: 29 kwie 2008, 18:47
Kasia z odstwianiem od piersi bywają cuda, ale to jest tak naprawdę problem mamy. Dziecko chce, bo w tym wieku nie lubi zmian, a poza tym to lubi. On będzie płakał i wrzeszczał, bo wie, że w końcu ulegniesz, zwłaszcza, że miesiąc 9, to jest pierwsze tak wyraźne zaznaczanie swojej osoby. Nie mam pojęcia co Ci doradzić, chyba, po prostu wziąć go na przetrzymanie. Amelcia uczyła się kilka dni pić z butelki, ale piersi nie dostała, bo nie i juz i musiała się pogodzić z tym. O walce Pruedence z łyżeczką pamiętam, ale nie ugięła się i są efekty.
Pruedence fajne zdjęcia.
Karolinko olej baba, bo rzeczywiście szkoda nerwów
Wisieńko będzie dobrze, przecież kryzys też nie będzie trwał wiecznie.
Co do lęku separacyjnego, u Amelki przejawia się to, kiedy idziemy na spacer i ja się przebieram. Wówczas chodzi za mną z płaczem i czepia się nogi. Najgorzej, że nawet wówczas do łazienki nie mogę iść. Mam nadzieję, że jej to szybko przejdzie. Zresztą mam z oczu i chwila płaczu i wraca do normy.
Ostatnio właśnie widziałam jak dziecko się wywróciło a mama wołała nic się nie stało i tak to powtarzała, że w końcu wszyscy patrzyli co się stało
Pruedence fajne zdjęcia.
Karolinko olej baba, bo rzeczywiście szkoda nerwów
Wisieńko będzie dobrze, przecież kryzys też nie będzie trwał wiecznie.
Co do lęku separacyjnego, u Amelki przejawia się to, kiedy idziemy na spacer i ja się przebieram. Wówczas chodzi za mną z płaczem i czepia się nogi. Najgorzej, że nawet wówczas do łazienki nie mogę iść. Mam nadzieję, że jej to szybko przejdzie. Zresztą mam z oczu i chwila płaczu i wraca do normy.
Ostatnio właśnie widziałam jak dziecko się wywróciło a mama wołała nic się nie stało i tak to powtarzała, że w końcu wszyscy patrzyli co się stało