Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

10 wrz 2009, 14:13

dorotaczekolada,rzeczywiście strasznie dziwne, że w Providencie odmówili... Nie wiem co Ci poradzić, to jakaś masakra, żeby nie móc spokojnie sobie żyć...tylko ciągle te pieniądze i pieniądze!

Shiva, te wyniki nieciekawe, ale póki nie pójdziesz do diabetyka i nie spróbujesz zmienić diety, to nie ma co się na zapas martwić, może obejdzie się bez insuliny, pocieszające jest to, że już bliżej niż dalej do końca

U mnie była dziś siostra, szkoda, że musiała się tak szybko zmyć, bo odkąd jestem na L4 doskwiera mi samotność :ico_placzek: Koleżanki zalatane, mąż ciągle w pracy, a ja to się nudzę, albo piszę pracę, co też do ciekawych zajęć nie należy, marzy mi się zmiana miejsca zamieszkania, na jakąś wioskę, jak już się nudzić, to w ładnym ogródku, a nie w ciasnym mieszkaniu przy ruchliwym skrzyżowaniu. Kto wie, może po obronie coś zadziałam i poszukam czegoś pod Wrocławiem :-)

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

10 wrz 2009, 15:26

dorotaczekolada, sama nie wiem jak Ci pomóc, sytuacja jest naprawdę ciężka :ico_olaboga: A może spróbuj u rodziców, wiem że brali już dla was pożyczkę, ale może akurat coś poradzą.

Dopiero co wróciłam od lekarza. Rano mąż załatwił skierowanie od lek. rodzinnego i od razu pojechaliśmy do poradni diabetologicznej. Jako kobieta w ciąży zostałam od razu zarejestrowana i przyjęta. Najpierw wizyta u pielęgniarki, ważenie, mierzenie, założenie karty. Potem wypożyczyli mi glukometr, który muszę zwrócić 2 tyg po urodzeniu. Po dokładnym instruktarzu jak używać i kiedy robić badanie zostałam wysłana do lekarza i do dietetyczki. Niestety na obie musieliśmy dość długo czekać, bo zostały wezwane na oddział w celu konsultacji. U lekarza od razu umówiłam się na następną wizytę za tydzień. Dostałam skierowanie na jakieś dodatkowe badanie krwi. No i dietetyczka. Dostałam listę produktów które mam bezwzględnie wyeliminować, oraz takie które mogę jeść (oczywiście w małych ilościach). Po tygodniu diety mam się zgłosić na kontrole.
Okazuje się, że wszystko to co jadłam do tej pory muszę odstawić. Przede wszystkim zero smażonego. Muszę się od początku uczyć jeść i pilnować godzin posiłków. Trochę się tego wszystkiego boję, bo nie mogę stać nad garami, gdyż powinnam leżeć. Mam nadzieję, że mąż sobie poradzi. :ico_sorki:

inia1985, czasem samotność na wsi jest większa. No bo co Ci z ogródka gdy zimno za oknem? Niestety jesień idzie :ico_noniewiem:

anusiek, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę.

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

10 wrz 2009, 15:33

marzy mi się zmiana miejsca zamieszkania, na jakąś wioskę, jak już się nudzić, to w ładnym ogródku, a nie w ciasnym mieszkaniu przy ruchliwym skrzyżowaniu.
ojejj doskonale Cię rozumiem. Marzę o tym samym. To chyba teraz jedno z największych marzeń zaraz po tym żeby dzidziuś mój był zrowy :-)

meg
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 228
Rejestracja: 27 maja 2009, 16:54

10 wrz 2009, 15:52

no witam... humor mi póki co nie wrócił. po przeczytaniu co u Was też brak powodów do radości... . a szkoda... .

Shiva kiepsko u Ciebie, nie ma się co oszukiwać, ale świadomości, ze wiesz o tym i tak jest lepszą niż niewiedza i brak pomocy dla Cibie i dziecka. wiedza, że jest problem pomaga go zlikwidować. wiedza to już połowa sukcesu, będzie ok.

dorotaczekolada myślę, że jedynym wyjściem jest praca dodatkowa. musisz chyba znaleźć w sobie siły, motywację ( a masz skąd czerpać ich źródło ) aby działać. jest wiele dodatkowych zajęć. są zajęcia, które na 100% możesz wykonywać też w domu.jeśli brak Ci pomysłu zgłoś się do fundacji/ poradni dla kobiet w trudnej sytuacji życiowej. myślę, że są w stanie Ci pomóc. nie dadzą pieniędzy, ale może podsuną jakieś pomysły na wyjście z problemów.

u mnie jednak chyba problemy z nerką, chyba pisałam wcześniej już coś o tym. jutro idę na usg. trochę się martwię. babcia i mama miały problemy z nerkami w ciąży. babcia miała operację, mama wcześniej mnie urodziła chyba właśnie z powodu nerek. także martwię się trochę. plus tarczyca w przyszłym tygodniu... .
zastanawia mnie jeszcze sprawa badań na cukrzycę. miałam w 19 tygodniu, żadna z Was i moich koleżanek nie miała ich tak wcześnie. nie wiem czy to nie jakiś błąd... , ale jak to powiedzieć lekarzowi???

