WItajcie,
przepraszam, że nie zagladałam na forum, ale jestem już wykończona tym ciągłym praniem, prasowaniem, sprzątaniem. Dobrze, że moja pralka ma program sterylizujący i antybakteryjny, więc mogłam też prać w niskich temperaturach, bo nei wszystko nadaje sie do wysokich. W ogóle to byliśmy u naszej pediatry, bo Zosi nie mijał ten katar ropny i przepisała nam coś innego i jest juz poprawa. Powiedziała, że skoro nie ma gorączki ,ZOsia ma apetyt i jest wesolutka, to antybiotyku nie przepisze, bo sezon chorób przed nami, a co za dużo to niezdrowo Nasza pani doktor stwierdziła, że ZOsia raczej nie ma świerzba, tylko to moze być reakcja alergiczna na coś (zmieniliśmy na kilka dni pampki ) lub mogło ją coś ugryźć i tak zareagowała, bo świerzb powoduje koszmarne swędzenie, a mała nie drapała się wcale i nei znika szybko, a Zosia na drugi dzień po zastosowaniu maści nie miała ani jednej krosteczki (maść ta ponoć działa na różnego rodzaju wysypki), poza tym dermatolog przepisała nam clemastinum, którego już się ponoć nie stosuje, bo nie działa, a dziecko może być po nim nadpobudliwe i pediatra zmieniła nam na zyrtec. Mamy też przepsiany lek na uodpornienie, bo to co kiedyś Zosia brała nie działa, a ten mamy sobie chwalą. Zobaczymy. Kuracja miesieczna to około stówki, ale jak ma zadziałać, to spróbujemy