Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

tagar, Twoja Hanusia jest sliczna i slodziutka...Hanusie sa super
fakt, ze fenoterol pokitral niezle w moim organizmie, skurcze jak cholera, ale nieefektywne, organizm oslabiony, a do tego krazek nie otworzyl szyjki a tylko ja uszkodzil, no i dlatego porod to horror, ale juz po i to najwazniejsze

jutro obiecuje poczytac jak wkleic fotki, zeby pokazac Hanusie

dziewczynki, kibicuje wam, ciekawa jestem, ktora pierwsza pojedzie na porodowke

moja Hanusia dostala krostki na policzkach, z oczka leci jej ropa, lzawi musze poszukac pediatry jakiegos dobrego

tagar, czy Twoja corcia tez byla pod lampami na zoltaczke? jesli tak, to napisz, czy miala kontrole okulistyczna?

czarnulka lbn, to dalej wyprzedzaj
anuszka jak przychodzi co do czego to zadna z nas gotowa niejest,ja niby po jednym porodzie a niewiem jak sie skurcze zaczynają ,bo mnie to odrazy wody odeszły

coffe, a jak mężus radzi sobie z córcią???mój to powiedział że zóry przewijac niebedzie

hej dziewczynki!
któraś pogoniła na porodówkę w nocy ?

Mozecie wyprzedzać ja nie mam nic przeciwko. naprawdę nie życzę nikomu takiego czekania mam nadzieje,ze Wy dużo szybciej urodzicie

[ Dodano: 2008-02-17, 09:51 ]
a ja się pokłóciłam z mężem z rana Tak mnie dobił,ze sie pozbierać nie mogę do kupy tylko ryczę i ryczę

Ja jestem cała i nierozpakowana. MIałam skurcze w nocy, jak chodziłam siku, ale potem zasypiałam. Teraz rano też mnie chwytało tak co 15 minut, ale pewnie minie. Chciałabym urodzić w tym tygodniu...

Anuszka, 3mam kciuki,zeby nie minęły a dalej je masz?

żona, pewnie zaraz się pogodzicie... nie płacz, może oboje wysiadacie już z tych nerwów?

Anuszka, nie pogodzimy bo pojechał na budowę miał mnie wziąć, a zostawił samą znowu oj w ogóle tak mi miło, że już nic nie powiem.

I jak jeszcze raz dostane smsa od kogoś czy już urodziłam to chyba się wyżyję

żona, no ostatni miałam jakieś 15 minut, lecę do wanny, nie mogę tak nie czekać, bo szału dostanę...

Anuszka, to czekam razem z tobą niecierpliwie Moze ktoś w końcu przełamie ta ciszę na 'radosnych ogłoszeniach"

żona, mój to ma tak, ze dlugo nie wytrzyma i dzwoni syzbko, jak się pokłócimy, niewazne czyja wina. KOchany jest. A Twoj zawziety do konca?