Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Sikorko....naprawde zycze udanego urlopowania juz od jutra!!!!!!
Anza,znalazla sie zablakana owieczka....ciesze sie ze sie urlopik udal,mezus pewnie w steresie teraz zyje jak szuka pracy ale jak juz zalapie sie na cos fajnego to pewnie oetchnie z ulga ze stara robota juz za nim!!!!

[ Dodano: 2008-08-01, 23:27 ]
Zborra,rodzinka juro w nocy przylatuje i beda do 16-ego sierpnia czyli rowne 2 tyg.

hejka

a mi tam sie moj Grzybek podoba, ja powiedziałam ze chce obciac dziecku grzywke i tak ja obcieli, ona ma dopiero rok na dziwy na główce ma jeszcze duzo czasu




zborra a ja ide tylko na jedno wesele za tydz, ale z racji tego ze dzis i za 2 tyg wychodza za maz moje kolazanki to ide tylko na slub do koscioła, z reszta 3 wesela pod rzad to chyba byłaby dla mnie załamka finansowa...a z tym ze z kim przystajesz takim sie stajesz jest 100% racja..u mojego brata jest to samo

hejka,ja juz po pracy...za niedlugo wstanie Maya i pojedziemy na zakupy a pozniej na impreze idziemy..w nocy rodzinka przylatuje...ale mam fajnie zajety dzien

no i kolejny problem,w co sie ubrac na impreze...beda wszyscy przed ktorymi powinnam dosc dobrze wypasc a tu ja przed@ i mam tyle pryszczy ze w wieku dojrzewania tyle nie mialam ....no i jak tu strojem to zatuszowac?jak i dekolt i plecy no i twarz cala w syfkach .....

Lady,no pewnie ze MIli ma jeszcze czas na fryzury...ja poprostu inaczej sobie ja wyobrazilam...no i bardzo dobrze ze Ci sie bardzo podoba bo to Twoje dziecko a kazde dziecko jest dla rodzica najpiekniejsze ja za to niemoge uwierzyc ze Mili sie taka podobna do Ciebie zrobila

no i tu pustki
u nas pogoda konkretnie sie zmasciła, burzy sie i leje..nudy..A drzemie, Mila spi juz prawie 3 godz to jedyny plus..
ja bylam na tym slubie co pisałam, piekna para, kazanie pełne nadzieji..hmm..rozczuliłam sie na przysiedze, jeszcze to pamietam i znow mnie wzieło na przemyslenia, ze jednak moze warto troche odpuscic, po jednym głupim wypadzie A nie zapominac o caly mile spedzonym tygodniu..ach..
ide se kawke szczelic..

witam!!!
ja dziś znów spałam w trójkącie...koniec, dizś chyba śpimy gdzieś na materacu, bo Hania zaczyna wymuszać spanie z nami i mi się to absolutnie nie podoba!!! jeśli rodzice chcą dzis spać u nas to ja idę na materac...koniec i kropka!
u nas masakra...duszno, gorąco i od rana pada...porażka...
ja po pracy..J pojechał na spotkanie w sprawie naszego lokalu...młoda śpi...

Lady, o, na tych zdjęciach Milka mi się bardziej widzi!!! jeszcze jak takie minki słodkie robi to od razu inaczej!!! masz rację, w końcu to małe dziecko i nie ma co wariować...
a rozczuliłaś się??? wiesz, ja dziś też mam dzień na przemyślenia...jak wracałam z pracy to właśnie o nas myślałam...że też może powinnam odpuścić czasem, że to ja coś muszę w sobie zmienić najpierw...ech, coś w tym jest chyba...

Glizdunia...przyjeżdżaj, to Cię zrobię na bóstwo!!!
a wiesz, ja bym miała romans w sensie przywiezienia czegoś...no to znaczy, żeby mi Twoja rodzinka coś kupiła w bezcłowym i wysłali z PL...co???

dobra, na razie żegnam i do wieczora!!!

widze ze wiele sie nie zmieniło..tylko ja tu dzis zagladam za to jutro jak dopisze pogoda mnie cały dzien nie bedzie, bo planujemy wycieczke do Ustronia
Kate dzis przesyła pozdrowienia ze Slowacji, pojechali na jeden dzien nad ciepłe zrodła

dobranoc wiec..

Ojeju, a co to się tu dzieje, że tak pusto.

