gozdzik, swoja droga to mam szczescie do problemu zaparc bo z synem tez to przerabialam- roznica polega na ich preferencjach smakowych. Zosia nie chce jesc tego co Filip- kaszki ze startym jablkiem, po kilku lyzeczkach ma dosyc a taka z owocami ze sloika je. Kupie wiecej suszonej sliwki. Przecieram tez ten sok- staje juz na glowie. Pocieszam sie tylko, ze taki sok zdrowy jest. Ale mycie tej sokowirowki dzien w dzien jest lekko wkurzajace- teraz to bajka ale za moment bede to musiala robic przed praca

no ale wazne, zeby jej pomagalo.
gozdzik, po kim Twoje dzieci maja tak piekne oczy?
[ Dodano: 2010-11-05, 14:13 ]
no niestety obiecanego samochodu nie ma. Gośc się nie odzywa w ogole. chcemy z M. uzbierac chociaż na jakiś malutki samochodzik, zeby w ogóle jakiś miec, ale poki co mausimy trochę kredytow pokończyc splacac, może wtedy coś weźmiemy. Poki co nie stac nas na kolejny kredyt, bo ledwo ciągniemy do końca miesiąca.
skad ja znam problem kredytow

a ja teraz na bezrobociu, na szczescie za miesiac do pracy