Cześć!!!
Nowa, Marta gratulacje!!!
Po męczącej nauce i stresie na zaliczeniach należy Wam się odpoczynek!!!
U mnie na obiad już drugi dzień pomidorówka
Ja dziś już zaliczyłam wizytę u ginekologa i kardiologa. Okazało się, że moje omdlenia mają niewiele wspólnego z ciążą. Mam niegroźne zaburzenia kardiologiczne, ale diagnostyka i leczenie będą możliwe dopiero po ciąży i karmieniu, bo teraz są niebezpieczne dla dzidziusia. Pozostaje mi dużo pić wody i leżeć, na razie mam zwolnienie na 3 tygodnie, ale jak nie będzie poprawy to całą ciążę przesiedzę/leżę w domu, bo w trakcie omdleń dochodzi do krótkotrwałego niedotlenienia maleństwa. No i położnicy boją się w takich przypadkach porodów naturalnych. Cesarka nie jest jednak bezwzględnie wskazana. Poza tym całe mnóstwo nakazów, zakazów...
USG będę miała 6 lutego - więc muszę uzbroić się w cierpliwość. A też już nie mogę się powstrzymać przed kupowaniem ubranek. Chociaż ja to już częściowo w zeszłym roku miałam okazję, bo moja siostra leżała w ciąży w szpitalu, a ja przygotowywałam wyprawkę dla jej synka. Z tymi małymi rozmiarami to macie całkowitą rację, nie opłaca się kupować wielu sztuk, bo dzieci bardzo szybko z nich wyrastają. Mikołaj ważył 2800 jak się urodził, a już po 2-3tyg były za małe na niego. Poza tym większe ciuszki są wygodniejsze do zakładania i jest pewność, że nigdzie nie uciskają maleństwa.