
K@teczk@, wiem dokladnie co czujesz siedzac sama w domciu... ja mam bardzo podobna sytuacje, choc mam jeszcze Wiktorka i psa...

moj maz wychodzi z domu o 7.30... pozniej o 12 jest na obiadek tylko przez godzinke... a potem przyjezdza o po 17 bierze jedzenie dla tescia i widze go dopiero kolo 22...
kiedy nocuje u nas tesc to wieczory z mezem tez juz mi odpadaja...
czasem Wiktorek widzi tatusia tylko w poludnie przez niecala godzinke...i po 17... jakies 10 min... przewaznie rano jak moj A wychodzi i wieczorem jak wraca to Wiktorus spi...
tak wiec jestem caly dzien z Wiktorkiem sama



k@teczk@ czasem na niektore rzeczy nic nie poradzimy niestety...
ja kiedy jest mi smutno i czuje sie samotna to zagladam tutaj... tylu wspanialych przyjaciolek na raz to nie mam nigdzie indziej


