Jagna30, ja tez trzymam kciuki, zeby w koncu ten koszmar sie skonczyl i zeby na czas swiateczny (i dluzej) bylo spokojnie i zdrowo w Waszym domu
mnie bedzie brakowalo wigilijnej kolacji.. tutaj dzisiejszy dzien to nic specjalnego, jakas kolacja, ale taka raczej zwykla niz swiateczna, prezenty dopiero jutro i jutro tez swiateczny obiad (w porze obiadowej, nie wieczorem)... kogut zamiast karpia, tak jak juz pisalam
nie ma takze tradycji lamania sie oplatkiem, modlitw, spiewania koled w domu, makowek itp... swieta tutaj nie sa tak uroczyste jak w Polsce, chociaz tez sa rodzinne (25 grudnia cala rodzina spotyka sie podczas - lub po - obiedzie).. i choinka jest i cala ta otoczka, ale to nie to samo... tutaj traktuje sie to "na luzie", dzisiaj np. wieczorem wiecej ludzi pojdzie po kolacji do pubu, niz zasiadzie z rodzina

w koncu dzisiaj to "zwykly dzien"
jutro rano (wlasciwy dzien swiateczny - Christmas Day) jedziemy do katedry posluchac jak corki siostry A. spiewaja w chorze.. pozniej wracamy, jemy obiad i otwieramy prezenty.. zupelnie inaczej niz w Polsce, nie?
no coz, zobaczymy co to bedzie... Wesolych Swiat dziewczyny
