hej dziewczyny a ja już ledwo zipię- cały tydzień jestem z Joasią i pieskiem sama, w dodatku miałyśmy maraton po różnych lekarzach i okazało się, że mała ma zaburzenia neurorozwojowe
a myślałam, że ta wizyta u neurologa będzie tylko taka oględzinowa (ze względu na moje za wysokie ciśnienie w ciąży) i zakwalifikuje Joaśkę do szczepień zwykłych albo tych skojarzonych a tu pani neurolog skierowala nas na usg głowy przez ciemiączko, na pobranie krwi (cytomegalia i toksoplazmoza) i moczu - to było straszne mała tak się darła i do dziś ma wielki siniak na rączce, a na końcu na rehabilitację, no i zwolniła małą w ogóle ze szczepień, żeby jej nie zaszkodziły i byłyśmy tylko naszczepieniu wzwb. prawie 2 dni spędziłyśmy w szpitalu.
potem w piątek odebrałyśmy te wszystkie wyniki, no i ta lekarka dała nam skierowanie na te szczepionki, które normalnie są płatne, ale że to zleca neurolog wtedy się nie płaci - ale teraz to dopiero za 4 tygodnie możemy szczepić po tym wzw. A na rehabilitację terminy są dopiero na czerwiec więc można się załamać - ale mam co tydzień dzwonić bo może wcześniej się jakieś miejsce zwolni
a z panią neurolog mamy się spotykać co miesiąc aż mała zacznie ładnie chodzić
Hekkate ja Joasi zrobiłam odciski rączek i stópek jak miała tydzień, a odcisnęłam je w masie solnej i wyszło super - teraz jak patrzę na te łapki to nie mogę uwierzyć, że takie były maleńkie