lidzia i edit fajne mikolajkowe foteczki hihihi
aga gratuuje furki
kocura dzieki za pomoc.. ja nie karmie butelka.. wiec bylby problem..
ale MAMY KUPALA
ale nie wiem czy mam sie cieszyc ?
niestety musielismy jej pomoc... wyczytalam i mama mi poradzila zeby naoliwionym malym palcem posmyrac w okolicach odbytu , cos jak tym termometrem..
no i juz nie wytrzymalam i sprobowala... musialam ja to zrobic bo mam chude paluchy... a wolalabym te robote oddac adamowi.. strasznie stresujaca..
dzialalam delikatnie, bo sie balam.. i za 3-4 razem poszlo....
tyle ze ... gesta.. pierwszy raz

zawsze byly rzadkie na maxa
a teraz taka gesciejsza masa wyszla..i co?????
ale nie jakas twarda , zbita..., tylko juz nie taka rzadziocha..
i oczywiscie od razu zaczelam sie obawiac zaparc ????
ale juz mnie dziewczyny na tt uspokoily ze to normalne hehe
bo leos zjadl marchewke zz kukurydza, i jablko z bananem..
ja durna podalam mu wczoraj trzy nowe skladniki.

. ale tak wcinal ze zal bylo mu odmowic..

abuuuuuuuuuuu
a zakupki wczoraj sie udaly hehe
tylko kumpela dnia nie miala i zaczelysmy od plotek w kawiarence przy kubku cappucino hihi
a leos na mikolaja zajadal marcheweczke
poza tym kupilam mu pelno sloiczkow roznorodnych. jaka bylam podjarana przebierajac na polkach kolorowych roznosci dla maluszkow hihi
nie moge sie juz doczekac momentow kiedy bedzie ich smakowal i piszczal z radosc hihi
wieczorem popijalam sok sliwkowy na rzecz leosiowych kupalek hihi i mozed dlatego dzis rano walnal kupsko hihi
super
zaczelam juz wstepne pakowanie.. wypierdzielilam zawartosc szafy i zlapalam sie za glowe. wybralam ubrania do polski na miesieczny pobyt a szafa wciaz pelna.. tyle ze i tak nie mam sie w co ubrac.. masakra jednym slowem
na razie tylko nastawie pranie bo weny do pakowanie brak
te ilosci mnie przerazaja. a zabrac moge jedynie 15kg dla mnie i leosia
istny obled
