Strona 17 z 341

: 22 gru 2010, 09:10
autor: tosia
Zirafka- super że dzidziol ok :ico_brawa_01: A następną wizytę masz na dzień przede mną :ico_brawa_01:
A Kubula dalej chory. Ma 39 z hakiem. Dziś jest z moją mamą a ja jestem w pracy. Ja też czuje się jak g...wno. Wczoraj do 1.30 lepiłam pierogi więc dziś jestem nie do życia.
Miłego

: 22 gru 2010, 09:40
autor: Gosia A
i ja dzień dobry wszystkim :-D
tosia, współczuję - mój miał tak samo - a to nie angina?? jak tak wysoka goraczka? - trudna do zbicia? - jak wymiotuje?
ja czuje sie całkiem całiem- poza spaniem ... moge cały dzień .. gazy ..no ... no ..gupio ... :ico_noniewiem: i cycki ... mega i bola cały czas ...
Hubert mój zdrowy - ja nie robie nic na swieta bo jade do tesciów ! o :-D

: 22 gru 2010, 11:45
autor: nina0226
Dzień dobry wszystkim. Ja też Ci współczuję tosiu. Ja dziś też nie jestem w formie. Od kilku dni fasolka daje mi popalić. Czuje się jakby mnie walec przejechał. Na myśl o jedzeniu mogę wymiotować. Ale zmuszam się, bo przecież trzeba coś jeść. A do tego jest mi tak słabo, że z łóżka nie mogę wstać, jak wstanę to cały świat mi wiruje przed oczami. Już powiedziałam w pracy że dziś nie jestem w stanie przyjść. Najgorsze jest to, że mówi się o porannych mdłościach a mi one wcale nie mijają i mam je przez cały dzień. Jak wy sobie z tym radzicie? Pewnie trzeba przeczekać ehhh :ico_sorki:

: 22 gru 2010, 12:53
autor: tosia
Byłam na dodatkowym usg. Dzidziolek ma 29mm, ładnie rusza łapkami i nożkami, serducho mu bije jak dzwon - jestem szczęśliwa.
Goska- temperatura schodzi jak podaje czopki, kaszelek ma już taki odrywający się. W pn byłam z nim u lekarza- to poprostu wirus- trudno musimy przeżyć i przeczekać. Mam nadzieje że dziś już mu odpuści.
Nina- niestety, mdłości -tak jak mówisz - lubią przeciągnąć się od porannych aż do wieczornych

: 22 gru 2010, 14:10
autor: zirafka
CZeść. Widze , ze wszystkie mamy podobne dolegliwości ale za niedługo miną bo po 3 miesiącu lubi przechodzić :ico_oczko: ... choc nie zawsze....
Byłam na dodatkowym usg.

byłaaś prywatnie? A wogóle to jak u was jest z wizytami? Chodzicie prywatnie czy na fundusz? Ja poprzednią całą ciążę przechodziłam na fundusz i wszystkie badania miałam za darmo, nie było problemu z zapisaniem . A teraz mam pewne obawy czy nie iść przypadkiem prywatnie, bo ostatnio jak rok temu leżałam w szpitalu na ginekologii to byłam taka "niczyja" bo chodziłam do przychodni na fundusz, a ten lekarz do którego chodziłam to niestety, ale nie pracuje w szpitalu. A te dziewczyny, które leżały ze mna to chodziły prywtnie do innych lekarzy i każda była pod opieką tego do którego chodziła i od razu było widac, że chodzi do niego prywatnie. Ale przemyślę temat przez święta i pogadam ze znajoma która jest położną.
A tak wogóle to powiedziałam już mojej koleżance z pracy, że jestem w ciąży bo sama sie mnie zapytała wczoraj jak po wizycie i co mi lekarz powiedział - więc prosto z mostu powiedziałam, że jestem w ciąży :ico_szoking: No i sie rozpłakałA , bo powiedziała, że jest szczęśliwa i się cieszy, że Kuba będzie miał rodzeństwo. No to jedno mam za soba :ico_oczko:

[ Dodano: 2010-12-22, 13:13 ]
ja nie robie nic na swieta bo jade do tesciów

my idziemy do mojej mamy , ale cos tam się w domu zrobi bo tak głupio nic nie robic. I ugotuję barszcz z grzybami, ryba po grecku, czerwony z uszkami i sałatkę zrobię, no i jeszcze sernika upiekę i to by było na tyle :ico_oczko:

: 22 gru 2010, 16:55
autor: nina0226
jeśli chodzi o prywatnie czy na fundusz, to ja jak na razie przez pierwsze miesiące będę chodziła na fundusz, bo mam sympatyczną panią ginekolog. Ale ze względu na to że chcę rodzić prywatnie to pewnie w drugim i trzecim trymestrze będę już chodziła tam gdzie chcę rodzić

: 23 gru 2010, 12:07
autor: tosia
Ja z Kubusiem chodziłam prywatnie i teraz też. Tylko teraz chodzę do innego lekarza i po tamtym pierwszym mam taki jakiś niedosyt. Tamten miał zawsze dużo czasu dla pacjentki itd a ten to taki sobie jest.
My na Wilgilię idziemy najpierw do moich a potem do teściów. Ja zrobiłam tylko kruche ciacha, pierogi z kapustą i grzybami i uszka z grzybami, no i to wszystko. Pierogów i uszek zaniosłam już trochę do teściów i rodziców więc w zamian dostanę ciasta i paszteciki - no i to byłoby na tyle. W pierwsze swięto będziemy u moich rodziców znów a w drugie kolędujemy po babciach więc praktycznie całe święta poza domem.

