Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

08 lut 2009, 10:16

jenny1983 pisze:po jakim czasie doszłyście do siebie, z jednej strony chciałam wrócić jak najszybciej do pracy a z drugiej jestem jakby nieobecna.

szczerze mówiąc ja płakałam najbardziej jak już leżałam na tym łożu i narkozę mi podawali, później cały czas był mąż ze mna i starałam się normalnie funkcjonować, nie myśleć o tym, zajmowałam sobie ręce żeby tylko nie myśleć. Myślę że powrót do pracy ułatwiłby Ci to, tylo wiadomo na początku w pracy będą pytać co i jak się stało, współczuć (jeżeli już wcześniej tam pracowałaś, chyba że coś nowego) ale jakoś to będzie, myśl pozytywnie. Objawy nawet nie pamiętam kiedy przeszły :ico_noniewiem:

Tak wogóle witam wszystkie, dziś noc z dwoma wyjściowymi pobudkami :ico_haha_01: ale wczoraj na wieczór to prawie :587: ale na szczęście odbyło się bez, choć już w łazience siedziałam.

Żaba
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1001
Rejestracja: 06 lip 2007, 22:19

08 lut 2009, 10:31

jenny1983, ja nie miałam objawów ciążowych przed poronieniem, więc o tyle było mi łatwiej. W ogóle na początku udawałam twardzielkę, więc wszyscy uznali, że łatwo doszłam do siebie i nie rozmawialiśmy na ten temat. W domu byłam 2 tygodnie, potem wróciłam do pracy. W pracy koleżanka była w ciąży, pokazywała mi brzuch i zdjęcia usg. W następnych miesiącach okazało się, że 2 kolejne koleżanki są w ciąży. To wszystko mnie przerastało. Po 3 miesiącach zaczęliśmy starania, każda kolejna @ to trauma. W końcu trafiłam do psychologa, bo bałam się, że zwariuję. Dopiero ta rozmowa mi pomogła. Ustaliłyśmy, że przerywamy starania na jakiś czas. Blokada pękła, ominęliśmy dni płodne, @ nie pojawiła się, pojawiła się za to Oliwka. Ciąża była zagrożona, początkowo leżałam plackiem, ale jak widzisz udało się. I tobie się uda.
Pamiętaj, żeby nic nie tłumić w sobie, żeby o tym rozmawiać, bo to oczyszcza. Płacz, jak tylko chcesz, bo to też pomaga. I pisz do nas. Trzymaj się!

Awatar użytkownika
edulita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 07 gru 2007, 02:10

10 lut 2009, 01:08

Witam nocą
Byłam dzisiaj na usg bo jutro bym nie miałabym z kim małej zostawić w domu i okazało się że pęcherzyk się powiększył ale jest pusty :ico_placzek: 18 mam kolejne usg o ile samo wszystko wcześniej się nie wyjaśni :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

10 lut 2009, 11:14

edulita, kurcze Kochana, bardzo współczuję, ja niewiem co to się teraz dzieje z tymi ciążami, takie są ciężkie do utrzymania. Trzymam kciuki żeby było dobrze :ico_pocieszyciel:

Awatar użytkownika
jenny1983
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3409
Rejestracja: 27 wrz 2008, 18:58

10 lut 2009, 21:18

cześć dziewczyny ja już po zabiegu, czy wiecie może jak długo może mnie brzuch boleć? no spa nie pomaga :ico_noniewiem: .


ja też zastanawiam się co się dzieje,że teraz takie problemy są aby w końcu cieszyć się dzieckiem :ico_dziecko:
edulita :ico_pocieszyciel:

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

11 lut 2009, 11:28

edulita, jenny1983,
przykro mi... :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel:
jestem z Wami myslami, trzymajcie sie dziewczyny

Żaba
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1001
Rejestracja: 06 lip 2007, 22:19

11 lut 2009, 12:24

edulita, przykro mi. Dziwne, że pęcherzyk się powiększył a jest pusty. Może pani dr nie dowidzi i wszystko będzie w porządku, bo po co sam pęcherzyk miałby się powiększać. Trzymam kciuki!
jenny1983, może zadzwoń do swojego gina jak cię tak boli brzuch. Przecież masz tam ranę i może powinien ci przepisać coś silniejszego na ten ból. A poza tym jak się czujesz?

Ja wizytę u gina mam w piątek. Jestem trochę poddenerwowana, bo teraz czuję się trochę inaczej niż wcześniej. Dzisiaj byłam na pobraniu krwi. Zobaczymy.

Awatar użytkownika
jenny1983
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3409
Rejestracja: 27 wrz 2008, 18:58

11 lut 2009, 12:51

noc miałam ciężką,z bólu nie mogłam zasnąć wzięłam paracetamol i po 2 w końcu zasnęłam.
Nie mam gorączki, ani mocnego krwawienia jest pewnie ma tak boleć :ico_noniewiem:
Dzisiaj jak się obudziłam to wsrpost szczęśliwa byłam, że nic nie boli zobaczymy czy utrzyma to się cały dzień.
tylko jak nie boli brzuch to jeszcze serce trochę boli. Zwolnienie mam do 12 lutego, później idę na urlop i do pracy wracam 25 lutego.


trzymam za wasze dzieciaki kciuki
:ico_buziaczki_big:

a na walentynki co robicie?, bo ja chyba nic

Żaba
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1001
Rejestracja: 06 lip 2007, 22:19

12 lut 2009, 01:03

O mój Boże! Walentynki. Ja niestety raczej nic. Przy małym dziecku ciągle nie ma czasu a jak już by się znalazł, to się nic nie chce. Nawet gdyby babcia przyszła na wieczór to i tak zabawa krótka, bo świadomość, że o 7 pobudka i trzeba być w formie. Poza tym aktualnie nic mi się nie chce, ciągle jestem zmęczona i śpiąca. W pracy mnie ciągle podejrzewają przez to o ciążę. Kiedy trzeba powiedzieć pracodawcy? W 3 miesiącu czy jak się skończy?
A teraz wcinam sobie ogórki kiszone - to tez chyba objaw :ico_ciezarowka: .

Awatar użytkownika
jenny1983
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3409
Rejestracja: 27 wrz 2008, 18:58

12 lut 2009, 15:57

Żaba faktycznie masz zachcianki jak kobieta w ciąży :ico_ciezarowka: :-D

a ja myślałam, że po tym zabiegu będzie lepiej :ico_placzek: wczoraj w nocy musiałam jechać do szpitala, bo miałam silny ból po lewej stroni, okazało się że po zabiegu zrobił się stan zapalny, bo antybiotyk, który brałam nie działam, zapisała nowy antybiotyk i dostałam zastrzyk przeciwbólowy w tyłek. Mam tylko pytanie, czy oprócz krwi, kilka dni po tym zabiegu może pojawić się jakby skrzep. jutro idę do szpitala do kontroli, lub dziś bo mam przyjechać jak będę się gorzej czuła temperaturę mam 37, 3.

:ico_chory: leże od rana w łożku i modlę się żeby tylko nie musiałam w tym szpitalu zostawać, niech ten antybiotyk zacznie działać bo już widzę że w walentynek i urodzin moich nici :ico_placzek:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość