Strona 144 z 790

: 13 kwie 2008, 15:10
autor: Renia0601
fotelik samochodowy pod jakim kątem jest
no właśnie patrzę na niego i naprawdę duży jest ten kąt. Ja czasem sadzam u siebie na kolanach brzdąca, ale wiadomo, nie za długo.

Dzisiaj ugotowałąm mu jednego ziemniaka i pół takiej dużej marchewy, zmiksowałam i wszystko wszamał :ico_szoking: naprawdę dużo tego było, pół miseczki wyszło ale widać że mu bardzo zmakowało :ico_brawa_01:

: 13 kwie 2008, 16:04
autor: Fintifluszka
Kuba jechał do pracy z kolegą okrężną drogą, żeby się przez korki nie przebijać... kilkanaście minut po tym jak wyjechał słyszę, że wchodzi do domu i szybko włazi do ubikacji... zeszłam na dół, a na schodach leżała kurtka upierniczona piachem, poszłąm na góre bo mały marudził i nagle słyszę, że Kuba mówi, żebym mu konto w telefonie doładowała, zeszłam na dół i poprosiłam żeby powtórzył, a On siedział plecami do mnie i takim nosowym głosem, powiedział doładuj mi konto. krzyknęłam żeby się pokazał natychmiast, odwrócił się... z buzi ciekła mu krew, kilka szram na twarzy, nos złamany :ico_szoking: zaczęłam beczeć i weszła jego mama szybko mnie przytuliła i mówi, że nic się nie stało, że bierze go teraz do szpitala, a On jeszcze mi sepleni, że piach leżał na zakręcie i że przeprasza, bo miałam rację, kask mu się odpiął jak się wywalili i twarzą zarył-bo się Kuba uparł, że będzie jeździł w wojskowym czarnym hełmie, który się odpina jak się go pociągnie do góry...mówiłam, że jakby miał wypadek to mu się odepnie-jak zwykle mnie nie posłuchał... kolega był w pełnym kasku z szybą-moim, nic mu nie jest, stoi przy motocyklu, żeby go nikt nie zabrał. Zaraz będę dzwoniła do teściowej...
A dopiero co była mowa o wypadku motocyklowym, co ja bym Gabrielowi powiedziała... że piach leżał i się tacie kask rozpiął? Kuba mówił, że nie upadł na asfalt tylko do rowu... i Bogu dzięki... teraz tą kurtkę wzięłam i dobrze, że mamy ciemno na korytarzu, bo jakbym to wcześniej zobaczyła to bym pewnie w histerię wpadła, bo ona jest cała we krwi...

[ Dodano: 2008-04-13, 16:40 ]
...lekarze mówią, że "Bozia nad nim czuwała" szyją Go teraz i będą mu nastawiać nos, a później go prześwietlą, czy sobie kręgosłupa szyjnego nie uszkodził... mogliby mu kurde głowę sprawdzić, po takim wypadku po latach się czasami okazuje, że był jakiś krwiak albo coś :ico_olaboga: Czekam aż przyjadą do domu, mam nadzieję, że szybko.... :ico_placzek:

[ Dodano: 2008-04-13, 16:41 ]
idę suszarkę z praniem schować do domu i wózek, bo się brzydko chmurzy

[ Dodano: 2008-04-13, 16:42 ]
a Gabrielowi mało pedagogicznie włączyłam suszarkę i drzemie w leżaczku, bo się trzęsę cała-jak się mam zając teraz moją małą marudą...

: 13 kwie 2008, 16:46
autor: marcia_pod
Fintifluszka,

no ładnie narobił ma szczescie ze sie nic nie stało strasznego! moze mu to da nauczke i nastepnym razem Cie posłucha!
dawaj znac co z nim!

: 13 kwie 2008, 16:47
autor: madziarka81
Justyna o kurcze :ico_szoking: Mam nadzieje ze Kubie nic powaznego sie nie stało, jak będziesz coś wiedziała więcej to napisz. Troszke nieodpowiedzialny ze jeździ w takim kasku, szkoda ze przyznał Ci rację po szkodzie. Najważniejsze ze ma okazję wyciągnąć z tego wnioski, chyba teraz będzie bardziej uważał.

