Strona 158 z 162

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 13 gru 2012, 21:30
autor: magda7
U Piotrusia faktycznie to tylko jednorazowa wpadka była, chyba się zabawił i dlatego
madziorka wiem ze P to jeszcze małe dziecko ale przy wysadzaniu tak wczesnie jak u nas to jest inaczej bo dziecko nie oducza sie od pieluchy bo nie bylo do tego przyzwyczajone.

Kruszynko super ze mąż juz wraca i jesteście z tego powodu szczęśliwe.
Mój M. tez często wyjeżdża i nie lubie tego za bardzo chociaz czasami dobrze jest mi tak posiedziec samej.
należę do osób bardzo towarzyskich i u mnie w domu rodzinnym zawsze było pełno ludzi, otwarty dom.
taki tez jest u mnie tutaj, ale lubie sobie posiedzieć sama ze swoimi myslami.
Teraz jak jest mały p. to nie da sie tak i chyba zaczynam za tym tesknic.
Nie wyobrazam sobie jakby malego P nie było na noc ale chciałabym miec taki jeden moze dwa dni aby pobyć sama samiusieńka tylko ze swoimi myslami.
Bez mojego m i małego P

Kruszynko jak na bilansie?

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 13 gru 2012, 22:06
autor: Miluśka
hej :)

u mnie już prawie wszystkie prezenty kupione. prawie bo jeszcze brat i bratowa.

dziś u mnie był mikołaj :) a dokładnie kurier.
po długim namyśle sprawiłam sobie na święta nowego laptopa a starego sprzedam tacie :)

miałam małe wyrzuty sumienia, że wydałam tyle pieniędzy na coś co aż tak mi nie było potrzebne...


my bilans mamy 19 w okrągłe dwa latka.
wyprawiamy w drugi dzień świąt. nic wielkiego tylko najbliżsi.

dziewczyny jak u Was z wychodzeniem na dwór w zimę?
teraz na szczęście jeszcze nie ma takich mrozów więc co dzień jesteśmy na dworku ale jak złapie -10?
pediatrzy odradzają ale jak utrzymać dziecko w domu?
mój Mikołaj kocha spacery i jak już dzień nie wyjdziemy to jest strasznie z nim wytrzymać.

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 13 gru 2012, 23:42
autor: madziorka hihi
Magda kazdemu dziecku sie moze zdarzyc, a jesli nie to nie potrafie pomoc bo ja tak wczesnie nie wysadzalam jak i zadna z nas wiec trudno szukac tutaj odpowiedzi

ja bym sie nie przejmowala

Miluska i bardzo dobrze, ze zaszalalas, tobie tez sie cos od zycia nalezy, a napewno nowy laptop cieszy
moze bedziesz czesciej z nami klikala? hihi

my wychodzimy codziennie
no poza ostatnimi dwoma dniami, bo Olaf zagoraczkowal wiec przetrzymalam go w domu, robilam oklady 2x dziennie, a z tego wzgledu nie powinnam juz wychodzic

dzis nadrobilismy
mam nadzieje , ze mu tym nie zaszkodzilam
na termometrze ponoc (bo my nie mamy) -9, ale szczerze to nie odczulam
slonce, bezwietrznie
sniezek
olaf na snieg mowi KEŚ hmm

ja czekam na prezenty z Allegro
ale jeszcze Olafowi cos dokupic musze, Adamowi perfume, i tesciom nie wiem co....

a jeszcze tydzien

jutro cala noc w kinie
na 19.30 jeden seans
potem przerwa (planuje zakupy szybkie z A)
i 23.30 maraton filmowy do 7 rano

w sb u nas impreza swiateczna
w niedziele nadal goscie
miedzy czasie ide do kina z Leonem

pozdrawiam

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 14 gru 2012, 00:28
autor: magda7
Miluśka dobrze ze sobie zaszalałas.
Mozesz to sobie wytłumaczyc tak, że tylko jakąś część pieniędzy wydalaś ponieważ za starego tez bedziesz miala troszke kaski
No i tak jak Madziorka pisze - moze częściej do nas bedziesz zagladala.

