dziewczyny ale zeście naskrobały
a ja miałam dzis żurek z białą kiełbasą
a ja wogóle jescze nie mam siary, zresztą przy Oskarku też nie miałam w ciązy, dopiero parę ni po porodzie się pojawiło mleko ....ja niestety karmienia nie wspominam zbyt dobrze....ale mam nadzieję,że teraz będzie lepiej, ja też chyba zacznę masować sutki, bo wtedy tego nie robiłam i bolało jak diabli

.....a i na porodówce jak na trochę skurcze mi przeszyły to położne kazały mi własnie masować sutki,zeby skurcze przywołać

...siary w ciaży nie miałam, ale urodziłam wcześniej w 37 tygoniu
mi sie
Kubuś podoba...fakt u nas też trochę ich biega, ale jak bym chciała tak nazwać to też bym nazwała
a dzisiaj rozmawiałam z kuzynką Grześka, też jest w ciaży, ale już koncóweczka, termin ma na 15 września....już chciałaby urodzić, ale to chyba każda z nas by chciała predzej trochę urodzić niż po terminie
oj znowu mi sie jeść chce
uff, zalatwilam szkole carmen i ... jejku, mam w domu trzylatke a w czwartek pierwsze zebranie rodzicow za szybko te dzieci rosna... moje malenstwo juz do szkoly.... a jak sobie pomysle, ze na swieta bedzie male dzieciatko... normalnie sie rozklejam, moja Ksiezniczka bedzie wystepowac w szoce bozonarodzeniowej, a jej braciszek bedzie w domu glowna role gral w swieta
ale ile radosci, szczęścia i miłosci wnoszą dzieci do naszego życia......ja też się chyba rozklejam....ale co tam
