
to widzę, że nie tylko Stasiu kiepsko śpi w nocy. Mnie to wykańcza, ale dzisiaj mój kochany mąż kazał mi się położyć i zabrał ode mnie dzieciaki i się nimi zajął, a ja przez ponad godzinę sobie leżałam w łóżku, pospałam też chwilę i naładowałam trochę baterie. Mąż w tym czasie pilnował dzieciaków i naszykował obiadek.w nocy też coś się budzi zaśnie o 20 i wstaje 23 i tak do 1.30, potem o 5 jest jeszcze płacz , ale jak dostanie butle to do 9 pośpi
U nas Stasiu zasypia na noc już o 18:30 i często po pół godzinie robi pierwszą pobudkę, wystarczy wtedy dać mu pić i pogłaskać. Potem śpi w miarę spokojnie do 23-24, a potem to często są jazdy do 4 w nocy, częste pobudki, w końcu daję mu butlę, nierraz wcześniej, i zasypia i śpi do 6-7:30 i wstaje, zaraz potem budzi się ula, bo on zaczyna gadać wniebogłosy i już po spaniu.Kładziemy ją około 20, a wstaje między 6-7
a mąż nie będzie mógł Wam donieść rzeczy w miarę potrzeby?nie chce też mieć za mało by raptem się nie okazało, że nie ma w co ją ubrać, więc chce to w miarę dobrze rozplanować
oj fajnie by było ale to w stolicy będą jej robić operację, do Oslo mamy 250km, mąż nas tylko zawiezie i odbierze , bo musi wracać do pracy , a tam może z dzieckiem być tylko 1 opiekun , w Oslo nie mamy już znajomych bo ostatnia moja koleżanka wyjechała parę miesięcy temua mąż nie będzie mógł Wam donieść rzeczy w miarę potrzeby?
hmmm , nie wiem a jakieś kanapki lub twarożek , lub jogurcik czy płatki na mleku ?Co można innego na wieczór w ramach kolacji dać takiemu szkrabowi? Bo zupełnie nie mam pomysłów... może mu się jeszcze odwidzi...
wielkiedzisiaj mój kochany mąż kazał mi się położyć i zabrał ode mnie dzieciaki i się nimi zajął, a ja przez ponad godzinę sobie leżałam w łóżku, pospałam też chwilę i naładowałam trochę baterie. Mąż w tym czasie pilnował dzieciaków i naszykował obiadek.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość