Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Ładnie tak wykorzystywać forum na korzyść swojego menela????

Ja ta to ja też wstawię mój link od mojego menela i proszę ładnie o jakiś datek na nowy karton bo nie ma gdzie mieszkać :
http://change.menelgame.pl/change_please/9865366/

Rybka a co tam u Ciebie??

Która chce kopniaka na zachętkę do roboty.
Nie martwcie się nie tylko Wam się nie chce bo ja też dołączam. pokłóciłam się z moim P. i nie odzywamy się do siebie ma pretensje że siedzę w domu i nic nie robię więc od 4.06 wracam do pracy i zobaczymy jak długo popracuję niestety ja już postanowiłam może zmieni swoje nastawienie do mnie bo już mam dosyć.

nie odzywamy się do siebie ma pretensje że siedzę w domu i nic nie robię więc od 4.06 wracam do pracy i zobaczymy jak długo popracuję niestety ja już postanowiłam może zmieni swoje nastawienie do mnie bo już mam dosyć.

Niech twój mąż posiedzi w domu... i zobaczy jak to jest Takie siedzenie w domu może bardziej wykończyć niż 8 godzin w pracy. Przecież tak naprawdę przy dzieciach, domu to pracuje się 24h na dobę....

a ja mam chwilkę to zaglądam
zaraz będzie obiadek
koleżanka już poszła,ale za chwilę powinna wrócić
dzwoniłam do A to najwcześniej będzie za godzinkę

ma pretensje że siedzę w domu i nic nie robię więc od 4.06 wracam do pracy i zobaczymy jak długo popracuję niestety ja już postanowiłam może zmieni swoje nastawienie do mnie bo już mam dosyć.

ci faceci to myślą,że my w domu nic nie robimy a przecież trzeba sprzątać,gotować,prać,zrobić obiad,zająć się dzieckiem i jeszcze jakimś cudem znaleźć trochę czasu dla siebie ja z A też się o to kłóciłam to w końcu jednego dnia nie wstałam z łóżka w ogóle,tylko zjeść i do toalety,a wtedy hania była u moich rodziców,i nic nie robiłam wtedy mu pokazałam że nic nie robię i nabrał wreszcie szacunku do tego co robię w domu

Super pomysł

szczerze mówiąc to chyba jedyne wyjście żeby pokazać co znaczy zająć się domem tylko nie wiem jakim cudem się w domu bałagan zrobił jak tylko A latał po mieszkaniu i co zauważyłam to więcej on brudzi niż ja z Hanią

Dzieckiem, obiadem, praniem, prasowaniem to sie pewnie zajmuja krasnoludki

tak tak krasnoludki są w śród nas

aniawlkp86, na mojego takie sztuczki nie działają, ja kiedyś dwa dni nic w domu nie ruszałam. Dosłownie nie zmyłam garów nie odkurzałam nawet nie podnosiłam jak coś leżało na podłodze. (oczywiście swoje rzeczy sprzątałam ) I nic jeszcze opierdziel dostałam ze nie ma co na siebie włożyć . ale i tak mu nie zrobiłam prania sam musiał wziął się za sprzątanie z gderaniem pod nosem. To mu powiedziałam że ja to robię dzień w dzień od 8 lat i nie gderam. to usłyszałam ze to mój zasrany obowiązek. No i niestety zebrałam siebie,dzieci i pojechałam do rodziców pękł po tygodniu I teraz pomaga we wszystkim.

Czytam to i dochodzę że mój M to skarb tylko ciiiii żeby za bardzo w piórka nie obrósł U nas nigdy nie padły takie słowa. Nawet mogę powiedzieć że on to docenia co robię. Rozumie mnie i wie że nie lubię siedzieć w domu, a że teraz tak jest to cóż....
Wcześniej jak pracowałam to dzieliliśmy się obowiązkami, teraz też ale mniej. W sobotę i w niedzielę jakoś tak się utarło że on robi mi śniadanko do łóżka

usłyszałam ze to mój zasrany obowiązek.

to tak jak mój mi raz powiedział to powiedziałam mu że służąca została z jego mamą w domu a tu jej nie ma i każdy sprząta po sobie ale widzę że nie wziął sobie tego do siebie. Teraz jak on do mnie tak mówi to ja mu mówię niech sobie jedzie do mamusi i tyle, a niech jedzie i nie wraca przez kilka dni nawet będę miała spokój.

moni26, ogólnie mój mąż jest bardzo dobry np: robi sam zakupy ( bez mówienia mu co ma kupić itp ) TYlko nie rozumie czasem tego że ciągłe siedzenie w domu dobija , a taka rutyna dzieci obiad sprzątania potrafi doprowadzić człowieka do szaleństwa i wyczerpać całkowicie

na szczęście tak od roku jest już coraz lepiej.....nawet to prawo jazdy to z jego inicjatywy . coraz częściej mówi usiądź odpocznij albo sam z siebie zrobi mi herbatkę albo kawkę i oby tak dalej

bigottka, ten dziad chyba jakies zle dni ma A Ty z ta praca nie przesadzaj

Moj cale szczescie mial okazje sie przekonac jak to jest siedziec w domu,bo na poczatku malzenstwa ja pracowalam a on zmienial prace i 3 tygodnie robil za kure domowa
Potem juz nigdy nie slyszalam,ze praca w domu to nic

Zreszta to mieszczuch wychowany w szacunku do matki,wiec nigdy nie mowil,ze kobiety w domu nic nie robia No i najlepsza szkole ma teraz,kiedy musze lezec i wszystkie obowaizki typu - obiad,zakupy,mycie garow+opieka nad Andrzejkiem spadla na niego

Ale on naprawde kochany jest,dba o mnie a w ciazy jeszcze bardziej,tylko ciiii,bo mi w piorka obrosnie

to mieszczuch wychowany w szacunku do matki,wiec nigdy nie mowil,ze kobiety w domu nic nie robia

a mój przeciwnie,z wioski no i jego mama usługiwała swojemu mężowi i wszystko wokół niego robiła,a on alkoholik do tej pory,a mama już nie żyje jeszcze na łożu śmierci ona ledwo chodziła a on żeby mu obiad dała,herbatkę zrobiła i jeszcze po wino do sklepu miała mu pójść kobieta 2 tygodnie przed śmiercią zero szacunku i dlatego mój chyba myślał,że ze mną też tak będzie,ale ja się nie dam tak wykorzystywać

Jadzia to super,że twój zaczął doceniać co robisz