Madziorka moze nie to ze sie martwię że P zrobił siku w majtki, ale po tylu miesiącach nie robienia wydało mi sie to dziwne.
Jedyne co zaczęłam sie zastanawiac czy w jakiś sposób się nie zdenerwował czymś albo czy cos mu nie dolega. Wiem moze wymyślam ale wiem że dzieci mogą tak reagowac na stres.
Ostatnio sporo mnie nie było w domu i zostawał ze swoim ukochanym wujkiem.
Uwielbia z nim zostawać a jak przychodzę do domu to mnie wygania abym jeszcze sobie poszła ale jakoś tak pomyślałam ze może to te zmiany tak na niego podziałały.
Wymyślam???

Jeśli chodzi o spacery my wychodzimy w każda pogode i tempertaure.
jak P był malutki i było -15-20 tez wychodzilam i spał na balkonie owiniety to teraz tym bardziej.
jedyny problem jaki mam to jest to ze on ostatnio ma niechęć do wychodzenia z domu.
Nigdy tak nie było.
Nie mozna bylo go w domu utrzymac a teraz od jakiegos czasu na słowa idziemy na dwór jest odpowiedź - nie.
i zaczyna zajmowac sie zupełnie czyms innym ignorując mnie i moje słowa o wyjsciu na spacer.
Natomiast jak podejde do niego i zaczne go ubierac to wije sie jak piskorz i nie chce sie ubierać i wychodzić na dwór.
Nie wiem czy to chodzi o ubieranie się czy o cos zupełnie innego.
Zimno mu nie jest bo potrafi czapke ściągnąć na dworze i nie ma mowy o zalożeniu tylko kaptur.
Albo rozpina sie.
Nie jest ubierany za ciepło - raczej ma mniej warstw niz inne dzieci
A czapka to tez taka cienka, bo jak widzę inne dzieciaki gdzie widac tylko oczy bo resztę przysłania gruba czapa i kaptur szczelnie okrywający nawet policzki to u nas mój syn by chyba zwariował jak bym go tak opatuliła.

nie wiem czy wam pisałam ze czytam Politykę karmienia piersią?
Kurcze niezłe przekręty robią i robiły firmy jeśli chodzi o mieszanki dla dzieci czy jedzenie dla dzieci.
polecam wam ta książkę.

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 14 gru 2012, 11:37
autor: Miluśka
dzień dobry :)

miło się siedzi przy nowym sprzęcie. hihi

magda ja jak widziałam miesiąc temu dzieci poubierane szczelnie w kozaki zimowe czapki to szczerze współczułam tym dzieciom. a później to rodzice płaczą bo dzieci chore, nieodporne.
ja staram się na cebulkę Mikołajka ubierać. W wózku jak siedzi to wiadomo że nie biega i mu może być chłodniej ale wtedy mamy kocyk na nóżki.
czapeczkę mamy ciepłą ale nie grubą. No i preferuję na śnieg kombinezony.
Mikołaj by najchętniej bez ubierania wychodził z domu. Trochę marudzi przy zakładaniu tego wszystkiego ale nie jest najgorzej.

madziorka świetny relaks z tym kinem. u mnie ostatnio było 100 lecie kina w moim mieście i też seans. Bardzo fajny bo film rozpoczynający seans był pierwszym filmem wyświetlanym w tym kinie. Dacie wiarę że z czterech kin pozostało tylko jedno. I to prawie zamknęli ale właśnie ze względu na tą rocznicę dokonali modernizacji. Tak to wgl nie było by gdzie wyjść -.-

zaraz muszę zakasać rękawy i trochę poogarniać.
a jak młodu spać pójdzie to planuję coś porobić z sutaszu.
nie wiem czy mogę się tak chwalić linkiem go galerii na fb. takie moje małe robótki
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 765&type=3

kawa wypita więc trzeba ruszyć się :)
miłego dnia!

