: 03 gru 2008, 08:49
hej laseczki
Pisze z rana bo pózniej nie bedzie czasu, a nie chce was zaniedbywać, bo i tak jest nast mała garstka.
delicja, współczuje ci tych wrzodów
katrin, Kamil również się buntuje i wszystko jest na nie
Mróweczka, fajnie macie z tymi spotkaniami, chociasz dzieciaczki sie wyszaleja,
za siedzenie na nocniku. A zjęcie w podpisie superowe, jak z reklamy.
syla75, witaj kochana gdzies się podziewała tak długo.
Wczorajszy dzien zaliczony w pracy. Mozna powiedzieć ze było nawet fajnie, spodziewałam sie czegośinnego. Atmosfera między pracownikami jest superowa, kierownik nawet znosny. A co do mojej pracy to nazwali mnie zmianową, latam po sklepie i sprawdzam jak towar wyłozony, jak cosik sie zablokuje przy kasie, jak brakuje piniachów, sprawdzam co jest na stanie w magazanie, i jeszcze inne rzeczy.
jest to praca zmianowa, i w tym tygodniu załatwiłam sobie druga zmine, gdyż nie miałabym z kim zostawić Kamilka. Zrana ja z nim jestem a po południu meżuś, ale ok 13 musze go zaprowadzić do cioci ( przybranej ale cioci, zgodziła się bez zadnych ale, za to ją kocham) bo szkolenie mamy w innej miejscowości, a Darek kończy prace o 14,30.
koncze boo Kamiloo się budzi papa.
Pisze z rana bo pózniej nie bedzie czasu, a nie chce was zaniedbywać, bo i tak jest nast mała garstka.
delicja, współczuje ci tych wrzodów
katrin, Kamil również się buntuje i wszystko jest na nie
Mróweczka, fajnie macie z tymi spotkaniami, chociasz dzieciaczki sie wyszaleja,
za siedzenie na nocniku. A zjęcie w podpisie superowe, jak z reklamy.syla75, witaj kochana gdzies się podziewała tak długo.
Wczorajszy dzien zaliczony w pracy. Mozna powiedzieć ze było nawet fajnie, spodziewałam sie czegośinnego. Atmosfera między pracownikami jest superowa, kierownik nawet znosny. A co do mojej pracy to nazwali mnie zmianową, latam po sklepie i sprawdzam jak towar wyłozony, jak cosik sie zablokuje przy kasie, jak brakuje piniachów, sprawdzam co jest na stanie w magazanie, i jeszcze inne rzeczy.
jest to praca zmianowa, i w tym tygodniu załatwiłam sobie druga zmine, gdyż nie miałabym z kim zostawić Kamilka. Zrana ja z nim jestem a po południu meżuś, ale ok 13 musze go zaprowadzić do cioci ( przybranej ale cioci, zgodziła się bez zadnych ale, za to ją kocham) bo szkolenie mamy w innej miejscowości, a Darek kończy prace o 14,30.
koncze boo Kamiloo się budzi papa.
Jezu daj mi siły , w robocie już nie mogę wytrzymać , dlatego w przyszłym tygodniu poczynam kroki formalne w związku z moją działalnością, bo dłużej nie dam rady. 
. Pogoda u nas raczej wiosenna, śniegu nie ma za to wieje straszny halny, aż głowy chce urwać, więc z długich spacerków nici. 
(narzeczony przyjaciólki kupił strój i się przebierze) to będzie absolutna niespodzianka, ciekawa jestem jak dzieciaki zareagują ...muszę jeszcze jakies prezenty kupić. Wczoraj Karina pisała list do Mikołaja i pod choinkę dla siebie chce lalkę syrenkę (ogląda film H2O wystarczy kropla wody), a dla brata autko. List połozyła na parapecie, a dla Mikołaja nalała mleka do szklanki, żeby sobie wypił jak list będzie zabierał 
. Rano, ani mleka, ani listu nie było... jakieś czary mary hehe.
gdzie jesteście kobitki?
ale co kraj to obyczaj...mi sie podoba jak sie ubiera w wigilie z rodzinka...chociaz fajnie juz czuc swieta pare dni wczesniej...niewiem 
Mądrością Twoja teściowa to nie grzeszy 