: 29 wrz 2009, 08:47
Wczoraj laba. Mati przyjechał szczęśliwy, ale padnięty. Szybko usnął i myślałam że rano pośpi. Nic bardziej mylnego. 7.05 już był u mnie, a 20 minut później włączył sobie Franklina:) ja też podniosłam się o 8 i już wcinamy śniadanko. Po 10 wiozę małego do domowego przedszkola, a sama jadę do chirurga dentysty z wielką nadzieją, że wyrwie mi tą ósemkę. I moje cierpienia choć trochę znikną:)
Co do ubierania dzieci przez facetów, to też szlag trafia jak mąż rano go ubiera. Zupełnie nie wie co ma wziąć. Natomiast jak wiem, że zostają sami, a mnie nie ma co już teraz się rzadko zdarza, to po prostu nie myślę o tym, bo bym się niepotrzebnie stresowała. Niech robią co robią myślę sobie. Mati zostawał na noc z tatusiem już wiele razy jak jeździłam na zjazdy i jakoś nadal żyje:)
Kilolek ja też miałam zdziwienia, że Mati zostaje z tatusiem, ale naprawdę mówiłam to bardzo dumnie. Robiłam swego czasu nawet tak, gdy byłam bardzo niewyspana. Odciągałam jedną porcję mleka w ciągu dnia i na jedno karmienie w nocy wstawałam ja, a na drugie mąż podgrzewał tą odciągniętą porcję i karmił sam, a ja spałam.
Ewunia wracaj nam szybko do zdrówka!!
Co do ubierania dzieci przez facetów, to też szlag trafia jak mąż rano go ubiera. Zupełnie nie wie co ma wziąć. Natomiast jak wiem, że zostają sami, a mnie nie ma co już teraz się rzadko zdarza, to po prostu nie myślę o tym, bo bym się niepotrzebnie stresowała. Niech robią co robią myślę sobie. Mati zostawał na noc z tatusiem już wiele razy jak jeździłam na zjazdy i jakoś nadal żyje:)
Kilolek ja też miałam zdziwienia, że Mati zostaje z tatusiem, ale naprawdę mówiłam to bardzo dumnie. Robiłam swego czasu nawet tak, gdy byłam bardzo niewyspana. Odciągałam jedną porcję mleka w ciągu dnia i na jedno karmienie w nocy wstawałam ja, a na drugie mąż podgrzewał tą odciągniętą porcję i karmił sam, a ja spałam.
Ewunia wracaj nam szybko do zdrówka!!