[ Dodano: 2008-04-13, 16:53 ]
Gabrielowi mało pedagogicznie włączyłam suszarkę i drzemie w leżaczku, bo się trzęsę cała-jak się mam zając teraz moją małą marudą...
spróbuj się uspokoić
:ico_pocieszyciel: wiem jak to jest bo jak Patryk miał 8 miesiecy Maciek miał wypadek samochodowy, zadzwonił ze własnie dachował dwa razy, jemu na szczęscie nic sie nie stało ale jak zobaczyłam samochód to zastanawiałam sie jakim cudem wyszedł z tego cało.
Uspałam Patryka szybko i połozyłam sie obok aby sie uspokoic bo cała sie trzęsłam zanim macka z trasy ściągnęli

[ Dodano: 2008-04-13, 16:54 ]
Gabrielowi mało pedagogicznie włączyłam suszarkę i drzemie w leżaczku, bo się trzęsę cała-jak się mam zając teraz moją małą marudą...
spróbuj się uspokoić
:ico_pocieszyciel: wiem jak to jest bo jak Patryk miał 8 miesiecy Maciek miał wypadek samochodowy, zadzwonił ze własnie dachował dwa razy, jemu na szczęscie nic sie nie stało ale jak zobaczyłam samochód to zastanawiałam sie jakim cudem wyszedł z tego cało.
Uspałam Patryka szybko i połozyłam sie obok aby sie uspokoic bo cała sie trzęsłam zanim macka z trasy ściągnęli

: 13 kwie 2008, 17:20
autor: mariola
JUstyna Magda ma acje musisz sie uspokoic bo musisz sie malym zajac.Dobrze ze tak to sie skonczylo a nie inaczej.

my juz po spacerku wczoraj dostaam pierwsza miesiaczke zle sie czuje tak dziwnie po roku.

: 13 kwie 2008, 17:23
autor: pinko
Fintifluszka, to Ci Kuba stracha niezlego napędził. Miejmy nadzieję, że nic poważnego Mu nie jest. Ciesze sie, że Jarka mojego do motora nie ciągnie. Tyle sie nasłuchałam na temat wypadków motocyklowych. Daj znac, czy z Nim wszystko ok. I postaraj sie uspokoic. My właśnie wracamy z Poznania,droga nienajgorsza. Ula spała przez 1 godzine, a potem zaczęła płakać,musiałam ja wyjąć z fotelika i dać cyca. W czwartek bede z nią jechać znow do Poznania,ale bez Jarka,nie wyobrażam sobie tego. Za tydzień chrzciny w Poznaniu,trza wszystko przygotować. Co do siedzenia, Ula jeszcze sie nie podnosi,a w foteliku takie maluchy ponoc moga siedziec nie dłużej niż 3 godziny.

: 13 kwie 2008, 18:24
autor: CleoShe
Justyna, tyle razy nam pisałaś, że boisz się o Kubę jak jeździ motocyklem.. że zwracasz mu uwagę by ostrożnie jechał.. nie spodziewałam się, że Twoje obawy tak szybko się sprawdzą :603: Może ten wypadek da Kubie trochę rozwagi. Naprawdę szczęście, że tylko tak to się skończyło.

No i zostaliśmy sami z maluchem. Dzisiaj nawet na dworze nie byliśmy bo pogoda do kitu.. w kratkę. Mieliśmy wyjść, chociaż na godzinę, przejść się do sklepu bo chleba nie mieliśmy na prowiant dla Rafała do pracy, ale akurat znajomi zadzwonili ze sklepu to poprosiłam by nam chleb kupili.. i już nie mieliśmy pretekstu do wyjścia :ico_noniewiem: Powiedziałam w takim razie Rafałowi by wziął wózek wystawił na ogród i Norberta spac bym wystawiła na powietrze to jemu się nie chciało tyłka ruszyć :-x Śpi więc mój synek u nas na łóżku już prawie 2 godzinki.

