Dzieciaczki od lipca do 1 grudnia 2009.:)

[Kasia90]

ale od poniedziałku się skończy pomoc

Ciesz sie, ze co jakis czas masz kogos do pomocy, ja miałam 2 tygodnie po urodzeniu Kini siostre u siebie i to wszystko.

[ Dodano: 19-08-2011, 14:21 ]
Gwiazda, gwiazda, bo co nie zrobi to sobie brawo bije, mały narcyz. :P

[ Dodano: 19-08-2011, 14:22 ]
A wczoraj śpiewała na całe gardło "LalalalaMamamaTatatatuśMamaLaalaaa" Nie mogłam opanować śmiechu, a potem brawo oczywiście. :D

[ Dodano: 19-08-2011, 14:26 ]
Haha! Niezła jest, bo teraz mówi "Heeejooo" Powtarza za teletubisiami. :D

[Magda33]

Niezła jest, bo teraz mówi "Heeejooo" Powtarza za teletubisiami. :D

no widzisz, a Ty się martwisz, że nie mówi.

Ciesz sie, ze co jakis czas masz kogos do pomocy

oj cieszę się, cieszę bo tak to odpocząć mogę dopiero w wannie lub jak idę spać

mały narcyz

Zośka też, ciagle przed lustrem stoi i robi miny, a ostatnimi czasy zaczęła udawać, że płacze i patrzy w lustro jak wtedy wygląda

[Kasia90]

oj cieszę się, cieszę bo tak to odpocząć mogę dopiero w wannie lub jak idę spać

Ja tak mam codziennie od zawsze prócz tych dwóch tygodni właśnie, w weekend to samo, chyba ze nianie bierzemy, ale to tez zawsze wychodzimy.

a ostatnimi czasy zaczęła udawać, że płacze i patrzy w lustro jak wtedy wygląda

Hehe, Kinga już od dawna ściemniacz mały udaje że beczy. I na zmiane udaje że beczy i udaje ze sie smieje na głos. Ale tak to nienaturalnie wychodzi ze mam ubaw. :)

a Ty się martwisz, że nie mówi.

Mówi, mama, tata, baba, dziadzia, dzidziuś, Lala, manam(miał), hm hm(hau hau), mu, mee, pa, od dziś też "heeejooo". :P No i tatuś oczywiście. Pf, szkoda, że mamusia nie umie, tylko tatuś i tatuś. :P

[Magda33]

tylko tatuś i tatuś

przyjdzie i pora na mamusię, u nas też najpierw było tatuś (mimo, że jest mamusiowa) a długo długo potem mamusia, a teraz mammamia jak juz się wygłupia to mamuniusia

[Kasia90]

jak juz się wygłupia to mamuniusia

:)

[Magda33]

dzwoniłam właśnie do mamy, bo odebrała Zosię ze żłobka. Kurcze, kiepsko dzisiaj. Nigdy nie ma z nią problemu jeśli chodzi o jedzenie, a dziś nie zjadła pierwszego śniadanka, dopiero drugie o 11-ej, a na obiad samą zupkę, na nocnik nie woła, muszą ją pytać no i płakała dziś więcej niż zwykle

[Kasia90]

no i płakała dziś więcej niż zwykle

Może ma jakiś kryzys dziś. Przejdzie jej, za rok nawet nie będziesz pamiętała. :)

[isiawarszawa]

Magda33, szkoda zosi
ale dziwne że tak przenoszą grupy, jakby panie nie mogły być jedne do końca... tj prowadzić dany rocznik od początku aż do opuszczenia żłobka... kiepsko

[matikasia]

Isia też już właśnie o tym pisałam. Widocznie taki mają system w tym żłobku.
Jak dla mnie beznadziejnie bez względu na to jakie zabawki są w której sali.
To zawsze można przenieść.

Znów nie miałam powiadomień.

Magda tylko pogratulować takiej kwoty. Jak to się Wam udało??
Ja się poddałam.Tyle razy próbowałam i nic mimo, że ubranka mam większość firmowe z Niemiec. Wydawało mi się, że ludzie przestali kupować jak się lumpki pootwierały na taką skalę. Wywiozłam więc wszystko i wzięłam tylko 100 zł. Ale co tam niech służy dziewczynie. Tam się nie przelewa.
Wystawiłam za to wczoraj kojec, fotelik samochodowy i kombinezon zimowy.

Kasia90 a może właśnie weź się za te ubranka. Będziesz miała jakieś zajęcie na lepszy humor. A Ty piszesz, że czasu nie masz

Jutro ma mi być pogoda, bo idąc za pomysłem mojej ukochanej sąsiadeczki jedziemy na 2 auta nad morze do Międzyzdrojów. Najgorsze było znów pakowanie auta,ale już wszystko jest. Wyruszamy o 8.

Udanej niedzielki:)

[Magda33]

Jak to się Wam udało??

kwota duża, bo sprzedaliśmy wózek ale na ubrankach ponad stówkę już mam, a jeszcze nie wszystko sprzedane
a poza tym mam doła, bo Zosia nie chce wcale korzystać z nocnika. Już się cieszyłam, że odpieluchowana, a tu nic z tego. Mam dość żłobka. Jutro mamy zebranie organizacyjne, więc zapytam się czy konieczne było przenoszenie dziecka i powiem jaki to miało na nią niekorzystny wpływ. Na widok nocnika płacze, chce tylko pampersa. W piątek jak mama odebrała Zosię to opiekunka mówiła, że Zosia nie wołałą sama na nocnik i ciagle się pytały czy chce siusiu lub kupkę i myślę, że właśnie tym ciągłym pytaniem zniechęciły ją do nocniczka. Teraz nie ma szans żeby z niego skorzystała i znowu za jakiś czas musimy zaczynac naukę od nowa