić popołudniami, pytam czy nie moge po prostu odpowiedziec bo mam male dziecko i nie mge popołudniami, ale nie. Więc bee sie musiala jakoś zrywac z innych zajęć, żeby sobie to odrobić. Nie nawidze tej uczelni, dobrze , ze jeszcze tylko trzy miesiące i koniec tego gówna ( przepraszm z wyrażenie).
A Tosia jest dzieckiem, ktore niczeo i nikogo sie nie boi, dzisiaj pryszli po mnie z mężem i byla w siódmym niebie jak ją sobie znajomi przekladali z ręki do ręki...
: 09 kwie 2008, 14:14
autor: karolina-ch
u nas tez to roznie, ja jej daje biszkopta i nawet z czekoladka z delicji kawaleczek tez czasem, teraz kupilam jej takie herbatniki dla dzieci o posmaku takim malinowym, dawalam jej po kawaleczku i dwa zjadla bo do raczki to nie ma co bo ona rozgniata, ale potem tak dziubka nadstawiala otwartego ze jeszcze, teraz szaleje po pokoju bo ma duzo miejsca i wiecie co naprawde ona jeszcze nie raczkuje ale tak sie turla i kreci ze co chwilke jest gdzoe indziej
ja mam dla niej dzis zupke taka ala pomidorowke z ryzem, warzywkami, tryz taki rogotowany jej dolozylam i juz nie miksowalam, wczesniej zmiksowalam piers z kurczaczka i warzywka, ja czasem jej dodaje troszke smietanki i tylko odrobinke soli czasem, ale zaczyna tez sie interesowac jak my jemy, ostatnio dalismy jej kurczaczka troszke ale ona gryzla, gryzla a nie lykala, dalismy jej tak ze trzy razy,ale zamiast polknac zrobila sie czerwona i musialam z niej to wydostac bo za duzo naraz chciala polknac
: 09 kwie 2008, 14:33
autor: Aga78
u nas dzisiaj jest przepięknie, słoneczko cały czas daje czadu
na spacerze byliśmy 3 godziny
Julia pierwsze dwie spała, a później wcinała precelka
ja myślę, że dorosłe jedzenie też jest różne i przecież wiadomo, że człowiek ma rozeznanie i złego nie daje (bigosu, smażonych ryb, frytek i innych fast foodów, mocno kwaśnych itp. ) więc myślę Kasia, że nic złego się nie dzieje, że tak karmisz Łukasza- jeżeli nie ma uczulenia i zachowuje się normalnie tzn, że trawi normalnie, a zamiast np śmietany 18 można dać 12, jednym słowem lekko strawna dieta dorosłego nie będzie taka zła
Anita zasłyszałam tą pogodową prognozę i spodobała mi się, więc tak utrzymuję
dla Kacperka za wielkie postępy
Pruedence, faktycznie złośliwi są a później się dziwią, że student nożem wojuje
a ja chcę teraz podyplomówkę jeszcze zrobić ale jak sobie przypomnę takie złośliwości to mnie się odechciewa
: 09 kwie 2008, 14:50
autor: Pruedence
Mam takie pytanie: czy wasze dzieci duzo piją? A jak tak to co piją? Bo Tosia pić nie lubi, troszke herbatki i to tyle, próbowałam już rózne soczki i nic, ona jakby pragnienia nie czuła....
Aga Z tym jedzeniem to ja uważam tak jak ty, przecież te papki sa niesmaczne więc nie dziwie się że nasze dzieci lubią tak normalnie zjesc. Ale wiadomo z głową. Co do podyplomowki trzymam kciuki, ja już mam dośc powoli tego traktowania, na miłośc boża mam prawie 26 lat a nie 10, a im sie wydaje ze jak mnie skarca jak dziecko to coś wskórają....masakra..
: 09 kwie 2008, 14:55
autor: Aga78
Pruedence, Julka też mało pije, dosłownie dwa razy zdarzyło się że wypiła całą buteleczkę (125) herbatki koperkowej , soczków też nie lubi ale trochę jej daję- pociumka i nie chce...Adrian wypija
teraz też daję jej buteleczkę samego mleka zamiast cyca
: 09 kwie 2008, 15:04
autor: Pruedence
Teraz własnie jej próbowalam dać herbatki, wypiła pare łyków i już, a tak to tylko mleko. Dalam jej miśszkopta
ale jest uchachana, niby to twarde jak herbatnik ale może sobie skrobac swoimi dwoma dolnymi zabkami i tylko sobie pojekuje
A ja się musze uczyć nefrologii , ja tego tak nie lubie....tyle tych parametrów jest do zapamietania...a tu taka ladna pogoda!