: 05 maja 2007, 22:48
ja rodziłam naturalnie, ciężko było, straciłam bardzo dużo krwi i potem chcieli robić mi transfuzje w sumie skurcze regularne zaczęły mi się o 2 w nocy ale tak sie bałam że zadzwoniłam do mamy w nocy żeby rano przyjechała do szpitala i zapłaciła żeby mi cesarke zrobili, o 6 mama była ale połozna oddziałowa to mama mojego kolegi z podstawówki, powiedziala, że absolutnie żadnych cesarek miec nie będe, że urodze naturalnie bez 2 zdań i że ona mi pomoże tak wiec na porodówke weszłam o 8 a o 10:00 Maja juz była na świecie 