[ Dodano: 2010-12-24, 11:20 ]
,,Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą-

Chrystus nam się rodzi i nowe dni będą.

Do stajenki betlejemskiej aż od brzegów Wisły

Z sarnami smukłe sarny dziwować się przyszły.

Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy,

Jak dwa gołębie płyną na błękitnej tarczy.

I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i cichy,

niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy.

I pawie przyfrunęły z krajów cudzoziemskich,

by swe pióra przyrównać do skrzydeł anielskich.

A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka,

by pośród witających zobaczyć człowieka.
Aby w każdym z nas w te święta i cały najbliższy rok było dużo zwykłego człowieczeństwa i miłości do najbliższych. WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

[ Dodano: 2010-12-26, 19:59 ]
I jak tam po Świętach, dziewczynki? Zirafka jak reakcja rodzinki na wieści o Fasolce?My objedzeni i niekoniecznie wypoczęci ale już w domku- wróciliśmy ze świtecznego kolędowania. Pierwsze święto spędzone u mojej rodziny, dziś u Marka. Wczoraj wieczorem tradycyjnie zlecieli się do nas wszyscy nasi starzy znajomi, którzy pozjeżdzali do swoich rodzinnych domów. Siedzieliśmy do 2.30 :ico_olaboga: Kuba zasnął o 23.30 jak już poszły wszystkie dzieciaki. dziś za to rano też spał do samego południa więc i my odespaliśmy. A że w dzień wcale go nie kładłam to już słodko śpi w łóżeczku. Powiedzieliśmy o Fasolce- rodzinka ucieszona, szczególnie moja, tym bardziej że jeszcze w czasie łamania się opłatkiem życzyli nam siostrzyczki dla Kubusia :ico_haha_01: No i to byłoby na tyle. Święta , swięta i... jutro do roboty

: 27 gru 2010, 10:40
autor: zirafka
jak tam po Świętach, dziewczynki? Zirafka jak reakcja rodzinki na wieści o Fasolce?
witam witam. No święta święta i po świętach.... w wigilje to się tak obżarłam, że aż mnie normalnie zesłabiło :ico_oczko: :ico_wstydzioch: bo wszystko takie dobre było :ico_oczko: w pierwszy dzien swiat leżąłam w łżku bo mnie jakies przeziebienie wzięło ( pewnie po tym czwartkowym myciu okien :ico_puknij: ) a wczoraj był szwagier z dziećmi i posiedzieli do 22 od 15 :ico_szoking: tak więc miałam dość i w sumie to z ulga przyszłam do pracy :ico_oczko:
Rodzicom powiedzielismy i sie ucieszyli , ale jeszcze nic nie wie rodzina męża bo niestety nie miał im kto powiedziec, bo skoro ja leżąłam w sobote w domu to kto miał to uczynić. A dodam, że małż bykl w boże narodzenie u teściów ponad 5 godzin z Kubusiem i nie pisnął ani słowa :ico_puknij: brak słów! Ale co ja sie tym będę przejmowac.
A dzis powrót do rzeczywistości i juz jestem w pracy.

: 27 gru 2010, 18:42
autor: nina0226
My też powiedzieliśmy rodzince męża bo moi rodzice to tydzień wcześniej się dowiedzieli. Teściowa się rozpłakała ze szczęścia, bo to był jej wyczekany wnuczek, pierworodny w rodzinie :ico_haha_02:

A macie już jakieś propozycje imion dla swoich fasolek? bo ja to już się doczekać nie mogę kiedy się dowiem co to będzie. Już wymyślam z mężem imiona. Wiem, że to wcześnie, ale to nasze pierwsze dziecko pewnie dlatego tak z radości przeżywamy :ico_brawa_01:

: 27 gru 2010, 20:32
autor: Gosia A
hej - my tez wrócilismy - ja z niestrawnością .... umierałam cały dzień - tak mi cos na żołądku leżało..koszmar .. - teraz juz w domku i wolne :-D
no u nas juz wszystcy wiedzieli o brzuchu - a imie - no myslimy ...myslimy ....
chłopak - bartosz, marek
dziewczynka - zoja, zuza
o :-D
jak wam kilogramy ida do przodu?? :-) ja ..no 1,5 w przód ..jak nic