szkrab, wiesz, ja myślę, że niewiele może przyspieszyć poród
. Ja przy pierwszej ciąży, przy jej końcówce, namiętnie zamiatałam i myłam klatkę schodową. Sąsiedzi to się ze mnie śmieli
.
Ale przed porodem Patryka, posprzątałam mieszkanie, wyszalałam się w ciągu dnia z Kingą, a w nocy mąż wiózł mnie już na porodówkę
.
Na szczęście Kinga daje żyć a Patryk jest dość spokoinym maluszkiem, więc teraz nie narzekam.
Widzę, że zostały Ci już tylko 2 tygodnie. Końcóweczka. Jak się czujesz? Wiktoria wie, że będzie miała siostrzyczkę?