Chciałam żeby było wszystko dobrze,próbowałam ale nie mam już sił. Jestem wykończona psychicznie.
oj kochana...
wiem, ze to boli... mnie tez bolalo przez dlugie miesiace, a szczegolnie bedac w 5 mies ciazy jak sie dowiedzialam, ze ON wzial slub z inna.. cud, ze dziewczynki urodzily sie zdrowe...
a wsparcia ze strony jego rodziny nie mialam nigdy, bylam kur** i tyle...
NowaSejana Przebywam jak na razie u jego mamy.
a jak jego mama na to wszystko reaguje??
Kochana, napewno teraz Ci ciezko uwierzyc, ale dacie sobie rade, moze nawet lepiej bez niego... przynajmniej dziecko bedzie mialo spokoj, ty tez nie bedziesz musiala sie z nim uzerac... wiem, ze to nie jest proste i dopiero czas Ci uswiadomi, ze troche racji w tym moim gadaniu bylo...
jakbys potrzebowala teraz, czy pozniej jakiejs porady to sluze pomoca, bo w tym polskim prawie rodzinym juz sie dosyc plynnie obracam, tym bardziej, ze zakladalam sprawe o ustalenie ojcostwa i alimenty, w miedzyczasie dziewczynki mialy robione badania DNA, bo sie nonono nie przyznawal... potem opieka spoleczna, komornik itd...
skoro ja przez tyle czasu radzilam sobie sama z 2 dzieci to Ty tym bardziej poradzisz sobie z jednym, tylko musisz znalesc w sobie sile... ten moment sam nadejdzie... udowodnij mu, ze dasz sobie rade sama, a moze wtedy mu sie oczka otworza... a jesli i to nie pomoze to przynajmniej Ty bedziesz silniejsza, uwierz mi...
[ Dodano: 2010-10-25, 23:03 ]
Brzuszek masz śliczny. Mnie już nawet ten brzuszek nie cieszy
niestety znam to uczucie...
w kazda noc poduszka zalana lzami i pytania: dlaczego? dlaczego akurat ja? i co dalej bedzie?
nikt inny Ci nie pomoze, jak tylko czas... a pozniej jak juz sie malenstwo urodzi to bedziesz wiedziala, ze masz dla kogo zyc... :ico_buziaczki_big:
a jego to najlepiej
skoro cpanie i koledzy wazniejsi od rodziny, widocznie szczeniak nie dorosl do roli ojca