hej wieczorkiem,
tiramisu nie robiłam, ale zjadlabym..na pewno Quanchita Ci swietnie doradziła z tym alkoholem, ja chyba tez dodalabym po prostu wodki, mniam
Gosia - no fajnie fajnie z tymi godzinami pracy, gorzej z kasiorką

ale cos za coś i rozumiem Cie z tym podejściem do spania syna, tez bym wybrala taka opcje na twoim miejscu..zreszta wiele jest takich domów w dzisiejszych czasach
zazdroszcze Wam tych wyjść do kina, my siedzimy w domu (tzn az tak nie siedzimy bo moja Laura to juz nawet ze mna w stolicy była hehe ale nie dla przyjemności a z konieczności), z różnych powodów, a żal mojego starszaka, ale może na wiosne jakos sobie odbijemy
Quanchita - a u siebie w kinie byliście czy w Poznaniu?my zazwyczaj do plazy cinema city chodzimy
co do linka, hm wczoraj wklejalam, powklejałam tez zdjęcia, ale potem usunełam wiekszość

jakos tak nie lubię

tzn nie dla wszystkich