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 14 gru 2012, 14:44
autor: madziorka hihi
Magda wymyslasz hihi jezeli to jednorazowa wpadka to nie ma sie co przejmowac
moze wypil duzo przed spaniem?

a propos. dzis rano Leon lat 5,5 wchodzi do sypialni i mowi , mamusiu musze ci cos powiedziec,
bidulek posiusial sie
mowi ze nie wie jak to sie stalo we snie, ze nie czul itd
widzisz zdarzylo sie
to nie dramat
wstyd mu bylo
ale kazalam sie nie przejmowac, przebrac i tyle


dziwne z ta reakcja na wyjscie
hmm
moze akurat ma pore na dobra zabawe w domu?
Olaf z koleji na haslo ze wychodzimy to bardzo sie niecierpliwi wiec staram sie mu tego nie mowc za wczesnie bo potem nic nie moge zrobic, stoi pod drzwiami i szuka butow
obecne ubieranie jest meczace
bo jednak i rekawiwczki i szalil i kurtki juz nie takie cienkie jak jesienia wrrr

my nie mamy kombinezonu
tzn dwuczesciowy komplet
ale w spodniach sniegowcach olaf nie chodzil jeszcze w tym roku
na sankach nie bylismy
na spacerach
ale i tak niewiele na sniegu, bo u nas dopiero od tygodnia snieg a akurat Olaf goraczkowal, wiec troszke korzystalismy ze spaceru kiedy goraczka mijala

my musimy uwazac na wilgosc czyli opady i wiatr bo on alergik
ale akurat taka pogoda minela mam nadzieje
w jesieni troche wialo
a teraz ma byc odwilz buu

Miluska wyslalam ci zaproszenie
ladna pasje odnalazlas, udaje sie sprzedac?

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 14 gru 2012, 19:51
autor: magda7
Też zawsze P mówie ze ma się nie przejmować i że nic się nie stalo
i to w każdym przypadku
Czy to jest siku w majtki, czy to jak sie pobrudzi (on wielki czyścioch i rączki nie moga byc nigdy brudne, zaraz bierze chusteczke i je wyciera, albo ręce do góry i chce aby mu umyc)czy pobrudzi cokolwiek np; obrus (chociaz jak u mojej tesciowej pobrudzil podkładkę która była identyczna jak obrus to ona od razu "no nie tu trzeba podkładć cos plastikowego" Wzięłam tę nakładke i chciałam od razu zmyć (obrus i podkładka nie jakies ekstra tylko z materiału plamoodpornego).
Głupio jej się chyba zrobiło bo od razu wzięła to ode mnie i powiedziała. No przeciez nic sie nie stalo.

nie wiem jak u was ale u nas maly zawsze je z nami przy stole, zazwyczaj jest obrus i nie taki byle jaki tylko raczej elegancki.
Czasami trzeba zmienic dwa razy w ciagu dnia ale wychodze z załozenia ze przeciez im wczesniej sie nauczy to lepiej.
w ogóle mojej teściowej UWAGA nie podoba sie to że P od zawsze je sam.
kiedyś faktycznie było gorzej.
wszystko ladowało co jakis czas na podłodze, ale teraz!!
Teraz pięknie je od wielu miesięcy i czasami tylko cos mu spadnie.
Oczywiscie odeszłam od tematu który zaczęłam.
:ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Z wyjściem żadna pora dla niego nie est dobra.
nie zmuszam go już do wyjścia i tyle.
mam nadzieję ze przyjdzie ponownie taki dzień jak niedawno było ze sam bedzie chcial wychodzić.
Mój M sie śmieje że mały juz ma dosyć (bo u nas spacery bardzo dlugie, kilka godzin)

U nas jest kombinezon ze smyka.
oni maja fajne te kombinezony bo są cieńkie.
mam tez 2 kurtki dla niego ale on nie za bardzo lubi je zakładać
Zresztą przy tym jego wywijaniu łatwiej mi na rajstopki założyć tylko kombinezon niz inne rzeczy.
chociaż w kombinezonie chodzi od niedawna jak właśnie odkryłam ze łatwiej mi go ubrać.

Pisałam wam chyba kiedyś ze Piotrus dostanie od mojej mamy na 2 latka zestwa do nauki czytania metodą G. Domana?
Słuchajcie to niesamowite.
Piotruś rozpoznaje (czyta) wyrazy.
Oko, nos, Piotruś, Wujek, mama, tata, dziadek
lala myli mu sie z tata, babcie nie za bardzo pamięta inne tez nie
nie robię tego jemu często w ciągu dnia.
Dwa razy zazwyczaj i to od niespełna tygodnia.
Co prawda sesje trwają trochę dłużej niz oni zalecaja ale to dlatego ze Piotruś chce aby to jemu pokazywać, więc stwierdziłam ze będę mu pokazywała tak jak on chce.
sesja u nas trwa około 2 minut a nie kilkanaście sekund

sutasz jest śliczny
mam kolczyki, bransoletkę, naszyjniki
Kupiłam jakiś czas temu od jednej dziewczyny.

fc nie mam więc nie zobaczę
a może masz gdzieś swoja stronę albo bloga?

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 14 gru 2012, 20:06
autor: Miluśka
madziorka wszystko to co mam w galerii jest sprzedane... dziś porobiłam ale jeszcze naszyjnik i wystawię na all, i dodam do galerii.

magda niestety jeszcze nie prowadzę bloga. myślałam nad tym ale nie wiem czy już pora...

dodałabym tu ale nie potrafię szybko zdjęć wklejać :(

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 16 gru 2012, 12:48
autor: magda7
Jak dziewczyny sie rozpisza to jedna po drugiej
A jak cisza to wszystki hehehe

Coraz blizej świta a mnie bierze jakiś dół
nie wiem dlaczego ale od wczoraj dziwnie sie czuję.
Może to pogoda
Zrobiło się cieplej bo przyszła odwilż i znowu jest szaro.

Dziś P spał do 9
Spać poszedł oczywiście jak zawsze po 19
Obudził się o 5:30 na kupę i siku a później myk do łóżka i spał prawie do 9
W weekend zazwyczaj długo śpi.
W tygodniu nie
zastanawiamy się z moim M czy to nie jest czasami to ze on idzie do pracy i dlatego P tak długo nie śpi.

Fajnie by było jakby spał tak do 9 codziennie hehehe

teraz chłopaki sa na basenie więc mam trochę czasu dla siebie

Re: Skarbeczki listopadowo-grudniowe 2010

: 18 gru 2012, 14:03
autor: kruszynka05
Witajcie!
Ale czytania;)
aż sie zdziwiłam ze tyle napisałyscie;)
Miluśka super ta biżuteria!!!
fajna pasja!
co do laptopa to dziwczyny maja racje;) czasem sobie tez trzeba prezent zrobic;)
a i od razu widac efekty bo czesciej zagladasz;)

Magda na bilanie wszystko ok.
Julka w 50centylu. Wazy 11,2kg i 82cm długa.

Poza tym ja ostatnio duzo sprzatania, noga strasznie dala odczuc ze troche przesadzilam no ale coz
na swieta w kazdym razie juz posprzatane, teraz bedziemy pierniczki robic z Julka;)

Co do wychodzenia na spacery to w tamtym roku Julka codziennie byla albo prawie codziennie niezaleznie od mrozu.
Kombinezon mamy dwu czesciowy i puki co Julka tylko kurteczka i ocieplane jeansy do tego, czapeczka ciepla ale nie przesadnie.
W tym roku trche gorzej ze spacerami bo ja nie moge chodzic, tym bardziej ze Julka woli na nóżkach niz w wózku a ja o dwuch kulach wiec ciezko M wraca z pracy o 16 lub 17 wiec przewaznie to wychodzi z dziadkami i niestety nie codziennie ale czesto moze dwa dni w tygodniu nie wychodzi wiec i tak jest dobrze. a u nas podobnie jak u Madziorki jak tylko jest haslo idziemy na dwór to Julka najlepiej od razu by wychodzila...
Sama siega kurtke spodnie ubiera czapke i tylko krzyczy ze jeszcze buty;)
no i do domu nie chce wracac...

Pozdrawiamy!!!