emikaw85,

, poczekaj do terminu i wtedy się martw. Jakoś te wrześniowe dzieciaczki po terminie wychodzą, może i u ciebie tak będzie, więc bądź cierpliwa.
Co do oxy, to ja mam różne doświadczenia. Przy pierwszym porodzie rozwarcie szło kiepsko, więc podali oxy i bóle się strasznie nasiliły (prawie nie było przerw) a rozwarcie i tak w miejscu. Przy drugim porodzie rozwarcie szło super szybko, ale stanęło na 9, wtedy podali mi oxy. Nie mogę powiedzieć żeby się bóle nasiliły, przerwy między skurczami długie się zrobiły aż w końcu przestałam czuć parte i musiałam przeć sama z siebie. Być może z tą oxy jest tak, że w zależności, w którym momencie ją podadzą to ona różnie działa

.
Renia0601, jak coś się wydarzy u
Cortinki to dawaj znać.
teraz on mowi, ze jak nie bede dobra i posluszna to nastepnym razem jeszcze bardziej bedzie bolalo
.

Co to znaczy: "dobra i posłuszna"? Dla kogo posłuszna? Czy on cię traktuje jak jakąś gorszą, która mu musi usługiwać? Ja bym mu jazdę niezłą zrobiła. Nie obraź się, ale skoro sama o tym piszesz to się wtrącę. Czy jesteś pewna, że on cię kocha? Czy nie traktuje cię jak gorszy gatunek? Bo z tego co piszesz tak to wygląda. Mój mąż nie jest ideałem, ale widząc mój ból przy porodzie oddałby wszystkie pieniądze żeby mi trochę ulżyć a nie prosiłby bym oszczędzała. A co do wstawania w nocy, to mimo, że też śpi w drugim pokoju (bo Oliwka śpi ze mną), to często jest pierwszy przy dziecku jak tylko zapłacze. Jedyne co ci mogę doradzić to nie daj mu się, bo będzie tylko gorzej.