Hejka Laski
Mam do Was pytanko, a właściwie do tych mam, które mogą się podzielić doświadczeniami z kończeniem karmienia: czy po miesiącu może ciągle lecieć mleko z piersi? I czy powinnam coś dodatkowo zrobić, żeby się pokarm skończył?
anusiek, ja też mam kaszel, także wiem co czujesz

Coś ostatnio wszystko co możliwe się mnie trzyma
barbapuppa, zdrówka dla dzieciaków
geheimnis, tak jak czytam o twoich problemach z karmieniem, to przypomina mi się od razu jak to było u nas. Mała też na początku nie chciała bebilonu pepti, później jak zaczęła pić, to też miała zaparcia i zielone kupki, ale pocieszę Cię, bo od ok. 1,5 miesiąca robi 1-2 razy dziennie normalnie. Pić też nie chciała

Także cierpliwości, a wszystko się unormuje. Ładnie już waży Natalka
Shiva, koniecznie pochwal się fotkami po chrzcinach

Oby szybko zeszło Justynce
Co do przekręcania się (czy to z brzuszka, czy z plecków) moja Mysza zrobiła sobie przerwę

Skupiła się teraz na innych umiejętnościach. Do perfekcji dopracowała podnoszenie główki jak leży na pleckach i potrafi już bez wysiłku usiąść jak trzyma się np. mojego rękawa, a jak przy tym zachwycona jest
leona, takie spontany są najfajniejsze

Super, że wszystko się udało

Piękna zmiana w podpisie, Marcel wyszedł przesłodko

W dodatku duży chłopak z niego

Brawa za skończone 4 miesiące
anetka607, u mnie dokładnie to samo było w środę. Wika, zawsze taka towarzyska, zaczęła strasznie płakać jak ciotka dotknęła ją w rączkę, a później jak wzięła na ręce, to jej ogarnąć nie mogłam

Też się zastanawiałam czy to możliwe, że to już jej się lęk przed obcymi włączył... Nie wiem
Helen, mi takich wypadów, o jakich piszesz, strasznie brakuje

za 4 miesiące Kiary
Ja muszę się pochwalić, że moja Wika już ładnie je nowości. A ja jestem przez to w siódmym niebie

Zajada się wszystkim, co jej daję. Nawet dzisiaj jak dawałam jej jabłka z jagodami, to się złościła, że za wolno, jak przyspieszyłam marudzenie się skończyło
