Strona 157 z 1305

: 07 sie 2008, 11:57
autor: ananke
o właśnie oprócz mebli w kuchni nic nie ma, żadnych kwiatków, dosłownie nic. stoi puste. no właśnie M. by chciał już niedługo się przeprowadzić jeszcze zanim dzidzia będzie i można nam się uda. a mi tak dobrze u mamy, buuuuuu.
Kochana, ale lepiej będzie, jak mama podejdzie codziennie do Ciebie, a potem Ty ją z wózkiem odprowadzisz spacerkiem.. znaczy, o ile nie macie za daleko ze swojego mieszkania do Twojej mamy....
Marcia, wiem co czujesz, ja też jeżdzę do taty na cmentarz i opowiadam mu o ciązy i wogóle, tak bardzo chciał doczekać się wnuków :ico_placzek: ale wiem, że napewno się cieszy gdzies tam na górze :ico_haha_02:
no właśnie, bankowo się cieszą bliscy patrząc na Wasze szczęście... także nie smucić mi się tutaj, bo mnie tez zaczyna cosik ściskać

: 07 sie 2008, 11:57
autor: aniabella
tez chce taki.. w sumie to nie dla mnie moze byc nawet skromniejszy
nasz jest bardzo skromny, ma nie całe 38m2 ale jak to się mówi ciasne ale własne :-) to tylko kuchnia sprawia takie wrażenie wypasnej hehe. choć powiem szczerze, ze jestem dumna z efektu jaki udało się nam osiągnąć bo mieszkanie było stare i wszystko od nowa trzeba było robić. niby po babci mojego M. ale rodzina i tak zażyczyła sobie pieniądze więc wzięliśmy kredyt na 40 lat

: 07 sie 2008, 11:58
autor: donatka26
milutka204, jak masz takie możliwości to się wyprowadźcie, my mieszkamy z moimi rodzicami, oni na dole my u góry - mamy 2 pokoje, niestety do łazienki i kuchni musimy schodzić na dół, ja na mamę nie narzekam, bo mamy dobrze, ale ojca muszę omijać, bo mnie strasznie denerwuje( pije, drze się ), my nie mamy możliwości, żeby gdzieś iść, także przez najbliższy czas będziemy mieszkać z moimi rodzicami.

: 07 sie 2008, 11:59
autor: secret25
Secret!! dziekuje za wsparcie !! i ty wiesz jak to jest;/
oj wiem,wiem niestety.Ale musisz wziąć pod uwagę,że co innego dziadek a co innego mama,Twój mąż napewno czuje się za nią odpowiedzialny zwłaszcza,jak piszesz
jest Jej jedynym synem.Wiesz co myśle,że powinniście usiąść dziś wieczorkiem całą trójką i może jednak dojdziecie do jakiegoś porozumienia.Ale nadal uważam,że małżeństwo to już odrębna rodzina i powinna jednak mieszkać osobna,jeśli tylko jest taka możliwość.
A Ty się Dziewczyno nie denerwuj,pamiętaj o dzieciątku-Ono czuje wszystkie Twoje negatywne emocje :ico_olaboga:

: 07 sie 2008, 11:59
autor: aniabella
Kochana, ale lepiej będzie, jak mama podejdzie codziennie do Ciebie, a potem Ty ją z wózkiem odprowadzisz spacerkiem.. znaczy, o ile nie macie za daleko ze swojego mieszkania do Twojej mamy....
o masz, o tym nie pomyślałam :ico_oczko: na szczęście będziemy mieszkać dość blisko siebie, ok 15min spacerkiem więc luzik

: 07 sie 2008, 12:03
autor: milutka204
nie da rady z nia pogadac bo ona rzadzic by chcila i zaraz jak sie jej cos powie obraza sie i dziekuje dowidzenia...

ja na ten okres moge mieszkac u mamy z pawlem ale on nie chce... a wiec ja nie widze innego wyjscia jak mieszkac osobno ... niestety matka jego nie moze byc ciagle na jego utrzymaniu ... wystarczy ze ja jestem... musi sie usamodzielnic... mam brata ktory mieszka ze swoja zona u nas w bloku u siostry na stancji i mama mu moja jeszcz pomaga...a on ani gorsza nie da... wiec tutaj jest tez duzy minus ze strony mego M.... on musi wkoncu stac sie mezczyzna wkoncu chyba ja teraz jestem najwzniejsza i dziecko


mamusia robi nam obiadek:D!!! a ja czekam az moj brzdac sie ruszy a tu nic...ah to male nie chce dac znak istnienia o sobie

: 07 sie 2008, 12:04
autor: ananke
na szczęście będziemy mieszkać dość blisko siebie, ok 15min spacerkiem więc luzik
noo, to mama nie odczuje takiej straty, jak się wyprowadzicie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: i na pewno Ci dużo pomoże, jak będzie juz dzidzia :-) a spacerki przydadzą się i Tobie i jej tez :-)
ja do mmojej mamy mam dwa tysiące km, także korzystam póki jest... w styczniu przyleci na 10 dni pomóc choć troszkę...

Milutka, Secret ma rację, spokojnie i szczera rozmowa, to najlepsze, co możesz zrobić....

: 07 sie 2008, 12:13
autor: aniabella
a ja czekam az moj brzdac sie ruszy a tu nic...ah to male nie chce dac znak istnienia o sobie
mój też jeszcze spokojny i się nie ujawnia. czekam cierpliwie do 20tc a jak nadal będzie nic to chyba zacznę się martwić... aha, stetoskop jeszcze nie wychwytuje bicia serduszka, mąż wczoraj próbował przed snem i nic. wyczytałam gdzieś właśnie, że też dopiero po 20tc można zwykłym stetoskopem słuchać

: 07 sie 2008, 12:16
autor: milutka204
stetoskop to taki maly przyrzad nie ze serduszko podslucha sie??? to ja bylam 3 tyg temu u ginekologa i mi tym probowal znalesc tetno maluszka z trudnoscia ale sie udalo i slyszalam jego bicie!:D

mam nadzieje ze znow uslysze

aniabella, miejsmy nadzieje ze wszystko bedzie w najlerzym porzadku!

: 07 sie 2008, 12:20
autor: aniabella
donatka26 dopatrzyłam się na naszej klasie, że wyszłaś za mąż tydzień później niż ja :-) my się pobraliśmy 25 sierpnia 2007 akurat w urodziny mojej mamy. też chcieliśmy we wrześnie, dokładnie 26 bo to nasza data ale sobota wypadałaby dopiero w 2009 roku i nie chcielismy czekać tyle

[ Dodano: 2008-08-07, 12:23 ]
stetoskop to taki maly przyrzad nie ze serduszko podslucha sie???
ja dostałam od sąsiadki stetoskop razem z aparatem do mierzenia ciśnienia, taki jak w przychodniach zazwyczaj mają.moje serce słychać doskonale a maleństwo jeszcze za małe by stetoskop to wychwycił. u gin badają dopplerem, to jest super urządzenie.
na allegro było coś takiego co ananke pisała już o tym i to za 100zł https://ssl.allegro.pl/item391413766_no ... lodu_.html
ale już nie ma niestety