witam o poranku
Oskarek meczyl sie w nocy z zabkiem, budzil sie czesto i plakunial....teraz zreszta tez marudny....
a ja mam kurcze zmartwienia bo tato mi w szpitalu w nocy wyladowal na serducho...na razie jest na obserwacji...ale sie boje o niego-nigdy wczesniej nic takiego nie bylo
i teraz jestem sama z Oskarkiem i mlodsza siostra