Dlatego caly ten proces wprowadzania jedzenia nie służy tylko zaspokojeniu głodu, ale i nauce "manipulowania" jedzeniem w rękach, buzi, łykaniu).
no właśnie i mam wrażenie że jak ominie się ten etap- podawania jedzenia do rączki i większych kawałków to potem są jeszcze większe problemy.. ja wychodzę z założenia że "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko" i tym samym przy obiedzie staram się aby mały jak najwięcej brał w swoje rączki i uczył się jedzenia- to nic że co kilka dni pierzemy przykrycie krzesełka i musimy zmieniać ubranie bezpośrednio po każdym posiłku-za to już teraz widzę jego "dojrzałość jedzenia"- je spore kawałki, ładnie bierze jedzenie w rączki i potem do buźki (do niedawna każde jedzenie podane gdziekolwiek indziej niż rączka służyło za zabawkę- teraz odróżnia zabawki od jedzenia

). i nieskromnie powiem Ci że jak widzę co poniektóre matki (bez urazy dla nikogo) stojące nad swoimi dziećmi i chuchające i dmuchające na nie to jestem dumna z siebie za swobodny sposób wychowywania Piotrusia
najchętniej chlebek (skórkę), albo chrupa Flipsa. Ale ma czas. Przekona się mam nadzieję..
przekona się napewno

ale i z drugiej strony dzieci też mają swoje gusta i nie każde musi lubić wszystko jeść
jagódka siły i wytrwałości życzę
rybka

dla Szymusia

mam nadzieję że już lepiej się czuje

może się nauczy i będzie już sam zasypiał
biniu 
no ładnie przybiera

a muszę Ci się pochwalić zasypianiem Piotrusia

ustaliliśmy pewnie rytm dnia i od tygodnia wychodzi nam świetnie- mamy 2 drzemki- ok.11 i 15.30- przed każdą dostaje mleko, bo tak wypada akurat jego pora jedzenia, przy butli już przymyka oczka, ale zasypia w kilka chwil po odłożeniu do łóżeczka

i w sumie śpi ok. 2-2,5 godziny w ciągu dnia- jedna 30min, druga ok.2 godzin.. nawet nie wiesz jak się cieszę
agasio dla Oli za postępy

a Tobie chwili odpoczynku życzę
a dziś my stawiamy

za 7 miesięcy Piotrusia

i Piotruś na 7 miesiąc zrobił sobie prezent i zaczął podnosić się jak do raczkowania- nawet spróbował się ruszyć z miejsca, ale nie utrzymał równowagi
