Strona 138 z 333

: 18 wrz 2009, 08:22
autor: matikasia
Ja chyba nigdy nie będę L tylko zawsze S,M bo mam przepuklinę przełyku i zawsze muszę mieć dietkę, chociaż taką w miarę bo do końca nie potrafię. Niestety brzuch mimo, że się zmniejszył po 1 porodzie wyglądał strasznie. Dobrze, że teraz pod tymi ubrankami można wszystko schować.

Mikusia jeszcze do końca gotowa nie jestem, ale poprane mam wszystko i dla siebie prawie wszystko kupione. Potem tylko to zapakować. Lubię mieć wszystko szybciej, by potem się nie martwić. Tym bardziej, że nie wiemy czy zdążymy się przeprowadzić i robi się naprawdę nerwowo. W poniedziałek zaczynamy składanie mebli, a tu nie mam prądu, gazu, ani wody...

Dziś też miałam średnią noc. Poszłam siku o 2.30 i nie spałam do 5. W między czasie na chwilę zawołał mnie Mateuszek i siku byłam razem 3 razy. Nie umiem nie myśleć i usnąć. Owieczki liczyłam, ale na 100 stwierdziłam, że to bez sensu.Mati wstał o 7.30, a mi wtedy się chciało spać. Niestety bajeczka, śniadanko i witaj nowy dniu. Dziś na obiadek robię rosołek na 2 dni i naleśniki z serem i musem jabłkowym, ale z przepisu na crepes:)

: 18 wrz 2009, 08:53
autor: kilolek
I ja sie witam z rana. jakoś mnie muli. Rano wstałam z trudem co prawda ale czułam sie ok, a teraz po sniadaniu jakaś jestem wykończona i nie mogę się do niczego zmusić.

: 18 wrz 2009, 09:09
autor: Kala ;)
cześć dziewczyny. Chyba każda z nas jest wykończona... Wbrew wszystkiemu sama ciąża zabiera nam mnóstwo energii, dodatkowo te nasze nastroje... Czasami można góry przenosić a czasami nie wychodziłoby się z łóżka :) Ja też tak mam że ile bym nie spała i w nocy i w dzień to i tak będę zmęczona... Wreszcie Szymusia do przedszkola zaprowadziłam, dokupiłam śmietanę do ogórkowej i mogę się legnąć. A zanim mój chłop wróci z pracy to miną jeszcze z 2 godzinki to akurat na drzemkę ;)
Pozdrawiam :-D

: 18 wrz 2009, 09:38
autor: Kasia90
..

: 18 wrz 2009, 09:51
autor: kilolek
Ja na śniadanie zjadłam śledzie, bułke z szynką i pomidorem, jogurt o smaku kiwi i popijałam czekoladą. :P
niezłe połączenie :ico_brawa_01: :ico_haha_02:
My tylko paróweczki z Kubusiem jedliśmy :-)

: 18 wrz 2009, 09:59
autor: Kasia90
Kilolek Ja postanowiłam dojadać żeby się nie psuło. I wyszedł mi taki mix. :P Na szczęście dobrze sie czuję.

: 18 wrz 2009, 10:18
autor: Kala ;)
Kala Twój mąż wraca o 11 z pracy?
Mój wychodzi rano i wraca to jest już 20. Chwile posiedzimy, siada na kompa i idziemy spać. Teraz ostatnio wykorzystujemy jego czas po pracy na szukanie mieszkań i oglądanie.
No, mój mąż pracuje ponad 70 kilometrów od domu. Zanim się poznaliśmy to już tak było. Na razie nie zamierza zmienić pracy bo robi w tym zakładzie już od 1991 roku i ma umowę na czas nieokreślony, więc póki co musimy się pomęczyć :( Może z czasem, za jakiś rok przeprowadzimy się do Sosnowca...
A wczoraj już po 13 wyjechał bo miał samochód do mechanika oddać a że autko "gotowe" było na 21 a na 22 do pracy miał to nie dałby rady wrócić do Częstochowy i z powrotem do pracy, więc ten czas przeczekał u siostry swojej. A dziś po pracy coś musiał jeszcze podokręcać w autku, bo w końcu codziennie jeździ tyle kilosów do pracy... Potem musiał w Sosnowcu jeszcze podbić gwarancję na telefon bo chcemy go sprzedać, a sklep od 9, więc znów czekał... Na szczęście telefon sprzedajemy w Częstochowie więc jeżdżenie się skończyło i w końcu będziemy mieć czas dla siebie... Wreszcie wraca do domku!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: cieszę się bo już się za nim stęskniłam.

: 18 wrz 2009, 10:26
autor: Kasia90
Kala Ja też za swoim tęsknie. Calymi dniami go w domu nie ma.

: 18 wrz 2009, 10:30
autor: Kala ;)
kilolek i Kasia90 co do mojego śniadanka to w ogóle nie mam apetytu i z trudem mi nawet wystać w kuchni i szykować am :ico_haha_02: a mam ochotę na szaszłyki (z resztą chyba jak zawsze)
matikasia naleśników na razie się nie tknę bo jak 5 lat temu zjadłam takie pyszniutkie, robione przez moją mamę (teraz mama jest za granicą), to jak pojadłam, w łóżeczku na leżąco bo już nie miałam siły wstać i w dodatku byłam przeziębiona, i zachciało mi się "siusiu", ale to tylko mi się tak wydawało. Fakt, zaczęło się lać i to chlusło na maksa.... Okazało się że to były wody płodowe... 2 dni przed terminem... 6 godzinek później Szymuś był już na świecie... :ico_brawa_01:
Ale co najgorsze w czasie porodu tak mi się wwiercił nóżkami w żołądek że zwróciłam te naleśniczki, a tak mi smakowały :(
Teraz obawiam się że mogłoby być podobnie...
Mimo że czasami mam nerwy na Małą, bo też mi się wbija, ale Ona to w żebra :ico_olaboga: i czasami chcę już ją urodzić, to jednak chyba poczekam jeszcze te 6 tygodni :ico_ciezarowka: i dumnie ponoszę ją jeszcze w brzuszku :ico_oczko:

[ Dodano: 2009-09-18, 10:34 ]
kasia90 no, a mój lada chwila przyjedzie, zje ogórkową i położy się spać :ico_placzek: Potem wstanie około 17 czy 18 na drugie danko, zje i znowu pojedzie do pracy :506: a w dodatku jutro nadgodziny robi, żeby kasy więcej zarobić bo na początku października odbieramy wózek...

: 18 wrz 2009, 12:45
autor: kilolek
Ja to mogłabym jeść na okragło :ico_noniewiem: aż sie boję co to będzie po porodzie. Trudno mi będzie sie przestawić na "normalne" jedzenie, w granicach zdrowego rozsądku. Trzeba pomału przystopować. Chociaz pewnie jak w czwartek wejdę na wagę u lekarza to mi się jeśc na kilka dni odechce :ico_noniewiem: