Witam popołudniem... widzę, że dziś cisza...
byliśmy u lekarza, zaszczepiliśmy, ale było wrzasku

Gabik waży 6035... bardzo był grzeczny i jak leżał taki golusieńki to roztaczał swój urok i czarował panią doktor pięknymi uśmiechami i gruchał do niej ślicznie
w ogóle zmieniliśmy pediatrę, bo przyjaciólka kuby mamy, która kiedyś w tej przychodni pracowała, poelciła nam lekarkę, która się podobno ciągle dokształca i generalnie podobno jest najlepsza tam i jak tylko weszliśmy to Pani nam powiedziała, że Gabriel ma tą wiotkośc krtani-chyba Pawełek też ma o ile pamiętam, bo kiedyś już się nawinął ten temat i ja pisałam, że Gabriel robi podobnie i faktycznie... ale lekarka powiedziała, że jedyna konsekwencja nim wyrośnie z tego jest taka, że częściej może łapać zapalenie krtani

no i prawą piąchę strasznie zaciska i czasami kciuka wsadza do środką... kazała nam czasami rozmasowywać dłoń, otwierać ją i generalnie Go czasami okrężnymi ruchami czasem masować, dla rozluźnienia mięśni, bo straszny spięciuch z Niego...
po lekarzu poszliśmy z psem na spacer i się Puma wytarzała w jakiejś kupie i śmierdzi strasznie mimo, że ją Kuba przywiązał do gruszki i z węża opłukał
a Gabriel ciągle jeszcze śpi w wózku na dworze-to już prawie 4 godziny