I znów z Wami dużo czasu będę spędzać jak mój men pracuje ;-)

[ Dodano: 2008-04-13, 18:48 ]
Dzisiaj ugotowałąm mu jednego ziemniaka i pół takiej dużej marchewy, zmiksowałam i wszystko wszamał :ico_szoking: naprawdę dużo tego było, pół miseczki wyszło ale widać że mu bardzo zmakowało
To ty Renia już nieźle szalejesz z Arturkiem. My na razie na mleczku samym - wcześniej tylko próby były, chciałam zobaczyć jak Norbert zareaguje. Wczoraj dałam mu 3 łyżeczki marchewki i nie zrobił mi dzisiaj kupki już. Choć spodziewałam się tego, w końcu nowość dla żołądka. Koleżanka powiedziała, żeby codzień o łyżeczkę więcej, ale nie miałam dzisiaj kiedy mu podać. Za miesiąc w domu pod okiem mamy będziemy wprowadzać nowości.
No a Ty Renia tak sama wprowadzasz czy ktoś Ci doradza co i jak? Ja sama to tak niepewnie się czuję, nie wiem ile czego jak :647:

: 13 kwie 2008, 19:15
autor: Fintifluszka
Kuba jeszcze nie wrócił ze szpitala... Położyłam Gabiego na łóżku i sobie "pogadaliśmy" to się trochę odstresowałam, ale po jakimś czasie zaczął marudzić i już nic mu nie odpowiadało-a to znak, że jest śpiący, tylko jeszcze o tym nie wie... więc go wsadziłam do tego starego wózka, którego używam jako usypiacza i śpi teraz...

Moja mama wróciła do domu i zaraz jak usłyszała, że Kuba miał wypadek to zaczęła zrzędzić, najeżdżać na niego i to nie w taki sposób jak choćby ja, że nieodpowiedzialny czy coś, tylko od najgorszych, zaraz jakieś brudy z przeszłości, że kiedyś cośtam zrobił... do cholery, pewnie jakby się zabił to by była wściekła, że sobie teraz będzie trzeba nonono pogrzebem zawracać, wkurzyła mnie, że mam ochote jej powiedzieć, że jest durną babą bez serca... ja zestresowana, czekam jak na szpilkach, a Ona zamiast pocieszyć jakoś to kopie leżącego-kompletnie nie ma wyczucia... mój tato zawsze mi mówił, że mama nie ma wyczucia, taktu, nie potrafi trzymać języka za zębami, wymyśla bajki i rozpowiada w rodzinie i że ogólnie często mu było za nią wstyd-coraz częściej się mu nie dziwię ostatnio...

dokończę obiad chociaż nie wiem czy Kuba będzie w stanie coś jeść... raz, że nerwy, a dwa to nie wiem jak będzie z połykaniem...

: 13 kwie 2008, 19:15
autor: CleoShe
I sama tu jestem :605: Norbert wciąż śpi a już po 18.. Po kąpieli pewnie nie będzie chciał spać.

: 13 kwie 2008, 19:26
autor: Renia0601
Justyna juz nie będę pisać żebyś się uspokoiła bo dziewczyny już niejednokrotnie to pisały, 3maj się kochana tam, ale faceci tacy niestety są że sami wiedzą lepiej i muszą się przekonać dopiero pomyślą. Zmieniając temat śliczne zdjęcia w podpisie :ico_haha_01: ziewaczek mały
No a Ty Renia tak sama wprowadzasz czy ktoś Ci doradza co i jak? Ja sama to tak niepewnie się czuję, nie wiem ile czego jak
Ja w sumie sama, znalzłam taką fajną stronę z przepisami i tam pisze dokładnie co i jak i ile. Artur tylko przez to robi takie juz gęstsze kupki i wiadomo marchewka cała nie strawiona, widać dokładnie co jadł :ico_oczko: ale wyczytałam że to normalne bo jeszcze żołądek tak nie pracuje na pełnych obrotach. A i kupki są trochę ponad 24 godziny reguralnie, przy tych gęstych daniach trzeba pamiętać żeby maluvh dużo pił bo zatwardzenie może mieć, więc czasem trzy łyżeczki jedzenie i łyk picia, taki nan teraz marchewkowy smoczek :-D a tu te przepisy:
http://www.lobuziak.pl/forum/printview. ... 20&start=0

[ Dodano: 2008-04-13, 19:27 ]
CleoShe, ja jestem, jestem, niedługo Artur będzie chlapu chlapu ale narazie tatuś się bawi :-)