basia24, zdrowych pogodnych i wesolych swiat...
a ja dzis na najwyzszych obotach..jutro po 6 miesiecznej przerwie przyjezdzaja moi rodzice z Anglii na 40 dni urlopu..mam anadzieje ze z nimi wytrzymam..teraz w ciazy to hormony tak buzuja ze wystarczy iskra i ja wybucham..mniejmy nadzieje bedzie dobrze.
musze domek ogarnac by mam asie nie przyczepila do czegos ze to nie posprzatane a to tamto..wiecie jak to jest z mamami. jak bylki ostatnio na urlopie.poprzestawiala mi w garnkach bo zle byly poukladane wedlug niej..bigos jak zrobilam tez byl nie taki bo ona robila inny no i dorobila go poswojemu, zauwazyla ze za muszla wc na rurze do kanalizacji byl kurz..a to wedlug niej tez sie sprzata.. no oczywiscie tata sie po katach rozglada czy pajeczyn gdzies na scianach przy suficie nie ma.. oj mowie wam..ja sie z nimi mam..
nie wiecz czy wtedy bede czesto na TT bo nie wiem co oni wymysla wspanialego.. bede zagladac i Was czytac w miare mozliwosci
moj malutki dzis mnie kopie mocno czasmi az sie zlekne tak mocno zasunie.. dobra robaki rozrabiaki..bede konczyc musze kwiatkom doniczkowym zrobic prysznic przed swietami..no i zreszta mama by sie zalamala gdyby zobaczyla swoje kwiatki w kurzu...
oj beda ciezkie te 40 dni...
pozdrowionka i buziaczki