Nawet tu nie ma mnie kto pocieszyć Ja cały dzień sama z marudnym Karolem. Byliśmy dziś jeszcze raz u lekarza, no niby powiedział, że nie jest źle, ale stan podgorączkowy się utrzymuje, dziąsła nadal czerwone i na wardze plamy nie zniknęły jeszcze. Wyjazd raczej odkładamy na poniedziałek. Siedzę teraz sama, karol śpi, a reszta rodzinki na imprezie, a mnie się chce . Chyba za bardzo cieszyłam się na ten wyjazd. A tam..........

[ Dodano: 2008-08-02, 22:14 ]
ladybird23, a Mila urocza z grzyweczką i modelka pierwsza klasa, te jej minki są słodkie.

Sikorko....,naprawde mi przykro ze musicie przelozyc wyjazd ...ale to nie znaczy ze jest odwolany prawda?zycze zdrowka Karolkowi!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a my juz po parapetowce,ogolnie bylo fajnie...najadlam sie ze szok...i napilam sie troche martini ale nawet nic nie poczulam co u mnie dziwne ostatnio
poza tym wkurzylismy sie na maxa na jedna z tych "znajomych dziewczyn"...pozwolila sobie krzyczec na Maye bo myslala ze nikt z nas nie slyszy ...ale Arek stal za nia i slyszal wszystko,zabral Maye i cos tam skomentowal ale nie byl az tak wstretny jak ona....wrzeszczala na Maye bo wziela ze stolika plastikow kubeczki jednorazowe-ktore wczesniej pozwolila jej zabrac kuzynka Arka czyli organizatorka parapetowki...a ze tamta tak Mayi nie znosi to chyba chciala ja zbesztac i przestraszyc...co jej sie udalo bo Maya od razu miala lzy w oczach z przerazenia bo tamta ma calkiem donosny glos....A. powiedzial mi o tym zdarzeniu w aucie dopiero bo chyba bym jej conieco powiedziala...poza tym juz nie musimy ich wcale ogladac...bo wszystkie okazje wyczerpane!!! a widzicie jaka szkoda bo dziewczynki sa w jednym wieku i moglyby sie razem bawic nie?Maya za to polubila te dziewczynke tej drugiej znajomej...i tak sie bawily slodko ze szok...i te usmieszki

Arek pojechal po moich na lotnisko...Maya spi dzis bez kapieli i bez kolacji bo jadla sporo na grillu....

Lady no przecież i ja tu jestem...nie widać mnie???
Ale Kate ma fajnie...kurczę, jak im się uda to na prawdę zamknę gębę na kłódkę!!! może ludzie nie są tak źli, jak czasem myślimy??? życzę im powodzenia, ale kuźwa jak ten gościu jeszcze raz na Kasieńkę rękę podniesie to pojadę mu uciąć jaja!!!
Sikoreczko kochana!!! izi men...wypłacz się, a potem będzie już lepiej!!! a Karolek co dostaje na choróbsko? ucałuj go mocno!!! i pociesz się że przecież to Ty jesteś naszą oazą spokoju i musisz trzymać fason! wyjazd nie ucieknie kochana, nie przekreślaj wszystkiego!!! no, głowa do góry!!!
Glzidunia to wiesz co, Twój A też nonono! toż jakby mi ktoś na dzieciaka krzyknął, obcy jeszcze i bez powodu to bym rozniosła w diabły!!! no nie...ludzie są pojebani, że tak brzydko powiem!!!

a my po grilu, oczywiście przypalonym...dzieci śpią, mama posżła do siebie, więc i ja wreszcie w moim łóżku i może bez gzuba...idę myju, a potem może troszkę poprasuję, bo mamy stos jeszcze mam...i dobranoc, do jutra!!!

Zborra prasowanie o tej porze??niezniszczalna jestes....szok poprostu...
a wiesz co,A. nie wszczynal awantury bo Maya byla juz naprawde przerazona...poprostu ja zabral i juz dokladnie nie wiem co tamtej powiedzial ale cos tak ze niby powiedzial cos do Mayi ale bardzo glosno i uszczyplwie i tamta uslyszala...ale my juz nawet z nimi nie gadamy...i juz nie musimy....i nikt mi na Maye nie bedzie krzyczal...ale zwyczajnie wstyd by ja bylo