witajcie Laseczki :)
JAGNA - baaaardzo współczuję Emilce i Tobie... Baaardzo... szkoda mi Was obu, a najbardziej biednej Emi, która juz od małego musi tak cierpieć...

Mam nadzieje, ze to zapalenie ucha szybko minie, no i ze beda do Was przychodzic na robienie tych zastrzyków... nie znam się na przepisach, nie wiem czy mają taki obowiązek, czy nie... u mnie jest o tyle dobrze, że moja siostra robi wszystkim zastrzyki, czy jakas szczepionke, czy tak, jak ostatnio Pan musial miec zastrzyk przeciw tezcowi... chociaz mam nadzieje, ze nie bedzie nigdy takiej potrzeby, zeby musiala robic zastrzyki Zuz
SHOO - to milego lotu, mam nadzieje, ze Jaspi dobrze go zniesie... I mam nadzieje, ze Twoim rodzice naprawia szybko kompa i bedziesz do nas jednak zagladac... Ja tez zycze wszystkiego dobrego z okazji zblizajacych sie Świąt, przede wszystkim zdrowia dla syncia, zeby chowal sie tak dobrze i zdrowo, jak do tej pory :) No i dla Ciebie i A. tez duzo zdrowka, spelnienia marzen i szczescia w nowym roku
MARGARITA - zdjecia na N-K super!!!! A jak z twoim Panem? Postawilas go troche do pionu?? Jak sie udalo spotkanie ze znajomymi z technikum? Dobrze się bawilas??
Ja wczoraj pierwszy raz wykąpałam Zuzie w normalnej wannie... nie wchodzilam z nią, bo nadal plamię na ten brązowy kolor (juz mnie to zaczyna wkurzac, bo zostalo mi do wybrania tylko kilka tabletek anty i zaraz znowu dostane @, wiec caly ten cykl prawie mam jakies chore akcje...

), wiec nie chcialam sie z nia razem kapac... Myslalam, ze to bedzie dobry pomysl, bo nie bedzie mi chlapac woda z wanienki na podloge i sciane w sypialni, ale niestety... normalna wanna jest duzo za nisko, wiec ledwo dalam rade... nogi, kregoslup i krzyz - tak bolaly, ze malo sie nie zes**łam...

NIGDY WIĘCEJ!!!!!!
wklejam kilka fotek
my we wtorek do lekarza i na szczepienie... pokaze pani dr ile Zuzia zjada ok. 650 ml (+ 3 lyzeczki jabluszka z marchewka) dziennie, wiec moze pani dr zleci wreszcie jakies badania...
dobra, chyba ide spac... caluski...