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

10 wrz 2009, 15:54

Shiva poradzicie sobie, już niewiele czasu zostało...
szkoda że nie mieszkam bliżej bym wpadała coś Ci ugotować :-)
czasem samotność na wsi jest większa. No bo co Ci z ogródka gdy zimno za oknem? Niestety jesień idzie
mi się marzy piesek, kotek, ogródek z ławką gdzie bym mogła poczytać książkę...
Marzy mi się taki mój włąsny kawałek ziemi, kwiatki, krzewy...ehhh rozmarzyłam się.

a tu tylko 40 m2 i blokowiska z asfaltem dookoła :ico_noniewiem:

Jesień też potrafi być piękna, złota... czekam na nią i na zimę w tym roku bardzo bardzo już bym chciała żeby była żeby mój maluch już mógł z nami być.

[ Dodano: 2009-09-10, 15:57 ]
zastanawia mnie jeszcze sprawa badań na cukrzycę. miałam w 19 tygodniu, żadna z Was i moich koleżanek nie miała ich tak wcześnie. nie wiem czy to nie jakiś błąd... , ale jak to powiedzieć lekarzowi???
mi ginekolog powiedziała, że koniecznie mam czekać do 24 tc nie wcześniej. Ale dlaczego to nie wiem.
no witam... humor mi póki co nie wrócił.
wspaniale cieszę się badzo :-) bo nie ma co się smucić, poradzimy sobie dziewczyny ze wszystkim, zwłaszcza z taką zawartością w brzuszkach same o nic nie walczymy tylko z podwójną siłą :-)
jeśli brak Ci pomysłu zgłoś się do fundacji/ poradni dla kobiet w trudnej sytuacji życiowej
też bym tak zrobiła. To chyba rozsądne żeby zakończyć problemy bo pożyczki tylko powiększają długi :ico_noniewiem:

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

10 wrz 2009, 16:24

kurcze a ja sie dowiedzialam że chyba nie będę miala gdzie wrócic po porodzie bo kolezanka z pracy do bankructwa zaraz szefa doprowadzi :ico_zly: chyba mi przyjdzie na wychowawczy pójść i szukać szybko w między czasie pracy, może się uda, na razie się nie martwie ale zła jestem na nią, w ogóle się nie stara, w tym miesiącu ani jednego kredytu nie zrobiła, co chwile coś jej wypada i idzie na urlop a zastępuje ja stażystka co nic nie umie bo ta ją przez 3 miesiące niczego nie nauczyła :ico_zly: kurcze jakbym się dobrze czuła sama bym poszła popracowała chociaż po pare godz dziennie a tu nic z tego

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

10 wrz 2009, 16:36

kurcze jakbym się dobrze czuła sama bym poszła popracowała chociaż po pare godz dziennie a tu nic z tego
nie nadwyrężaj się. Szef ma chyba głowę na karku i mógłby ją zwolnić skoro taka jest. Zatrudnić kogoś tymczasowo i tyle, teraz mnóstwo osób straciło pracę są chętni i jest dużo specjalistów...

Ja mam podobnie, w mojej firmie nawet teraz na czas nie płacą i pensje obcięli. Ja przez to że jestem na L4 mam wypłatę w 100% i na czas.
Ale nie zamierzam wracać, bo nie mam po co. Zresztą skończyłam studia i chcę czegoś więcej.
Z maluszkiem nie będzie komu siedzieć więc nie mam pojęcia jak będzie - czas pokaże :-)

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

10 wrz 2009, 16:40

meg, nie martw się, humorek Ci niebawem wróci. A z tymi badaniami na cukier, to między 24 a 28 tyg powinno się robić, bo wówczas ta cukrzyca się ujawnia. Już gdy mówiłaś, że miałaś je robione w 19 tyg byłam zdziwiona. Zapytaj się lekarza czy nie musisz powtórzyć badań. No i oby z nerkami było w porządku :ico_sorki: Daj znać po badaniu.

anusiek, no poradzimy, bo nie mamy wyjścia. O maleństwo trzeba dbać. A ja jakoś będę musiała się przestawić.

anetka607, ehh czasem tak bywa, że ludzie nie doceniają pracy. Widać ta Twoja koleżanka należy do takich :ico_noniewiem: dziwne tylko, że szef nie reaguje.

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

10 wrz 2009, 16:40

no hej! ja juz nieco lepszy humor ale sza zeby nie zapeszyc :ico_oczko: dam znac jutro jak wszystko bedzie potwierdzone...
Shiva, wspolczuje... a mozesz kogos poprosic o pomoc przy tych posilkach? albo zrobic raz na kilka dni na zapas... :ico_noniewiem: no niestety nie oszczedzaja choroby przyszlych mamusiek :ico_chory:
co do badan na cukrzyce to mi tez lekarka mowila eby za wczesnie nie robic :ico_noniewiem:
ja wizyte mam 16go wtedy mi pewnie cos jeszcze przepisze..

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

10 wrz 2009, 17:04

dorotaczekolada, trzymam kciuki aby się udało i dobry humorek zagościł na dłużej :-)
Niestety jesteśmy zdani na siebie z tym gotowaniem, bo nie chcę w to mieszać teściowej. Znając życie przy najbliższej okazji by mi to wypominała :ico_noniewiem: Musimy sobie sami radzić.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość